28.

105 10 0
                                    


Oczywiście jak to ja po horrorze, nie umiałam zasnąć. Myślałam czy nie iść do Yoongiego, ale on musi wcześnie wstać, myślałam czy nie zadzwonić do Namjoona, ale on tak samo, powinien spać.

Zapaliłam światło. Poszłam do łazienki. Przemyłam twarz wodą. Wróciłam. Wzięłam telefon do ręki i zaczęłam przeglądać różne portale społecznościowe.

( Użytkownik Kookiś jest aktywny)

Chciałam do niego napisać jak najszybciej żeby mi nie uciekł.

Hej. Czemu nie śpisz?

Czekałam chwilę na odpowiedź.

No spać nie umiem.
A ty czemu nie śpisz? Coś się stało?

Nie, tylko Yoongi kazał mi oglądać horror.

Ohf...poszedł bym do ciebie ale nie mogę :,(

Jutro wcześnie wstajecie?

No w sumie to jutro mamy trochę później...

Trochę znaczy ile?

No około 10:00 mamy...

Aha, temu nie śpisz
Ok dobranoc
Spróbuję zasnąć

Dobranoc

Postanowiłam sprawdzić czy Namjoon też był aktywny.
Niestety, nie był.
Sprawdziłam też czy może Yoongi zamiast spać, siedzi na telefonie.
Aktywny.
A to mały szczyl. Niech jeszcze mnie zacznie straszyć to go wywalę z domu.
Kiedy weszłam na rozmowę z nim, nieoczekiwanie napisał do mnie.

Hej, a ty nie śpisz? Boisz się? 😂

To nie jest śmieszne

Hah no mnie by śmieszyło

Mnie zaraz pośmieszy jak zpadasz z łóżka, albo bedziesz spać na ziemi

Zobaczymy😂😘

Wstałam z łóżka i od razu pokierowałam się do swojego pokoju.

Powoli otwierałam drzwi. Zerknęłam na Yoongiego, który z uśmiechem wpatrywał się w telefon.
W pewnej chwili wparzyłam do pokoju i pociągnęłam go na ziemię.

- Hahaha i co? - popatrzyłam na niego z politowaniem. Wtedy przyjrzał się mnie i pociągnął do siebie. Zaczęłam mnie łaskotać. Śmiałam się chyba za głośno, ale jakoś wyrwałam się z jego uścisku i zdyszana usiadłam na łóżko.

- Dobra wygrałeś. Ale weź się ze mnie nie śmiej, bo to przez ciebie się boję i spać nie umiem. - spoważniałam

- To będziesz spać przy mnie. - uśmiechnął się szeroko

- Nie, lepiej nie. Ja już nieprzewidywalnie spałam z takim jednym czego nigdy nie robiłam, i to mi wystarczy.

- Przecież ci nic nie zrobię. - popatrzyłam na niego trochę jak na idiotę, bo jak już V miał zapotrzebowanie kobiety, to nie wiem jak z resztą.

- No nie wiem, nie wiem. - znów spojrzałam na niego trochę zdezorientowana

- Ok, nie jestem napalonym Taehyung'iem, nie będę Cię ciągnąć do łóżka. - trochę się na niego wkurzyłam bo żartował z tego, ale chyba chciał dobrze.

- Dobra bo i tak nie zasnę. - wstałam - idę po kołdrę, i Bożydara. - wyszłam.

Po chwili byłam z powrotem.

- Bożydar nie będzie nam przeszkadzał? - na te słowa lekko odskoczyłam od niego z miną conajmniej dziwną

- W czym kurde?! - Zdenerwowałam się trochę, na co on się zaśmiał

- Nie, no żartuje. - przesunął się żeby zrobić mi miejsce koło siebie.

- Gdyby pokój mojej mamy nie byłby jej pokojem tam byśmy poszli, ale cóż. - westchnęłam

- Damy radę. - zbliżył się znowu do mnie biodrami.

- Weź się tak nie przysuwaj do mnie. - powiedziałam rozbawiona, na co on się tylko zaśmiał - ja chcę spać ok.

- Ok, ok. Przytulić Cię?

- Weź. - odepchnęłam jego rękę z grymasem na twarzy - daj spać.

- Przed chwilą jakoś się bałaś i spać nie chciałaś.

- Oj daj już spokój. - słysząc ciszę z jego strony, zamknęłam oczy i dziwnie szybko zasnęłam.

Obudziłam się dosyć wcześnie - chyba. Jego ręka leżała na moim brzuchu obejmując mnie.
Aham. Ok.
Nie chcąc go budzić, powoli uniosłam jego rękę chcąc wstać, ale po chwili okazało się, że jednak nie śpi i przyciągnął mnie z powrotem do siebie.

- Puść mnie. Muszę śniadanie zrobić.

- Nie, nie idź. Zostań. Zostań ze mną, kochanie - zdałam sobie sprawę z tego że on chyba dalej spał i śniło mu się coś...nie wiem co. Chciałam posłuchać o czym mówi - kochanie, chodź do łóżka. Chodź spać. - po tym poczułam się dziwnie. Co mu się śni?! Zaczął wsuwać swoje ręce pod moją bluzkę.
Aha. To może już wiem. - Tak... - wyrwałam się szybko i zturlałam się na podłogę, czym go obudziłam - Co jest?! - krzyknął dosyć głośno

- No chyba masz fajne sny...co?

- Jezu...znowu gadałem przez sen?!

- No...w dodatku - przerwał mi

- Matko, przepraszam Cię, nie panuje nad tym. Nic ci nie zrobiłem?

- Nie, wszytko ok - uśmiechnęłam się - chodź zjemy śniadanie.

- Ok. - wstaliśmy i zeszliśmy na dół. Przygotowaliśmy razem śniadanie i razem zjedliśmy.

Spojrzałam na zegarek w telefonie.
08:49

- Idę się przyszykować - wstał - pomóc ci sprzątnąć?

- Nie, dam radę, na prawdę. - uśmiechnęłam się, a on poszedł na górę. Niedługo po tym, chłopcy po niego przyjechali i pojechał na próbę.

______________________________________

HEJ. Troche mam brak weny wiec dosyć nudno. Przepraszam

Zostawiając gwiazdkę dajesz mi motywacje do pisania dalej tej książki

Paa😘

Girl in luv ||BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz