- Ja ide coś zjeść bo nie chce mi się łaźić po sklepach. - Suga poszedł w nieznanym mi kierunku.
- To gdzie my pójdziemy?
- Ja chce sobię kupić sukienkę. Mam mało sukienek.
- A to jest jakaś okazja? - Hobi uśmiechnął się dziwnie
- Może. - odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem
- Powiedz, jaka? - Hobi się mnie uczepił.
- Nieważne. - Tak na prawdę to nie było okazji ale chciałam się z nim podroczyć. Jak pójdę na jakąś imprezę może mi się przyda. Albo do pracy.
- Chodźmy.
Chodziliśmy około 2h dopóki nie znalazłam idealnej sukienki.
Byłam w przymieżalni, a Hobi gdzieś zniknął. Chyba poszedł gdzieś z Sugą bo długo go nie ma.
Sukienka jest czarna. Trochę przykrótka, ale mi się na prawdę podoba.- Uuu - usłyszałam znajomy głos za sobą. Odwróciłam się a Hobi patrzył się na mnie jak na zdobycz. Po kilku sekundach zobaczylam Sugę
- Wypieprzajcie mi z tąd debile! - nie potrafiłam ich pobić, więc jak najprędzej pokazałam im środkowy palec i skierowałam go w stronę głowy Hobiasza przez co uciekł z uśmieszkiem.
- Ładnie wyglądasz w tej sukience. - Postraszyłam Sugę torebką i już się nie odzywał
- Spieprzajcie. - ostatni raz sprawdziłam czy poszli i się przebrałam z powrotem. Kupiłam sukienkę i zaczęłam kierować się do wyjścia. Przyszłam tu tylko po to żeby się odstresować, choć chłopcy trochę mi w tym przeszkodzili.
- Ej ty coś kupiłaś to my też chcemy.
- Jezu gadaliście, że nie chcecie. - przewróciłam oczami
- Ale jednak chcemy. - Suga zaczął ciągnąć mnie za sobą do jakiś sklepów.
Chodziłam z grobową miną, a oni bawili się w najlepsze. W większości chodzili po jakiś księgarniach, ale niezbyt mnie to interesowało.- Ej wracajmy mi się już nie chce. -powiedziałam zmęczona
- A kobiety tak lubią chodzić na zakupy. - powiedział teatralnie Suga
- No proszę was. - popatrzyłam na Hoseoka błagalnym wzrokiem
- Dobra chodź Suga. - chwycił go za rękaw i prowadził w stronę auta. Suga wyglądał jakoś tak nieprzytomnie.
Zaniepokiło mnie to. Może coś mu jest?- Ej Yoongi wszytko w porządku?
- Tak, tak. - weszliśmy do auta
- Nie wygląda. - usiadłam obok niego. Dotknęłam jego czoła. Ciepłe dosyć.
- Może masz gorączkę?
- Jedźmy. - Hobi ruszył. Suga stał się bardzo blady przez co jeszcze bardziej się zaniepokoiłam
- Ej może się zatrułeś? Co ty tam jadłeś?
- W kfc byłem
- Czyli się zatrułeś. Co tam zjadłeś?
- Jakieś kanapki z kurczakiem.
- Moja ciocia też się zatruła od tego, ale bedzie dobrze dam ci leki w domu. - resztę drogi siedzieliśmy w miarę w spokoju bo nic złego się nie działo.
Kiedy przyjechaliśmy do domu Hoseok pomógł Yoongiemu dojść do pokoju a ja przyniosłam leki i usiadłam przy nim.- Zjedz to i popij wodą. - podałam mu leki - No i może się prześpij. Czekaj jeszcze witaminy ci dam. - wstałam z łóżka i gdy już wychodziłam usłyszałam jego zmęczony głos
- Dziękuję, że się mną opiekujesz. - uśmiechnął się blado - i jeszcze raz Cię przepraszam że cię udeżyłem.
- Było mineło .
Wróciłam po kilku minutach z witaminami i też mu je dałam
- Posiedziesz ze mną? - popatrzył na mnie tym smutnym wzrokiem, że nie mogłam odmówić.
- Idź spać Yoongi. - uśmiechnęłam się lekko i pogłaskałam go po głowie. Po kilkunastu minutach zasnął. Chwilę siedziałam i patrzyłam na jego spokojną twarz. Tak ładnie wyglądał jak spał. Wtedy zobaczyłam jak ktoś szybko otwiera drzwi. To był Namjoon.
- Suga.... co ty tu robisz? Co mu jest?!
- Suga się zatruł, dałam mu leki i poczekałam aż zaśnie.
- A ok, to może wyjdź żeby mógł się wyspać?
Namjoon był czymś zdenerwowany, nie wiem czy dlatego że tu siedzę czy miał jakiś inny powód.
Wstałam i poszłam do swojego pokoju. Popatrzyłam na godzinę na telefonie. 19:20. Przeglądałam chwilę fb, a po chwili uslyszałam pukanie do drzwi. Jungkook wszedł do pokoju i usiadł koło mnie trochę przestraszony.
- Co z Yoongim? Nie wyglądał za dobrze jak tu przyszliście.
- Yoongi się zatruł, ale dałam mu leki więc powinno być dobrze. Nie martw się .
- Ah... może pójdziemy wszyscy razem obejrzeć jakiś film? - chciałam już coś powiedzieć, ale usłyszałam krzyk wściekłości
- Cholera jasna! - Jungkook się obrócił i wstał z łóżka żeby podejść do wkurzonego Namjoona i go uciszyć
- Człowieku cicho bądź. Yoongi śpi. On jest chory. - zza uchylonych drzwi zobaczyłam Hoseoka
- Czemu ty jesteś taki agresywny? - powiedział cicho Jungkook
- Bo kuźwa dostaniemy ochrzan. A nie przepraszam, ja dostanę!
- Jezu, twój przyjaciel się rozchorował i już masz mieć ochrzan, tak? - Jimin podszedł do niego i położył rękę na jego ramieniu - uspokój się. - Namjoon jakoś się uspokoił. Ciekawe czemu dopiero jak Jimin się pokazał.
Moja dusza znowu zaczęła wymyślać jakieś teorie spiskowe. Może Rap Mon jest z Jiminem? A co jeśli tak jest? Czemu to ukrywają? Fanki się zawiodą. Dobra Asia i uspokój się, ty debilko.
- Ok zadzwonię do menadżera, może odpuści. - Namjoon poszedł do swojego pokoju.
Jungkook poszedł po wszystkich, żeby wybrać jakiś film. Jin zrobił pop corn.
Po może 20 minutach kłótni który film będzie lepszy, chłopcy wybrali jakiś triller. Coś co lubię.
Chwilę później pojawił się RM- Ok, nie zaczął się drzeć na mnie i odpuścił. Yu - zwrócił się do mnie a ja szybko się do niego odwróciłam - zostaniesz jutro z Yoongim ok?
- Jasne. - uśmiechnęłam się. Zaczął się film, ale coś mi nie pasowało.
Gdzie jest Tae?______________________________________
Ohayo xd. Uhuhu GDZIE bedzie
Dziękuję ,wszystkim osobom ktore czytają bardzo bardzo dziękuję.
Zostawiając gwiazdke pomagasz mi tworzyc dalej ksiazke.
Xd
Papa😘
CZYTASZ
Girl in luv ||BTS
Fanfiction20 letnia Joasia przeprowadza się do matki do Korei i spotyka swojego kuzyna z podstawówki. Przeprowadza się do niego....