24.

118 11 0
                                    


Nikt nigdy jeszcze nie powiedział mi czegoś takiego. Owszem, kilka razy skomplementowała mnie mama, bądź tata, ale to całkiem co innego niż usłyszeć jesteś piękna od chłopaka.
Czułam się z jednej storny cudownie, w końcu pierwszy raz usłyszałam coś takiego, ale z drugiej strony zaczęłam mieć obawy. Nie wiem dlaczego, ale zawsze kiedy działo się coś nowego w moim życiu w mojej głowie pojawiało się pełno obaw, pytań czy to prawda, czy może tak być, czy to bezpieczne.
Przecież jestem brzydka, nigdy nikt nie zwracał na mnie uwagi, czyli robi sobie bekę ze mnie. Tak Asia, on się z ciebie śmieje na pewno! Nie daj się omamić.

Powoli zaczął się przybliżać do mojej twarzy. Nie wiedziałam co ma zamiar zrobić. Po prostu wyłączyłam jakiekolwiek myślenie. Siedziałam jak słup soli, nawet nie mrugając.
Wtedy spojrzał mi w oczy.

Zobaczyłam, że jest piękny. W jego oczach widziałam radość, ale gdzieś dalej smutek jakiego nie opiszę. Nie rozumiałam tego wcale.

Kiedy był bliżej mnie niż ktokolwiek prócz taty czy mamy, przerwał nam dzwonek mojego telefonu, leżącego na stole w kuchni.

Zeskoczyłam z kanapy i pobiegłam w tamtym kierunku. Szybko chwyciłam telefon, nie patrząc kto dzwoni. Powoli oddalałam się w stronę schodów. Przez chwilę zapomniałam że mam telefon przy uchu i ktoś ciągle mówi halo bo słyszałam dosyć głośne Fuck

- Halo...ej! Yu! - ocknęłam się

- Tak, tak. Przepraszam kto mówi? - zapytałam niespokojna

- To ja Namjoon, co ci jest?

- Nie to nic takiego. Co byś chciał?

- No chciałem się zapytać jak u ciebie. - powiedział przejęty

- No w porządku oglądam film z Yoongim.

- Ale na pewno jest ok bo jak mówiłem ci halo do telefonu, czułem jakbyś nie kontaktowała.

- Zamyśliłam się.

- Um ok...- usłyszałam jakby szarpnięcie - no co ty robisz?! - głos był ciszej - Hejka Yu! Co tam u ciebie?

- Jimin?

- Tak to ja. Jak się czujesz? Jesteś już u siebie? Mam nadzieję, że Yoongi ci tam nie przeszkadza...

- Tak jestem u mnie z Yoongim i oglądamy razem film.

- No a jak się czujesz po... - Kuźwa Jimim na co jej to przypominasz!? Wszystko, ponownie przeleciało mi przed twarzą, łzy znowu zaczęły mi napływać do oczu - Boże, przepraszam.

- Nie, jest o-ok. - powiedziałam drżącym głosem

- V nigdy się do ciebie nie zbliży, i pamiętaj jak bedziesz chciała...- zobaczyłam Yoongiego wpatrującego się we mnie. Wystraszyłam się przez co wypuściłam telefon z ręki.

- Czemu płaczesz? - zapytał podchodząc do mnie

- Wszystko w porządku. - otarłam łzy i uśmiechnęłam się - nie martw się o mnie, to ja powinnam się martwić o ciebie. - podniosłam telefon i rozłaczyłam rozmowę, bo Jimin najwyraźniej chciał posłuchać.

- Kto to był, że się popłakałaś? - wtedy dostałam SMS z telefonu Namjoona, ale chyba pisał Jimin

Od Namjoon-ssi:

Lepiej mu powiedz, martwi się

- Powiesz mi?

- Poczekaj. - machnęłam ręką z zamiarem odpisania Jiminowi

- Jeśli ktoś ci coś zrobił, to ja ma mu zaraz coś zrobię.

- Nic się nie dzieje, czekaj. -

Do Namjoon-ssi:

Ale ja nie chce żeby każdy wiedział

Jeszcze jest kook jin i jhope

No dobra już ugh

- Ok - pociągnęłam go z powrotem do salonu na kanapę. Nie chciałam mu mówić jednak kto to zrobił.  - Zgwałcono mnie - przygryzłam wargę żeby się nie rozpłakać, ale przypomniało mi się jak V mnie... Rozpłakałam się.

- Kto to zrobił?! Ten z którym rozmawiałaś?! - krzyknął wściekły

- Nie, rozmawiałam z Jiminem i Namjoonem, tylko oni wiedzą. Bo to było wtedy jak spałeś. - mój głos ciągle drżał. Chciałam być sama i odetchnąć, tak jak to zawsze robiłam - Dobra może ty się idz połóż, ja też muszę odpocząć. - odetchnęłam głęboko - Chcę być sama. - poszłam w kierunku kuchni z zamiarem przygotowania sobie herbaty

- Ty całe życie byłaś sama!

- Przyzwyczaiłam się. - pociągnęłam nosem - Eeź leki i się zdrzemnij, proszę.

- Mogę iść z Tobą, nie chcę żeby ci było smutno, jak sama tam będziesz siedzieć.

- Dam radę, proszę weź te leki. Chce żebyś był zdrowy i mógł robić co chcesz.

- Jak ja już jestem zdrowy. Nie widzisz?

- Ah weź je. - pokazałam na leki leżące na blacie - Miałam się Tobą opiekować.

- Już się zaopiekowałaś. - popatrzyłam na niego błagalnym wzrokiem.
W końcu wziął te leki i usiadł bez słowa na kanapie.

Wzięłam herbatę i szybko poszłam do pokoju. Wzięłam laptopa i zaczęłam oglądać smutne filmiki, żeby sobie popłakać. Owinęłam się kocem i popijałam herbatę.

- Hej - chciałam zabić go wzrokiem

- Mówiłam ci że chcę być sama.

- A ja ci mówiłem, że za długo jesteś sama. Wyłącz to bo jest tylko gorzej. - nie chciało mi się kłócić więc zrobiłam to co kazał

- No i co masz zamiar zrobić?

- Chodź, będziemy rysować. - uśmiechnął się. Ja się tylko zaśmiałam

- Ty umiesz rysować?

- No a umiem.

- Ok, to pokaż mi

- Masz jakieś kartki albo kredki?

- No są gdzieś w biurku.

Rysował na prawdę przepięknie. Narysował dla mnie ślicznego motyla. Chciało mi się płakać. Był taki piękny.
Później ja mu pokazałam jak rysuje. Kilka krzywych kresek i motylek niczym z przedszkola. Nie potrafię rysować jednak on to pochwalił. Bawiliśmy się świetnie, rysując byle co.

Na prawdę czuję się przy nim cudownie. Jednak...
Inaczej
Niż przy RM

______________________________________

Heejejejej. Mam nadzieje ze rozdzial daje radę
Zauważyłam ze wiecej osob daje gwiadki temu ff
DZIĘKUJĘ całym serduszkiem na prawdę😍😘
Zostawiając gwiazdki dajesz mi motywacje do pisania dalej tej ksiazki

Buzki😘

Girl in luv ||BTS Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz