Gwałtownie nabrałam powietrza co spowodowało ,że podniosłam się do pozycji siedzącej.
Obok mnie stał Snape z pęsetą w dłoni, a zaraz za nim zmęczony Draco co wywnioskowałam po jego fioletowych cieniach pod oczami.-Co się stało?
Rozejrzałam się po zupełnie obcym mi pomieszczeniu.-Myślę ,że sama powinnaś sobie na to odpowiedzieć.
Stwierdził obojętnie Snape, posyłając znaczące spojrzenie Chłopakowi ,że wychodzi z pomieszczenia.
-Draco, to nie twoja wina.
Pośpiesznie powiedziałam kiedy otworzył usta by coś powiedzieć, po czym zaraz je zamknął.-Jest wiele rzeczy, których nie wiem o tej różdżce.
Zerknęłam na kawałki szkła leżące na stoliku nocnym.-Mogę kontaktować się z poprzednim właścicielem różdżki. Ale do kontaktu musi dojść za jego wolą.
Starałam się wytłumaczyć to jak najbardziej zrozumiale.-Widziałaś Mamę?
Zmarszczył nos co wyglądało bardzo uroczo.-Tak, była bardzo piękna.
Przypomniałam sobie obraz siedzącej uśmiechniętej kobiety, z czerwonymi lokami i rozkloszowanej wokoło niej białej sukienki.
-Bałem się ,że się nie obudzisz.
Usiadł na skraju łóżka chowając twarz w dłonie.-Tak się kurewsko bałem.
-Wiem.
Pogładziłam chłopaka po włosach na co zerwał się i złapał moją rękę wokół nadgarstka.-Nigdy tak nie rób.
-Draco ,spokojnie..
Próbowałam wyswobodzić rękę od jego uścisku, ale trzymał się mnie kurczowo.
-Coś się stało?Jego oczy pusto patrzyły się na moją twarz.
-Jesteś zmęczony, połóż się.-Nie wmawiaj mi co czuję!
Warknął ściskając w jednej sekundzie moją rękę tak mocno ,że wykręciłam się z bólu.
-Boli mnie !
Na te słowa Chłopak podniósł się z miejsca puszczając mój obolały nadgarstek.-Nie wiem co się ze mną dzieje.
Wysyczał przez zęby posyłając mi błagalne spojrzenie.-Jesteś zmęczony.
Wytłumaczyłam schodząc z łóżka.-Może masz rację.
Niespokojnie podeszłam w stronę drzwi.
Chłopak zauważając moją reakcję przybliżył się by mnie uspokoić.-Przepraszam.
Poczułam lekki skurcz w brzuchu ,na co odruchowo się za niego złapałam.
-Jesteś zmęczony, idź spać.
Powiedziałam pośpiesznie nawet nie zwracając uwagi jaką mamy porę dnia.-Zostanę z tobą.
Nalegał, coraz bardziej zmniejszając między nami przestrzeń.-Wyjdź już.
Stałam niespokojnie na co Draco złapał za klamkę od drzwi i pośpiesznie wyszedł.Darzę go szczególnym uczuciem, ale coraz bardziej nachodzą mnie co do tego wątpliwości.
x-Nie widzę cię wcale w naszym pokoju wspólnym.
Zagadał do mnie Adrian kiedy szłam pod klasę.
-Może z czystego przypadku?
Posłałam uśmiech Chłopakowi.-Może.
Poprawił torbę na ramieniu po czym szedł tyłem zwrócony twarzą w moją stronę.-Jak podobał ci się ostatni mecz ?

CZYTASZ
Nieobecny
Fanfiction"Oparłam się o zlew i schowałam jego twarz w moich ramionach,nie pozwolę na to by siedział w tym sam. -I co ryczysz Malfoy? Przytrzymałam Dracona mocniej gdy próbował się podnieść i udawanym płaczem zajęczałam w stronę Pottera -Daj mi spokój-przetar...