Rozdział 17

2.4K 120 0
                                    


     Kiedy zamknęłam za sobą drzwi frontowe, na dworze robiło się ciemno. Rzuciłam się na kanapę i włączyłam telewizor. Nuuudy... zaraz, to jest ciekawe... Zostawiłam włączony jakiś film, a po chwili całkowicie się w niego wciągnęłam.

      W momencie, gdy film się skończył, a zaczęły lecieć napisy usłyszałam pukanie do drzwi. Podeszła, aby otworzyć.

      W drzwiach stał chłopak, na oko miał jakieś 23 lata. Tradycyjnie, adidasy, spodnie dżinsowe, skórzana kurtka, biała koszulka i bezczelny uśmiech.

- Cholera- mruknął.- Kolejną sobie do domu sprowadził- przyjrzał mi się dokładnie.- Poprzednia była ładniejsza- dodał po chwili.

  Chyba powinnam czuć się urażona.

 - Przepraszam, ale kim jesteś i w jakiej sprawie?- spytałam.

   Za kogo on się ma? Dupek, pomyślałam. Wypadało by znać trochę kultury, przywitać się, a nie od razu na powitanie z takimi tekstami. Gdybym jeszcze go znała, to wtedy... nie, wtedy też by to było chamskie.

 - Jest Drake?- przerwał moje rozmyślania.

 - Nie, a w jakiej sprawie?

 - Nieważne- warknął.- Nie twoja sprawa. Przekaż mu tylko, że szukał go Michael i, że mamy się spotkać jutro, tam gdzie zawsze.

   Prychnęłam na jego słowa.

 - A co ja jestem? Sam mu to powiedz jak wróci.

       Jego wyraz twarzy stwardniał, a ja nie miałam pojęcia czemu. Przychodzi ci taki pod dom, ty go nie znasz, a on każe ci przekazywać jakieś wiadomości. No bez sensu. I jeszcze zachowuje się jak ostatni cham.

 - Powiedziałem, że masz mu...

 - Yhy, jasne. Arogancki dupek- warknęłam i zatrzasnęłam mu drzwi przed nosem.

   Na wszelki wypadek przekręciłam jeszcze klucz i wróciłam przed telewizor, ale nie mogłam się skupić.

       Pół godziny później, usłyszałam jak ktoś walczy z drzwiami i próbuje je otworzyć. Niepewnie wstałam i przekręciłam kluczyk, który wciąż znajdował się w drzwiach. Uchyliłam je lekko i odetchnęłam z ulgą, gdy moim oczom pokazała się sylwetka Paula i Drake'a.

 - Czemu zamknęłaś drzwi?- spytał Paul wchodząc do środka.

   Drake szedł tuż za nim i dokładnie przyjrzał mojej twarzy.

 - Co się stało?- spytał.

 - A wiesz... twój znajomy... znaczy wnioskuję, że to twój znajomy, bo cię szukał...

 - Jaki znajomy?- dopytywał.

 - Yyy Michael- powiedziałam dumna z siebie, że zapamiętałam. W sumie miałam niczego nie przekazywać Drake'owi, ale tak nie wypada.- Kazał przekazać, że masz się z nim jutro spotkać, tam gdzie zawsze- wyrecytowałam.

 Drake prawie niewidocznie napiął mięśnie i zapytał:

 - I dlatego zamknęłaś drzwi na klucz?

 - Cóż, trochę się wkurzył po tym jak nazwałam go aroganckim dupkiem... koleś miał zero kultury- fuknęłam- i tak dla bezpieczeństwa zamknęłam je na klucz...

   Usłyszałam śmiech z salonu i odwróciłam się w jego stronę.

 - Arogancki dupek, mówisz- wysapał Paul, jak trochę się uspokoił i ponownie zaczął się śmiać.- To do niego pasuję.

W złym miejscu i  czasieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz