-No dobrze, ale niech jeszcze raz podskoczy- Spojrzał mi w oczy. Stałam się burakiem.
-To... ja już pójdę do siebie, dziękuję- uśmiechnęłam się zmieszana.
-O nie. Ty śpisz tu-wskazał na swoje łóżko- a ja idę do Ciebie. Idiota wie, gdzie masz pokój.
Nic już dalej nie zrobiłam, tylko położyłam się spać. On wyszedł i miałam chwilę, żeby się rozejrzeć po pokoju. Ma on czerwone ściany. Przy drzwiach jest szafa, obok niej legowisko Kampiego i jego półtora osobowe łóżko. Naprzeciwko łóżka był komputer, trzy monitory, kamera, mikrofon, a za biurkiem jakieś lamy. Na ścianie była jeszcze tablica korkowa. Podłogę tworzyły ciemno-brązowe panele. Ładnie tu. Przymknęłam na chwilę oczy i nawet nie zauważyłam kiedy oddałam się do krainy Morfeusza.
Rano*
Obudziło mnie piękne (tak, bardzo) słońce. Pomału przestawałam się bać Marcina. Oczywiście, tylko 2% mnie przestało. Ale i tak jest już coraz lepiej. Postanowiłam zrobić na śniadanie "gofery". Państwo Wierzgoń wyjechali gdzieś w delegację. Nałożyłam gofry na talerze i zaniosłam im do pokoi. Zostawiłam w kuchni karteczkę, że idę się przejść do lasu, odetchnąć. Marcin z tego co pamiętam powinien być teraz w pracy. Przebrałam się w legginsy i luźną bluzkę. Założyłam trampki i ruszyłam.
Szłam bez celu. I tak tutaj nie ma żywej duszy. Potańczę, mam w dupie te wszystkie siniaki. Tak dawno tego nie robiłam. Po chwili już się wczułam, gdy nagle ktoś złapał mnie w talii.
-Nie wiem kim jesteś, ale puść- powiedziałam pewna siebie.
-A od kiedy tak się wita przyjaciół?- Kurwa, Eryk
-Przyjaciół witam przytulasem, czyli nim nie jesteś- wyrwałam się i zaczęłam kierować się w stronę domu
-Ohoho, od kiedy tyle pewności masz w sobie? Jakoś jak dostawałaś batem po dupie nawet nie pisnęłaś- powiedział ze swoim dziwnym uśmieszkiem
-No widzisz, lepiej się już tutaj nie pokazuj
-Grozisz mi? No to jeszcze zobaczymy- powiedział i przycisnął mi jakąś szmatę do nosa... Mickiewicz??!
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Uratowana //reZigiusz i Poliplot
FanfictionMartyna, jeżeli to zobaczysz to błagam, nie wstawiaj tego na odcinek. Dzięki Martyna- 18-sto letnia dziewczyna, mieszkająca w Wodzisławiu Śląskim. Smutna, bezsilna dziewczyna, ale na dworze musi zakładać maskę Remigiusz- 19-sto letni chłopak z kana...