Od kilkunastu minut jesteśmy w powrotnej drodze do Wodzisławia. Siedziałam oparta o szybę i myślałam o moim życiu. Czy Marcinowi naprawdę zależało na mnie, czy miałam być jego erotyczną zabawką. Albo to ja na niego nie zasługiwałam... W życiu nic nie dzieje się bez celu, więc czemu go spotkałam, pokochałam? Może celem tego było moje cierpienie? Słona ciecz zaczęła spływać po moim poliku, ale szybko ją wytarłam. Nie chciałam, by ktoś to zobaczył.
Odkąd poznałam Remka moje koszmary ustały. Strasznie dziwne uczucie, bo czuję, jakbym go znała od lat, a tak naprawdę kilka dni.
***
-Ok, koniec na dzisiaj, widzimy się w czwartek!- krzyknęła moja instruktorka i razem z dziewczynami zbierałyśmy się do szatni.
Przebrałam się, i jako pierwsza wyszłam na dwór. Ciepłe, lipcowe powietrze mnie otuliło, a na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech. Spojrzałam w prawo i zobaczyłam Remka. Uśmiechnęłam się do niego i podeszłam.
-Hej, co tu robisz?- zapytałam
-Przyjechałem po moją dziewczynę. O, właśnie idzie- spojrzałam się w stronę drzwi, a z nich wychodziła Laura. Nikt z naszej grupy jej nie lubi, bo jest chamska, obrzydliwa i puszczalska.
-Lepiej na nią uważaj- powiedziałam i odeszłam bez dłuższego tłumaczenia.
Naprawdę nie rozumiem jak taki spoko koleś jak on, może umawiać się z taką puszczalską szmatą. Moje rozmyślenia przerwał dźwięk SMS'a
Marcin, idiota: Daj mi ostatnią szansę. Spotkajmy się chociaż o 17 w kawiarni na Wrocławskiej, proszę.
Ja: Jedna kawa i nigdy więcej nie chcę widzieć twojego zakłamanego ryja.
Marcin, idiota: Dziękuję
Pp Marcina*
-Wszystko idzie zgodnie z moim planem- powiedziałem do Eryka
-A co zamierzasz jej zrobić?- zapytał
-Coś, by już nie mogła brać udziału w akcjach. Od 15. mają tą akcję przeciwko szkole, więc dam się jej ten ostatni raz wyszaleć. Nie będzie już nam, a najbardziej Krekowi przeszkadzać...
______________________
Sjema! Dzisiaj będzie jeszcze jeden rozdział, a uwierzcie, będzie się działo. Istne szaleństwo!
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Uratowana //reZigiusz i Poliplot
FanfictionMartyna, jeżeli to zobaczysz to błagam, nie wstawiaj tego na odcinek. Dzięki Martyna- 18-sto letnia dziewczyna, mieszkająca w Wodzisławiu Śląskim. Smutna, bezsilna dziewczyna, ale na dworze musi zakładać maskę Remigiusz- 19-sto letni chłopak z kana...