Rozdział 6 cz.2

218 9 1
                                    

Pp Michała*

Od samego początku nie lubiłem tego typa, a to mnie jeszcze bardziej przekonało, że coś jest z nim nie tak. Pojutrze wracamy i inaczej sobie z nim porozmawiam. Może go tak trochę potraktuję pistolecikiem, ale nad szczegółami popracuję później.

-Spokojnie, karma wraca, i w końcu zobaczy jaką ekstra dziewczynę stracił.- powiedziałem głaszcząc ją po głowie.

Bardzo często dużo osób z naszej paczki myśli, że będziemy razem, ale ja ją traktuje bardziej młodszą siostrę. Nigdy się w niej nawet nie podkochiwałem . Z moich przemyśleń wyrwał mnie Maciek, który dopiero wszedł. Posłałem mu porozumiewawcze spojrzenie, a on wyszedł. Remek dalej siedział zdezorientowany. Po kilku minutach przyszła Wiktoria i zabrała Martynę na zewnątrz. 

-Co się tutaj właśnie wydarzyło?- zapytał Remek

-Martynę zdradził chłopak, a ona była w nim szaleńczo zakochana. Do dupy, nie?- odpowiedziałem, a ten przytaknął głową. 

Pp Martyny*

Czułam się okropnie. Ktoś, kogo kochałam robi mi takie świństwo. Może i inni mieli rację? Może on nie jest dla mnie? Sama już nie wiem co mam o tym myśleć. Wyjazd do Wrocławia miał być odpoczynkiem od ciężkiej rzeczywistości, a przez jeden dzień zdążyłam doczekać się zdrady i poznania tego, co od wybudzenia się ze śpiączki towarzyszył mi w snach. Genialny mi odpoczynek. Może chociaż napad na szkołę, który odbędzie się niedługo mnie pocieszy. 

Czasami mam ochotę skończyć to wszystko, ale coś mnie tutaj trzyma. Taniec? Znajomi? Pasja? Albo i to, że nie chcę się tak szybko poddawać. Moje motto życiowe? "Never give up"...

Uratowana //reZigiusz i PoliplotHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin