Rozdział 13

324 15 1
                                    

*Ten sam dzień, godzina 14*

-Michał? Zbieramy ekipę i do miejscówki. O 20. Ty powiadamiasz Maję, ja Wikę. Narka-Powiedziałam i się rozłączyłam.

Strasznie brakowało mi tej adrenaliny, jak uciekaliśmy przed psami. A na koniec ta satysfakcja. Czasami nawet zabicie kogoś, dawało mi radość. Możecie mnie uznać za nienormalną, ale jak zobaczyłam kiedyś na FB post o tym, że ktoś się znęcał nad psem, osobiście znalazłam gnoja i osobiście przecięłam mu gardło. A moi rodzice? Mieli to w dupie. Tak naprawdę odkąd zaczęłam się spotykać z Marcinem, dodali swoje 3% do mojego życia. Zajmowali się tylko pracą. Jeżeli dostawali jakiś kwitek z policji, tylko podpisywali, dorzucali jakąś sumkę i reszta ich nie obchodziła. Podobno mój tata miał kiedyś problemy z gangami, a potem z mafiami. No cóż, czas poinformować Wikę.

Zapukałam do jej pokoju. Gdy usłyszałam ciche "proszę" weszłam. Jak zwykle miała nos w książce.

-Słuchaj, jest sprawa-powiedziałam- dzisiaj o 20 w kryjówce, ok?

-Jasne, brakowało mi tego- powiedziała, po czym się uśmiechnęła

-Michał weźmie broń, tak na wszelki-powiedziałam i wyszłam z pokoju. Zapytam się Remka, czy na pewno będę mogła wziąć jego motor. Rano gadaliśmy i powiedział, że mi go pożyczy. Jego silnik jest mocniejszy.

-Remek, czyli na pewno mogę pożyczyć twój motor?

-Tak, a tak w ogóle, to gdzie będziesz jechać?- zapytał, wyraźnie zainteresowany

-A tu, i tam. Wkrótce poznasz szczegóły, na razie pożycz mi motor.-powiedziałam tajemniczo się uśmiechając

-No dobrze

***

Czas dłużył mi się niemiłosiernie. Wyszczotkowałam psy, naprawiłam starą mikrofalówkę, a do spotkania i tak były jeszcze trzy godziny. Pomyślałam, żeby zalogować się na mojego FB. Nie byłam tam, od "porwania". Wow... ponad tysiąc wiadomości. Nie wierzę, moja przyjaciółka Amelka jest dostępna. Od razu do niej napisałam.

Do: Melka♥♥♥

Jejku, przepraszam. Tak tęskniłam. Marcin postanowił mnie więzić i odciąć od ludzi. Na szczęście Remek mi pomógł i wszystko zaczyna się układać. Co u Ciebie? ☻♥☺

Od: Melka♥♥♥

Jeny, kobieto. TY ŻYJESZ! Przyjedziesz jutro do mnie? Nadrobimy zaległości!

Pisałyśmy jeszcze dwie godziny. Musiałam się już szykować. Ubrałam ochraniacze i wsiadłam na motor. Nasza kryjówka jest 30 minut stąd, jeżeli pojedzie się skrótami. 

*o 20*

-Witam ekipo-powiedział Michał, schodząc po schodach. 

-Marti, czemu nas wezwałaś?-zapytała Maja

-Marcin. Trzeba tego chuja załatwić. Wystarczy tylko obmyślić zajebisty plan-powiedziałam z tajemniczym wyrazem twarzy...


______________________________________________________________-

Czy tylko ja mam zawsze wenę w nocy? xd W każdym razie, mam nadzieję, że się spodoba

Uratowana //reZigiusz i PoliplotHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin