Wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem. To było takie do przewidzenia, że Michał coś wymyśli by ją uratować. Teraz jedziemy całą, no prawie całą, ekipą do bazy Marcina. Pewnie każdy jest ciekawy skąd to wiemy. Ano stąd, Maciek szukał o nim informacji i się okazało, że ten pracuje dla Kreka i chciał z nas zrobić słabszych. No, ale coś mu się nie udało. Zaparkowaliśmy tak, by nas nie widzieli i powoli dopadliśmy do drzwi.
-No więcej nie wytrzymam- powiedziała Wiktoria i z całej siły kopnęła w drzwi, a te ustąpiły.
-Wypierdalać na drzewa zbierać banany!- wykrzyknęła Maja i rzuciła im bombę.
Dziewczyny z Maciejem zostają i strzelają w strażników, a my w tym czasie chodzimy po pokojach i szukamy Martyny.
Przeszedłem już z 20 drzwi, ale dalej dupa. Michał też niczego nie znalazł. Nawet nie chcę wiedzieć co jej robili, bo mają tu takie sale... STOP. Ostatnie drzwi. Ona tam musi być. Wpadam tam, a tam ona. Mała, wychudzona i bezbronna Martyna. W tle słychać tylko krzyki, strzały i huki. Podbiegam do niej, a ona ostatni raz się na mnie patrzy i zamyka oczy.
-Nie, nie, nie!- krzyczę i dzwonię do Michała.- Do wozu wszystkich weź! Ona umiera!- rozłączył się, a mi pierwszy raz od paru lat poleciały łzy.
Sam nie wiem czemu. Zobaczyłem ją taką bezbronną, i coś mnie w środku ukłuło. To nie jest i nigdy nie była zwykła przyjaźń. Po coś mieliśmy sny ze sobą, po coś byliśmy tam w sobie zakochani.
Wybiegłem z budynku i pobiegłem do samochodu. Usiadłem z Martyną z tyłu i czym prędzej pojechaliśmy do szpitala. Lekarze od razu ją zabrali i dawali jej małe szanse na przeżycie. Usiadłem na krześle przy jej sali i siedziałem. Dopóki się nie obudzi, to nie wyjdę stąd.
-Nie i chuj- powiedziałem do siostry, która namawiała mnie do przyjścia do domu.
-Jak chcesz, jutro Ci czyste rzeczy przywiozę- odeszła. Martyna, walcz. Zrób to dla mnie...
______________________________________
Ale ja was przepraszam za przerwę! Pochłonęła mnie przeprowadzka i brak weny. Postaram się, by jutro też trafił do was nowy rozdział. Buziaczki! ☻♥
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Uratowana //reZigiusz i Poliplot
FanfictionMartyna, jeżeli to zobaczysz to błagam, nie wstawiaj tego na odcinek. Dzięki Martyna- 18-sto letnia dziewczyna, mieszkająca w Wodzisławiu Śląskim. Smutna, bezsilna dziewczyna, ale na dworze musi zakładać maskę Remigiusz- 19-sto letni chłopak z kana...