Dzisiaj jest dzień wyjazdu, a jutro jest MeetUp. Jestem mega podekscytowana. Ubrałam się w koszulkę ABG i czarne legginsy. Włosy związałam w koka, a na nogi założyłam zwykłe trampki. Podeszłam pod dom Wiktorii i czekaliśmy jeszcze tylko na Maję. Zaczęłam się witać ze wszystkimi i w końcu przyszła kolej na Reziego.
-Cześć, jestem Remek- powiedział i spojrzeliśmy sobie w oczy. On się uważnie wpatrywał w moje, a ja w jego. W końcu się ocknęłam.
-Hej, ja jestem Martyna, ale możesz używać skrótów- powiedziałam i się zaśmialiśmy.
Chwilę jeszcze pogadaliśmy, aż zobaczyliśmy biegnącą Maję. Wsiedliśmy do busa i zaczęliśmy kierować się w stronę Wrocławia.
Jechaliśmy już jakiś czas, a ja z Remkiem znaleźliśmy wspólny język. Teraz tym bardziej czuję, że gdzieś już go widziałam.
Postanowiłam się przespać. Z tego co widziałam, Remek też. Noc znowu miałam nieprzespaną, bo mi się śniło jak gdzieś biegłam z tym chłopakiem. Teraz nie mogło być inaczej.
Biegnę dalej, aż w końcu słyszę tylko huk i syreny. Chłopak krzyczał i wpadł w lekką histerię. Czuje jak mnie gdzieś zabierają. W końcu udało mi się coś z siebie wydusić.
-Nie!- krzyknęłam razem z Remkiem.- Ja już nie wytrzymuję- zaczęłam cicho płakać.
-Też miałaś straszny sen?- zapytał i mnie przytulił. Ja kiwnęłam głową na tak- Mi się śniło, że jakaś niby ważna dla mnie osoba wpadła pod samochód i zmarła. Bardzo kojarzy mi się z tobą...
-U mnie podobnie, tylko ja wpadłam pod samochód- chwile siedzieliśmy w ciszy
-To ty ciągle mi się śnisz- powiedzieliśmy znowu w tym samym czasie...
_____________________
Hejka! Tutaj już nowa autorka i chciałabym wam życzyć jak najlepszych Świąt! ♥
ŞİMDİ OKUDUĞUN
Uratowana //reZigiusz i Poliplot
FanfictionMartyna, jeżeli to zobaczysz to błagam, nie wstawiaj tego na odcinek. Dzięki Martyna- 18-sto letnia dziewczyna, mieszkająca w Wodzisławiu Śląskim. Smutna, bezsilna dziewczyna, ale na dworze musi zakładać maskę Remigiusz- 19-sto letni chłopak z kana...