(16+, ale takie małe:P)
- To jeszcze raz, co będziesz dziś robił? - spytał mnie Brad, siedzący po turecku na łóżku.
Spojrzałem na przyjaciela ze zdziwieniem.
- Brad, co z tobą? Przecież mówiłem ci pięć minut temu, że będę dziś pomagał Dylanowi w przeprowadzce do Parker'ów. - oznajmiłem.
- Przepraszam, po prostu...- urwał na chwilę, aby przetrzeć twarz dłonią - Chłopacy! - wyjaśnił, przewracając oczami - Mam dość, wiesz? Nate jest super przystojny, ale ja i tak nie umiem poczuć czegoś więcej do niego niż przyjaźń! - prychnął.
- W sumie to jesteście ze sobą tylko jeden weekend. - zaznaczyłem.
- Dokładnie to od piątku czyli trzy dni, a wcześniej pisaliśmy ze sobą prawie miesiąc! - poprawił mnie.
- Więc może Nate nie jest dla ciebie. - stwierdziłem.
- Chyba nikt nie jest. - załamał się niebieskooki.
- A Minho? - spytałem, usiłując przybrać obojętny ton.
- Co Minho? - zdziwił się.
Boże, co za idiota!
Z kim ja się przyjaźnie?!
- No wiesz, Minho jest wolny i...- zacząłem.
- Zwariowałeś?! To mój przyjaciel! - oburzył się.
- Ale może zostać kimś więcej. - zaproponowałem, poprawiając się na dywanie i opierając wygodniej o brzeg łóżka.
- No wiesz co?! On by tego nie chciał! - oznajmił Brad, a ja słysząc jego słowa, wymierzyłem sobie mocnego plaskacza w czoło.
- Brad, rozejrzyj się od czasu do czasu uważniej wokół siebie. - poprosiłem.
- Nie rozumiem. - pokręcił głową, patrząc na mnie jak na debila.
- Nie ważne. - westchnąłem.
Nie chciałem mówić Bradowi prosto z mostu, co Minho do niego czuje. Wydawało mi się to trochę nie na miejscu. To azjata powinien poinformować niebieskookiego o takiej rzeczy.
- A jak ci się układa z Dylanem? - spytał po chwili.
- Super. - uśmiechnąłem się do siebie na wspomnienie szatyna - Nawet lepiej niż super. - poprawiłem.
- Cieszę się. Jesteś taki szczęśliwy teraz, że aż miło na ciebie patrzeć. Osobiście nadal mam pewny żal do Dylana, ale skoro tak na siebie działacie, to jestem skłonny mu wybaczyć. - wyznał.
Posłałem przyjacielowi szeroki uśmiech.
Tak, byłem szczęśliwy jak cholera.
Gdybym mógł, krzyczałbym na całe gardło jak bardzo kocham Dylana.
A wszystkie moje złe wspomnienia związane z szatynem, odeszły w niepamięć, zastąpione tymi dobrymi.
- To...em...spaliście ze sobą? - zapytał nagle Brad, patrząc w sufit.
Zarumieniłem się lekko.
- Tak. - przytaknąłem, kryjąc uśmiech, cisnący mi się na usta.
- I jak było? - zachichotał przyjaciel.
- Ideanalnie. - oznajmiłem, na co obydwoje wybuchliśmy głośnym śmiechem.
Zaraz potem zaczęliśmy rzucać się poduszkami i czasu na poważne rozmowy już nie było.

CZYTASZ
No Homo (Dylmas)
FanficPisane w roku: 2017 Dylan to typowy homofob. Wraz ze swoimi kolegami znęca się nad gejami w szkole. Co się stanie gdy jeden z prześladowanych przez niego chłopaków dowie się czemu Dylan tak bardzo nienawidzi gejów? BoyxBoy Sceny 18+ Bardzo możliwe p...