- To mogę? - spytałem ojca już po raz setny tego dnia.
- Dylan też tam będzie? - spojrzał na mnie z poważnym wyrazem twarzy.
- Tak. - westchnąłem - Proszę, tato. To tylko małe spotkanie. Będzie tam Brad i Kai oraz Bonnie. - resztę wolałem przemilczeć.
Ojciec zawsze zgadzał się na moje wyjścia, ale teraz nagle nie chce mnie nigdzie puszczać ze względu na Dylana.
- Znowu chcesz się z nim spotkać. - mruknął z niezadowoleniem.
- Nie tylko z nim. Z przyjaciółmi. - wyjaśniłem.
Oczywiście, że idę do Minho przede wszystkim, bo mój kotek tam będzie!
- Thomas, ja nie chcę żebyś się z nim spotykał. - stwierdził poważnie tata.
- Wiem. - wyszeptałem - Martwisz się i to rozumiem. Jesteś najlepszym tatą na świecie i bardzo cię kocham, ale Dylana także kocham i to mocno. To nie jest jakaś tam szczenięca miłość. - odrzekłem.
- Nie pamiętasz już jak przychodziłeś ze szkoły zapłakany? Albo poobijany? I to wszystko on ci zrobił, a teraz ty go kochasz? Za co? Powiedz mi, bo ja tego nie rozumiem. - oznajmił.
- Tak wyszło. Nienawidziłem go i chciałem zdobyć na niego jakiegoś haka, więc zacząłem go śledzić. Tylko dowiedziałem się za dużo i zamiast użyć tej wiedzy przeciwko niemu, zacząłem mu pomagać. On ma okropne życie, tato. - wyznałem.
- Rozumiem. Przykro mi z tego powodu, ale to nadal nie tłumaczy tego co ci robił. - odparł.
- Ale Dylan już nie robi mi krzywdy. On mnie kocha. Obronił mnie nawet ostatnio przed takim jednym osiłkiem. - powiedziałem.
- Dobrze. Zrobimy tak, jeśli zobaczę jak płaczesz lub jesteś pobity, natychmiast zrywasz jakiekolwiek kontakty z tym chłopakiem. A aktualnie daje mu czas aby przekonał mnie, że naprawdę się zmienił. I lepiej niech tego nie spieprzy, bo ja nie daje drugiej szansy. - zdecydował ojciec.
- Dziękuję! Na pewno się nie rozczarujesz! - obiecałem z uśmiechem.
- To się jeszcze zobaczy. - burknął - Masz być w domu przed dziesiątą, a każdą minutę spóźnienia uznam za winę Dylana. - oznajmił.
Przewróciłem oczami.
- Okej. - westchnąłem i udałem się do swojego pokoju by się ubrać.
* * *
- Hej. - ucałowałem Dylana w policzek na przywitanie.
- Miałem się do ciebie nie odzywać za tą akcję w szkole, ale jednak się rozmyśliłem. - zaśmiał się.
- Nie dałbyś rady się na mnie gniewać. - zachichotałem, po czym złapałem chłopaka za rękę i zaczęliśmy iść powoli w stronę domu Minho - Muszę być w domu przed dziesiątą. I jeszcze muszę cię powiadomić, że mój ojciec dał ci szansę na przekonanie go do siebie. - przewróciłem oczami.
- Rozumiem go. Zasługujesz na kogoś lepszego i twój ojciec to widzi. - stwierdził.
- Nie ma kogoś lepszego dla mnie oprócz ciebie, kotek. A tata jeszcze cię polubi, zobaczysz. Zauważy w końcu jak bardzo szczęśliwy z tobą jestem i zluzuje. - zapewniłem.
- Chcę powiedzieć mojej matce o nas. - oznajmił nagle po chwili.
Spojrzałem na niego.
- Na pewno jesteś na to gotowy? W końcu jej mąż zostawił ją dla faceta, a teraz ma się dowiedzieć, że jej syn...- urwałem, zamyślając się na chwilę - Chociaż w sumie powinieneś być z nią szczery. - stwierdziłem.
CZYTASZ
No Homo (Dylmas)
FanficPisane w roku: 2017 Dylan to typowy homofob. Wraz ze swoimi kolegami znęca się nad gejami w szkole. Co się stanie gdy jeden z prześladowanych przez niego chłopaków dowie się czemu Dylan tak bardzo nienawidzi gejów? BoyxBoy Sceny 18+ Bardzo możliwe p...