👬ROZDZIAŁ 47👬 (18+)

31.3K 1.5K 1.2K
                                    

(18+)

Stałem przed Dylanem. Myślałem, że będę musiał jeszcze długo poczekać na te dwa słowa padające z jego ust. Oczywiście wiedziałem, że jestem ważny dla Dylana. Pokazywał mi to każdego dnia, ale także wiedziałem, że Dylan nie potrafi mówić o uczuciach i to szanowałem. A teraz wyznaje mi miłość. Czuję się jak w bajce ze szczęśliwym zakończeniem, gdzie nie ma smutku, żalu, strachu, a jest tylko miłość, szczęście i szerokie uśmiechy. Tylko, że każdy wie, że życie to nie bajka. Ale jednak przez chwilę, dokładnie tę chwilę, w niej żyje.

- Dylan...- zacząłem, przytulając mocno chłopaka - Jestem teraz taki szczęśliwy. Też cię kocham, kotku. - wyszeptałem, próbując zapanować nad wszystkimi emocjami, ale i tak drżenie głosu mnie zdradzało.

- Chciałem żebyś wiedział. - odrzekł cicho szatyn, także mnie przytulając.

- Na pewno zapamiętam to na długo. - zachichotałem, lekko pociągając nosem.

Staliśmy jeszcze przez moment przytuleni do siebie, napawając wzajemną obecnością. Po chwili złapałem Dylana za rękę i zacząłem prowadzić go do swojego pokoju.

- Obiecałem ci gwałt. - zaśmiałem się, a zaraz potem dołączył do mnie szatyn i także szeroko uśmiechnął.

- W takim razie czekam. - oznajmił.

Zdziwiło mnie to jak bardzo rozluźniony jest. Chyba musiał mi naprawdę bardzo ufać. To był w sumie pierwszy raz dla nas obydwu, a on wydawał się w ogóle nie denerwować.

Przyciągnąłem chłopaka do siebie na środek pokoju, po czym patrząc mu głęboko w oczy, zacząłem zdejmować z niego bluzę i atmosfera natychmiast zgęstniała. Pozbawiłem szatyna również koszulki. Uwielbiałem go bez niej oglądać. Popchnąłem go na łóżko, ale delikatnie, tak, że chłopak na nim usiadł.

Podszedłem do szafki i wyjąłem lubrykant. O kupno poprosiłem Mike'a. Musiałem się przy tym nasłuchać zawstydzających komentarzy, a potrzebowałem żelu, bo chciałem ograniczyć ból Dylana do minimum.

Spojrzałem na szatyna. Był taki piękny bez tej koszulki. Zacząłem iść w jego stronę, na co chłopak od razu zwrócił oczy na mnie.

- To co? - ustałem przed nim - Rozbierzesz mnie czy mam sam się rozebrać? - spytałem z uśmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- To co? - ustałem przed nim - Rozbierzesz mnie czy mam sam się rozebrać? - spytałem z uśmiechem.

- Obie propozycje są dobre. - odrzekł, odchylając się nieco w tył i podpierając na rękach.

Rzuciłem tubkę z żelem na poduszkę, po czym patrząc z uśmiechem w oczy Dylanowi, zacząłem się rozbierać. Dokładnie widziałem jak skanuje moje ciało i zadrżałem nieznacznie. Zdjąłem już z siebie bluzkę i zabierałem się za spodnie. Niestety miałem rurki i trochę ciężko było je zdjąć na stojąco, przez co o mały włos się nie przewróciłem, a Dylan zaczął się śmiać.

No Homo (Dylmas)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz