Rozdział XVIII "Jednocześnie chłopak tego tu krasnala."

283 13 2
                                    

Historia...

Najbardziej znienawidzony przeze mnie przedmiot na całym świecie. I nie dlatego, że jest trudny, bo jest, tylko dlatego, że uczy go najbardziej wredna baba jaką można było wysrać. Tak jej nienawidzę, że zastanawiam się ile lat mi grozi za morderstwo.

A co bardziej wkurza niż ta lekcja?

Morgan.

Całą lekcję się zaczepia, próbuje zagadać, pisze mi po zeszycie jakieś bazgroły i ogólnie mnie wkurza. Oczywiście nauczycielka nie zwraca na to uwagi, bo po co? To tylko ja, uczennica, która podpadła jej już od pierwszych zajęć.

Jest jeszcze jeden powód przez, który nienawidzę tego przedmiotu, zawsze ten cholerny przedmiot jest na pierwszej godzinie. Nigdy nie zdarzyło się aby historia była w środku, lub na końcu dnia. Zawsze o ósmej i co jeszcze gorsze, w poniedziałek. Krótko mówiąc muszę słuchać gadania tej wiedźmy od rana.

Piętnaście minut do dzwonka, a ja już umieram, dlaczego ktoś stworzył ten przedmiot?

- Czy pani Kanavan zrobiła zadanie domowe?- Wiedziałam, że mnie o to spyta.

- Tak, mam.- Odpowiedziałam zgodnie z prawdą. Powtarzamy materiał z poprzednich lat, co szczerze mówiąc zdałam dzięki pomocy mojej przyjaciółki.

- Poproszę zeszyt.- Uśmiechnęła się z jadem. Ile bym dała, aby walnął ją jakiś autobus... najlepiej dwa razy, jakby po pierwszym wstała.

Wstałam i udałam się w jej stronę, po drodze potykając się o czyjąś torbę. Ach te moje szczęście...

- Proszę.- Położyłam zeszyt na jej biurku i udałam się do ławki. Zajęłam miesce, gdy ta zaczęła przewracać kartkami.

- Zapewne wstawi ci C.- Odezwał się szeptem mój sąsiad.

- To nie możliwe. Jestem pewna, że wszystko mam dobrze, bo sprawdzałam.- Odpowiedziałam również szeptem.- A poza tym mogła się ciebie uczepić, ty pewnie nie zapisałeś poprzedniego tematu.

Prychnął i otworzył mi przed nosem swój zeszyt, gdzie miał wszystkie informacje plus zadanie domowe. Nie wiedziałam, że z niego taki pilny uczeń, choć i tak to od kogoś przepisał.

- No, no, no Panno Kanavan nie sądziłam, że to Pani zrobi i w dodatku poprawnie, ale i tak przyczepiłabym się chronologii w zadaniu drugim, B.

Nie wierzę.

Czy ona dała mi pozytywną ocenę?

Wyższą niż C?

Który dzisiaj jest? Muszę zapisać w kalendarzu.

***

- Nienawidzę tej suki...- Uderzyłam głową o szafkę.- Dzięki za te zadanie z histy, dostałam B.

- To bardzo dobrze! Twoja pierwsza pozytywna ocena od pierwszej klasy!

- Hahaha, naprawdę śmieszne.- Prychnęłam.

- A co takiego?- Usłyszałam za sobą głos Morgana. Nim się obejrzałam on objął mnie ramieniem, zabijcie mnie błagam!

- Nic takiego.- Powiedziała brunetka.- Wasz plan szybko wszedł w życie.- Uśmiechnęła się przebiegle.

- Jego plan.- Prychnęłam.- Ja się pod tym nie podpiszę.- Skrzyżowałam ręce pod piersiami, a szatyn się zaśmiał.

I'm Your Fake GirlfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz