Siedzimy w klasie dobre pół godziny, a ja już chcę uciec. Jakiś chłopak pod oknem uderza głową o ławkę, chyba też nie znosi tej okropnej nudy jak ja. Dziewczyna o rudych włosach najprawdopodobniej nie żyje, sądząc po tym, że leży na ławce i się nie rusza. Jest jeszcze w tej klasie chłopak o zielonych włosach, który cały czas coś szkicuje, moja ciekawość chce do niego podejść, lecz mój rozum trzyma mnie mocno na krześle.
I został jeszcze Morgan.
On to ma najlepsze zajęcie. Kiedy ja sobie siedzę i patrzę tempo w ścianę, on postanowił robić mi "tatuaże" na przedramieniu. Rzecz jasna długopisem. Kazał mi się nie ruszać i nie patrzeć, osobiście to mi się nawet nie chce. Wolę przez pół godziny gapić się w ścianę z powieszoną na niej tablicą, gdzie zapisane są różne wzory matematyczne. Jasna sprawa poinformowałam go, że jak narysuje mi coś zboczonego jak "karne przyrodzenie" to straci swoje.
- Jaki jest twój ulubiony film?- Zadał pytanie, a ja po chwili zrozumiałam o co pyta.
- Nie wiem... Może "Legion Samobójców"? Albo wszystkie części"Piły"? Albo "To"?- Odpowiedziałam zmęczona... tak to jest, jak nie prześpisz swojej dziennej porcji snu.- Co takiego rysujesz?
- Tajemnica Kanavan... Ale możesz zgadywać.
- Dziękuję za pozwolenie.- Przewróciłam oczami.- Zwierzę, czy roślina?
- Ani to, ani to...
- Człowiek, czy samochód?
- Ani to, ani to.
- Coś do jedzenia?
- Tak.
- Jadłam to?
- Tak.
- Lubię?
- Tego nie wiem. Chociaż wątpię, żebyś to lubiła...- Prychnął. Cały czas czułam jak długopis porusza się na moim przedramieniu i przez chwilę chciałam zgadnąć po jego ruchach co rysuje. Na marne.
- Czy w którymś z pytań mnie okłamałeś?
- Tak.- Zaśmiał się, a ja nie wytrzymałam i zgromiłam go wzrokiem. Chciałam spojrzeć na mój "tatuaż" lecz on to przewidział i chwytając za mój nadgarstek pociągnął pod stół.
- Puść. Moją. Rękę.- Wycedziłam przez zęby, usiłując wyrwać się z jego uścisku. Ten natomiast jak jakiś totalny psychol szczerzył się. Serio? Wkurwił mnie i ten jeszcze się z tego cieszy?
- Nie skończyłem. Nie możesz mi zaufać?
- Nie.
- Dlaczego nie?
- A dlaczego tak?
- Eh... Nie znasz się na dobrej zabawie.- Westchnął smutno i puścił mój nadgarstek. Siedziałam otępiała gapiąc się na niego. Jakiej dobrej zabawie? O co mu chodzi?
- Co? Jakiej zabawie?- Nie odpowiedział, nawet na mnie nie spojrzał. Super...- Obraziłeś się?- Spytałam palcem dźgając go w policzek.- Christianek się obraził?- Starałam się mieć przesłodzony głos, jak u sześćdziesięcio letniej staruszki.- Dlaczego Christianek się obraził? Co? Czyżby miał złamane serduszko?
- Zdajesz sobie sprawę jak to głupio brzmi?
- Christianek przestał się obrażać?
- Przestań tak gadać.- Zarządał, a ja znalazłam sposób jak go wkurzyć.
- Christianek nie lubi mojego głosu? Dlaczego Christianek go nie lubi?
- Przestań.- Powtórzył. Uśmiechnęłam się, bo za chwilę go wkurwie. Dlaczego on tylko może mnie wkurwiać?
CZYTASZ
I'm Your Fake Girlfriend
Roman pour AdolescentsDużo jest historii o sztucznych związkach, związkach z przestępcą i wielu innych tego typu rzeczy, a gdyby wrzucić to do jednego worka? Czy to coś zmieni? Czy każdy będzie miał swój "HAPPY END"? Czy nienawiść zmieni się w przeznaczenie? Tego nie w...