Rozdział 6. Uświadomienie

289 23 7
                                    

Ratchet podążył za tutejszym doktorem do skrzydła medycznego. Wraz z Prowlem położyli skauta, a ich doktor zaczął podawać mu energon. Ratchet szybko upewnił się, że pacjent nie ma żadnych obrażeń wewnętrznych. Prowl po cichu się ulotnił z pomieszczenia, pozwalając im pracować.

- Stabilizuje się. - Ratchet słyszał, jak doktor mówi. - Powinien odzyskać przytomność w ciągu kilku godzin.

Ratchet zignorował go i zaczął pracować nad ranami zwiadowcy. Usunął tymczasową łatę i ocenił rozmiar uszkodzeń. Ostrożnie zatamował wyciek energonu i szybko naprawił poczynione szkody.

- Jak się zwiesz dzieciaku? - zapytał doktor. Ratchet podniósł głowę i kątem optyki zauważył, że doktor pytał właśnie jego.

- Nie jestem jakimś iskrzakiem czy dzieciakiem. - warknął i wrócił do pracy. - Nazywam się Ratchet. - wymamrotał, nie odrywając się od zajęcia. W pomieszczeniu przez chwilę panowała cisza. Ta chwila wystarczyła, żeby zamknąć rozcięcie.

- Bądź poważny. - warknął rozdrażniony doktor. Ratchet spojrzał na bota.

- Dlaczego miałbym żartować z mojego imienia? - powiedział i wstał. - Nie mam przed tobą nic do ukrycia. - Dodał, zwężając optyki.

- To po prostu dziwne. . . - mruknął doktor, drapiąc się po brodzie. - Ponieważ ja także mam na imię Ratchet.

Medyk przez chwilę wyglądał na zdezorientowanego. Spojrzał na podłogę, a jego myśli pognały pędem. Zwrócił wzrok na doktora, rozszerzając optyki. Właśnie sobie coś uświadomił.

- Gdzie jest reszta twojej drużyny? - zapytał Ratchet.

- Zaraz obok. Co- Doktor obserwował, jak bot wyszedł z pokoju. - Cóż, jest trochę niekulturalny. - wymamrotał i podążył za nim.

~~

Arcee czekała wraz z Rafem na zewnątrz pokoju medycznego. Reszta botów wałęsała się dookoła i zajmowała się własnymi sprawami. Femme zauważyła, że żółty bocik wciąż się na nią gapił. Sama na niego spojrzała, a on zarumienił się i odwrócił wzrok. Arcee westchnęła i podeszła do czarnego bota, cicho stojącego w rogu pomieszczenia. Raf zrobił to samo, nie będąc pewien, co ma zrobić.

- Nie wyłapałam twojego imienia, choć ty oczywiście moje już znasz. - Femme uśmiechnęła się pod nosem. Bot patrzył na nią przez chwilę.

- Prowl - powiedział prosto. Arcee już miała coś odpowiedzieć, gdy drzwi pokoju medycznego otworzyły się i wyszedł Ratchet. Pośpiesznie do niego podeszła.

- Ty! - Ratchet wskazał palcem na niebiesko-czerwonego bota. Cała drużyna odwróciła się, patrząc jak medyk zwraca się do ich lidera. - Jak się tu wszyscy nazywają? - zadał pytanie dość ostrym tonem.

- Co? - czerwono-niebieski bot wyglądał na skołowanego.

- Po prostu odpowiedz. - Drugi doktor wymamrotał, wchodząc do pomieszczenia.

- Dobra. . . - bot odpowiedział lekko oszołomiony. - Prowla już znacie. - wskazał na czarno-złotego ninję. - To jest Bumblebee. - teraz pokazał na małego, żółtego bocika. Raf cicho się zapowietrzył, a optyki Arcee się rozszerzyły. Ratchet nie zrobił nic, czekając na dalszą wypowiedź.

- To jest Bulkhead. - powiedział i skinął na dużego, zielonego bota. - A Ratchet jest naszym lekarzem. - zakończył. Oczy Rafaela, wielkie jak pięciozłotówki, wgapiały się w drużynę. Arcee nie była pewna, co ma o tym myśleć.

- A ja jestem Optimus Prime. - zakończył, lekko się prostując.

- No niezbyt - zadrwił po cichu Ratchet, złożył ramiona na piersi i zwęził optyki. Arcee dała mu ukradkiem z łokcia. Na szczęście inni nie słyszeli wypowiedzi bota.

- Dobrze, teraz już nas znacie. Kim z kolei wy jesteście? - zapytał Optimus. Jego doktor sapnął i wymamrotał coś pod nosem.

- Poznaliście Arcee. - Medyk skinął na wspomnianą botkę. - Nie jestem pewien, jak wam to wyjaśnić. . . - wymamrotał do siebie.

- Nazywam się Ratchet. - w końcu powiedział. Inni gapili się na niego, nie pewni, jak zareagować.

- J-j-jak. . . ? C-c-co. . . ? Ty. - mały bocik zaciął się.

- Wiem, że ciężko to przetworzyć. - wymamrotał Ratchet.

- Dobrze to ująłeś. - mruknął doktor.

- Chwila! Jeśli mamy dwóch medyków Ratchetów. . . to jak mamy ich odróżniać? - zapytał Bulkhead, drapiąc się po głowie.

- Myślę, że ważniejszym pytaniem jest. . . jak się tu znaleźliście? - zapytał Optimus. Arcee i Ratchet wymienili spojrzenia, nie do końca wiedząc, co odpowiedzieć. Po chwili oczy medyka się rozszerzyły.

- Relikt. . . - powiedział. - Megatron musiał go aktywować i. . . - zamilknął.

- Czekajcie. . . Megatron? - zapytał bocik, przejeżdżając wzrokiem po drużynie.

- Oślepiający błysk światła! - dokończył Raf, a wszystkie boty spojrzały na niego.

- Tak. . . to musiało być to. - wymamrotał Ratchet. - Zostaliśmy teleportowani do waszego świata za pomocą starożytnego Cybertońskiego reliktu, który próbowaliśmy odzyskać. - powiedział cicho. W pokoju nastała cisza. Grupa przetwarzała informacje.

- Nawet nie wiemy, co się stało z resztą. . . - Arcee wymamrotała do siebie i wbiła wzrok w podłogę.

- Zrobimy, co się da, by pomóc wrócić wam do waszego świata. - powiedział Optimus z uśmiechem. Pozostała dwójka robotów skinęła głowami, na znak, że zrozumieli.

- A jak się nazywa ten ranny bot? - zapytał Bulkhead, patrząc w stronę pokoju medycznego.

- Oh, to Bumblebee. - powiedział Rafael, uśmiechając się szeroko.

- Serio?! Ale super! - uradował się żółty bocik.

- Świetnie. . . tylko nie kolejny. - narzekał Ratchet, kładąc głowę na dłoni.

- Dobra dobra dobra! Mam pomysł! Nazwijmy naszego gburowatego medyka Doktorkiem. - powiedział Bumblebee. Wspomniany robot sapnął i skrzyżował ramiona na piersi.

- Żeby było łatwiej, to ja będę. . ., um. . . - spojrzał w dół, intensywnie myśląc.

- Iryciak. - mruknął doktor. Bulkhead parsknął.

- Ej! - krzyknął i spojrzał na niego. - Będę Bee albo. . . wiem! BB! - z radością oznajmił bocik.

- BB? - Prowl zapytał, unosząc brew.

- Ta! Jak taki DJ. . . ale jednak nie do końca. - odpowiedział żółty ze szczerym uśmiechem. Boty spoglądały to na siebie, to na niego.

- Jak to się ma do tego, o czym rozmawiamy? - zapytał Prowl, krzyżując ramiona. Bee otworzył usta, by coś powiedzieć, ale ktoś ktoś właśnie wszedł do pomieszczenia.

- Hej wam! Widziałam, jak wróciliście i. . . ja. . . wow. . . - mała, czerwonowłosa dziewczynka zamilkła, widząc dwa nowe Autoboty. Oczy miała wielkie, jak spodki.

- Suuuuuper - zapiszczała i się wyszczerzyła.

- Jeszcze lepiej. . . kolejny człowiek. - Ratchet jęknął i wywrócił optykami. Tuż po tym zarządził taktyczny odwrót w stronę skrzydła medycznego.

Zderzenie Światów (Tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz