Pozostali usiedli w głównym pomieszczeniu i robili, co mogli, by przygotować się do potencjalnej walki. Prowl medytował na jednym z ramion maszyny. Bulkhead i Szef po cichu rozmawiali z profesorem i Rafem przy komputerze. Sari poszła gdzieś wraz z Bee, a Arcee i Bumblebee usiedli na kanapie.
Zwiadowca patrzył się w podłogę, rozmyślając. Arcee mogła stwierdzić, że był nerwowy, myśląc o tym, co może się stać, ale także czuł ulgę dzięki przybyciu Optimusa. Wiedziała, że czuł się zagubiony od śmierci Ratcheta i miała nadzieję, że lider im pomoże. Femme przytuliła go, a ten na nią spojrzał. Otulił ją ramieniem i się lekko uśmiechnął.
Arcee oparła się o ramię Bumblebee i cicho westchnęła. Patrzył na nią, a po chwili oparł o nią swoją głowę. Od teraz oficjalnie nienawidził czekania, ale przy niej to wydawało się łatwiejsze.
- Tooo. . . jesteście partnerami iskry? - ktoś zapytał. Zwiadowca i Arcee podnieśli wzrok, by zobaczyć stojącego przed nimi, uśmiechającego się pod nosem bocika. Sari zachichotała, widząc jak szybko Arcee się wyprostowała.
- C-c-co? - Arcee zapytała, a jej twarz nabrała kolorków. - M-my. . . uh. . . w sensie. . . N-n-nie! - zaczęła się jąkać. Bumblebee patrzył na niego zmieszany, jakby myślał, co odpowiedzieć.
- Jaaaasne - droczyła się Sari, siedząc na ramieniu Bee. Arcee wstała zirytowana, a kolory na jej twarzy stawały się coraz wyraźniejsze. Odwróciła się na pięcie i odeszła. Bumblebee zwrócił zmieszany wzrok na dwójkę gagatków.
- Ona totalnie cię lubi - powiedziała Sari. Zwiadowca wzruszył ramionami i poszedł sobie.
- Jeszcze tego nie wie - zadrwił Bee, obserwując swój odpowiednik. Sari znów zachichotała i przybiła żółwika z bocikiem.
Bulkhead spojrzał na Rafa, a następnie na Szefa. Konspiracyjnie przyłożył rękę do policzka, tak żeby chłopak nie usłyszał, co mówi. Nie chciał, żeby się martwił.
- Co zrobimy, jeśli to nie zadziała? - szepnął. Szef spojrzał na niego, a po chwili przeszedł z nim do innej części pomieszczenia. Z powrotem spojrzał na chłopaka, mając nadzieję, że są poza zasięgiem jego słuchu.
- Szczerze, nie wiem - znów się obejrzał. - Ale sądzę, że najlepszą decyzją, będzie po prostu zaakceptowanie tego i pokonanie Megatrona - wymamrotał. Bulkhead spojrzał na drzwi od pokoju medycznego i westchnął sfrustrowany.
- Może być ciężko z załamanymi botami - wymamrotał.
~~~~~~~~
Parę minut później. . .
Rachet poczuł, jak jego systemy znów się włączają. Po chwili jego audio receptory się załączyły i usłyszał dźwięk iskrometru*. Szybko uświadomił sobie, że to bicie jego własnej iskry. Co się stało?
Przypomniał sobie oślepiające światło, spotkanie z ich odpowiednikami, walkę z Conami i Megatrona stojącego nad nim. Zadrżał nagle przypominając sobie ból i palce Decepticońskiego lidera rozdzierające jego klatkę piersiową. Pikanie iskrometru przyśpieszyło, kiedy przypomniał sobie, jak watażka wyrwał mu iskrę. Con go zabił. Medyk zadrżał znowu i poczuł dłoń na swoim ramieniu. Optyki Racheta się otworzyły, musiał chwilę poczekać, żeby przyzwyczaiły się do światła. Zmarszczył brwi, patrząc się w sufit.
- Witaj z powrotem, Stary Druhu. - Znał ten głos. Ratchet spojrzał w jego kierunku, a jego optyki się rozszerzyły. Czerwono-niebieski lider Autobotów delikatnie się uśmiechnął. Jego lider.
- Optimus? - medyk zapytał, nie dowierzając. Spróbował podnieść się do siadu, ale nie miał tyle siły.
- Powoli Młody - burknął Doktorek, obserwując z boku. - Właśnie miałeś darmową operację iskry - wymamrotał.
Optimus złapał Ratcheta za ramię i pomógł mu wstać. Medyk lekko się zachwiał, ale Prime go podtrzymał. Medyk rozejrzał się i zmarszczył brwi. Spojrzał na swój odpowiednik, a następnie na Prime'a.
- J-jak? C-co? - dalej nie rozumiał, przywódca Autobotów uśmiechnął się lekko. Usłyszał dźwięk szybkich kroków przybliżających się do drzwi. Zobaczył, jak inni wchodzą, a raczej wpadają, do pomieszczenia. Jego optyki rozszerzyły się w zaskoczeniu.
Arcee uśmiechnęła się wraz z Bumblebee, który radośnie wybipał imię starszego bota. Zwiadowca podbiegł do Ratcheta i zamknął go w ciasnym uścisku. Optyki medyka ponownie rozszerzyły się w zaskoczeniu, gdy wszelka możliwość ruchu została mu odebrana. Spojrzał zdezorientowany na Optimusa, który znów po prostu się uśmiechnął. Raf podbiegł do medyka i mocno przytulił jego stopę. Ratchet czuł, jak młody skaut trzęsie się, jeszcze bardziej zacieśniając uścisk. Medyk spojrzał na mniejszego bota i uniósł brwi.
- Bumblebee. . . czy ty. . . płaczesz? - medyk zapytał, nie będąc pewnym, czy być szorstkim czy delikatnym. Zwiadowca w ciszy potrząsnął głową, wciąż trzymając medyka. Arcee smutno się uśmiechnęła, wiedząc, przez co przechodził.
- Martwił się o ciebie - powiedziała ciepłym tonem femme. Na chwilę skierowała wzrok na podłogę. - Oboje się martwiliśmy. . . - Ratchet zaskoczony spojrzał na nią, a następnie na zwiadowcę, który dalej się trząsł. Po paru minutach ponownie spojrzał na Optimusa. Lider po raz kolejny się uśmiechnął, kładąc mu dłoń na ramieniu.
- Czy zdajesz sobie z tego sprawę, czy nie, stary druhu, twojej drużynie zależy na tobie - powiedział Prime. Ratchet uśmiechnął się delikatnie i spojrzał na swoją drużynę.
Bumblebee puścił medyka i postawił krok w tył. Szybki otarł łzy, czując się nieco zakłopotany. Medyk położył dłoń na jego ramieniu i się lekko uśmiechnął. Po chwili schylił się i spojrzał na małego chłopca przytulającego jego stopę. Raf podniósł na niego wzrok, a łzy spływały po jego uśmiechniętej twarzy. Rachet pozwolił mu przytulić jeden ze swoich palców.
- Tęskniłem za tobą, Ratchet - powiedział, pociągając nosem. Bot uśmiechnął się i wyprostował.
Patrzył, jak chłopak odbiega do swojego strażnika i zachwiał się, gdy ktoś jeszcze go przytulił. Spojrzał zdziwiony na ściskającą go Arcee. Pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. Ścisnęła go jeszcze mocniej, a po chwili puściła. Optimus położył dłoń na ramieniu Ratcheta i uśmiechnął się po raz wtóry. Dobrze było mieć swoją drużynę z powrotem.
Przypisy tłumaczącej
*Chodzi o monitor pokazujący tempo i ilość uderzeń serca, a w tym przypadku iskry (ang. spark monitor)
CZYTASZ
Zderzenie Światów (Tłumaczenie)
FanfictionPróbując zdobyć relikt, Autoboty zostają wciągnięte to świata, który wprawia je w osłupienie. Starają się przystosować do nowych realiów, a także uświadamiają sobie, że mogli utknąć tam już na zawsze. (Tłumaczenie opowiadania "Worlds Collide" z prof...