Rozdział 34. Strach

163 11 4
                                    

- MÓWIŁEŚ, ŻE ONE NIE ISTNIEJĄ!! - krzyknął Bee, patrząc na Doktorka.

- Ja myślałem, że są tylko w bajkach do straszenia Iskrzaków - powiedział Bulkhead, biorąc krok w tył.

- Są tak rzadkie, że się ich praktycznie nie spotyka! - warknął doktor, próbując wepchnąć potwora z powrotem do portalu polem magnetycznym. - To dlatego większość sądzi, że to tylko legendy! - burknął.

- A jeden właśnie tu jest! - krzyknął Bee z rozszerzonymi optykami, wyrzucając ręce w powietrze.

- Przestań panikować i walcz! - wrzasnęła rozzłoszczona Arcee.

- Wcale nie panikuję! - bocik odpowiedział, wymachując rękami. Po kolejnym piskliwym ryku femme zaczęła strzelać w kreaturę.

- Cokolwiek się stanie, nie możemy mu pozwolić tu przejść!! - krzyknął Ratchet. Wiatr powoli zamieniał się w burzę.

Optimus spojrzał w górę, a przez jego umysł przeleciał potok myśli. Głowa monstrum powoli się wyłaniała z przejścia między wymiarami. Bot przyjrzał się znakom na relikcie i mocno przekręcił jedną z jego części. Wiatr się wzmógł jeszcze bardziej, a kawałki gruzów zaczęły się unosić i lecieć w stronę portalu.

- Co ty robisz?! - wrzasnął Megatron, obserwując jak potwór próbuje przejść na drugą stronę.

- Kończę to. - powiedział z powagą Optimus, zwężając optyki.

Con warknął i mocno uderzył go w bok. Mech stęknął i się przewrócił. Złapał się za uderzone miejsce i zakaszlał energonem. Szef posłał Megatronowi wrogie spojrzenie i z całej siły kopnął go w brzuch. Con zawył i zadał mu cios w głowę. Prime nie odpuszczał i tym razem kopnął go w jedną z jego świeżych ran. Wiedział, że to było nieczyste zagranie z jego strony, ale musiał go powstrzymać.

Lord zatoczył się i oparł o ścianę budynku obok. Prime uklęknął przy swoim odpowiedniku i położył dłoń na jego ramieniu, by sprawdzić czy wszystko z nim w porządku. Optimus słabo się uśmiechnął, a energon ściekał z kącika jego ust. Szef podskoczył, gdy kolejna linka wystrzeliła z portalu i wbiła się w asfalt tuż przy nim. Pożeracz wciąż próbował dostać się do ich świata. Megatron w końcu się podniósł, wymierzył jednemu Prime'owi ostry cios i wyrwał relikt z dłoni drugiego.

- To jeszcze nie koniec. . . - warknął, przekręcając tę samą część reliktu, co Optimus wcześniej, tylko że w drugą stronę.

Portal zadziałał jak odkurzacz i zaczął zasysać wszystko wokół. Sari krzyknęła, gdy oderwało ją od ziemi. Prime złapał ją i trzymał przy sobie. Wszystkie boty wbiły stopy i dłonie w ziemię, by nie wlecieć do portalu. Niestety Bee nie miał tyle siły i po chwili z krzykiem i wielkimi optykami oderwał się od podłoża, a dłoń potwora próbowała po niego sięgnąć.

Optyki Prime'a rozszerzyły się. Od razu wystrzelił linkę z kotwiczką w kierunku bocika. Owinęła się wokół jego stopy i lekko pociągnęła za sobą użytkownika. Bot ostrożnie przełożył dziewczynkę za obudowę klatki piersiowej, tak żeby nie wypadła i była bezpieczna, a następnie wbił topór w asfalt. Optyki Bee rozszerzyły się jeszcze bardziej, gdy twarz maszkary ukazała się w portalu. Wyglądała, jakby się do niego uśmiechała. Bocik zbladł i zaczął coś krzyczeć przerażony. Megatron chwycił Optimusa za szyję i podniósł. Bot zacisnął zęby i złapał go za ramię, gdy Con jeszcze bardziej zacieśnił uścisk.

- Skoro nie mogę przejąć tego świata, twoja drużyna będzie musiała przeboleć utratę swojego przywódcy - Megatron warknął ze złością.

Optimus spiorunował go wzrokiem, próbując się wyrwać. Watażka ścisnął szyję bota jeszcze mocniej, przyduszając go. Czwarty kabel potwora wystrzelił i drasnął ramię lorda. Warknął i zerknął na niego, a po chwili złowieszczo się uśmiechnął. Potwór ponownie zaskrzeczał, a jego długie palce jednej z dłoni zakręciły się wokół linki, próbując wyciągnąć jej haczyk. Bee wrzasnął przerażony, gdy druga ręka zaczęła się do niego zbliżać. Prowl i Bulkhead podbiegli do Prime'a i złapali za linkę z kotwiczką. Razem z całej siły pociągnęli ją i ściągnęli bota z powrotem na ziemię.

- Mam cię, koleżko! - Bulkhead powiedział na tyle głośno, by porywisty wiatr go nie zagłuszał i przytulił bocika.

Arcee przysunęła się do nich i dla równowagi złapała jedną z linek stworzenia. Rozejrzała się dookoła i ujrzała dwóch liderów. Megatron przygwoździł Optimusa do podłoża i dalej przyduszał. Con chwycił za najbliższą linkę, próbując ją wyciągnąć ziemi. Arcee zwęziła optyki.

- Poodczepiajcie te kable!! - krzyknęła, biegnąc na pomoc swojemu przywódcy.

Ratchet podniósł wzrok, słysząc jej komendę i uwolnił pierwszą linkę. Przeciął ją ostrzem, a monstrum ryknęło wściekle. Medyk szybko wbił oba ostrza w ziemię, żeby nie odlecieć. Rozejrzał się, zobaczył swojego lidera i również ruszył mu pomóc.

Optimus nie mógł oddychać. Ledwo mógł stawiać opór i robiło mu się ciemno przed oczami. Megatron był zajęty próbą odczepienia linki. Arcee zderzyła się z Conem, a ten zatoczył się parę kroków do tyłu. Gdy tylko Decepticon go puścił, Optimus wziął głęboki oddech, a optyki mu się rozszerzyły. Po chwili Ratchet był już obok większego mecha. Optimus wziął jeszcze parę szybkich wdechów i zakaszlał, próbując się podnieść.

- Więcej już nie zniesiesz - powiedział medyk, próbując pomóc mu wstać. Ramiona lidera gwałtownie zadrżały, gdy spróbował się choć trochę podnieść.

- Ja. . . muszę. . . to. . . zakończyć. . . - powiedział ochryple, będąc na klęczkach.

- Nawet ty masz swoje ograniczenia, Optimusie - powiedział Ratchet, rozglądając się. Patrzył, jak reszta uwalnia kable i walczy z Megatronem.

- Do tego, sądzę, że inni sobie z tym poradzą - wymamrotał. Optimus spojrzał na walczące boty i słabo się uśmiechnął.

Soundwave transofrmował się, lądując obok jednego z kabli i obserwował, jak Prime walczy z Megatronem. Lord upadł i miał już zbyt mało sił, żeby szybko się podnieść. Specjalista od komunikacji z łatwością wyszarpnął linkę z podłoża i pobiegł w stronę Prime'a. Zerknął na pobliski budynek, do którego był przyczepiony ostatni kabel Pożeracza Iskier. Ninja był już w drodze do niego, by go odpiąć. Potwór ryknął wściekle, próbując dorwać chociaż jedną iskrę. Soundwave zwęził optyki. Wiedział, jak mu pomóc.

Zderzenie Światów (Tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz