Rozdział 33. Ostatnia próba

150 12 6
                                    

Gwiezdne Ostrze rozcięło ramię Megatrona. Con zawył i machnął swoim mieczem, przecinając ramię bota. Optimus zatoczył się do tyłu i wbił ostrze w podłoże, żeby nie upaść. Dysząc ciężko, zwiesił głowę, chwiejnie próbując podnieść się do pionu. Megatron postawił krok do przodu, ale osunął się na kolana. Warknął wściekle, sztyletując wroga wzrokiem. Lider Decepticonów powoli wstał i słaniając się, podszedł do przeciwnika.

Optimus nie mógł podnieść broni, więc wysunął własne ostrza. Trzęsąc się, wstał i zebrał całą pozostałą mu siłę. Dwaj przywódcy walczyli ze sobą, ale ich ruchy zaczęły się robić coraz wolniejsze, przez co trudniej im było unikać ciosów oponenta.

Szef wstrząsnął głową i rozejrzał się. Reszta drużyny była rozproszona i nieprzytomna, podczas gdy femme i Bee dalej walczyli z cichym Conem. Zwrócił wzrok na swojego odpowiednika, a jego optyki się rozszerzyły, gdy obserwował ich walkę. Mimo że byli już wyczerpani, wciąż walczyli, jakby od tego zależało ich życie. Prime podniósł się, dalej obserwując. Widać było, że Megatron nie zamierza przestać, aż nie zabije Optimusa.

Szef zwęził optyki i pobiegł po Gwiezdne Ostrze. Stęknął z wysiłku, wyciągając je. Ostrze było cięższe niż myślał, przez co się zachwiał i prawie się przewrócił. Po chwili podniósł miecz i ruszył w stronę Megatrona. Widział, jak jego odpowiednik upada, a przeciwnik celuje działem w jego głowę. Prime wydał okrzyk bojowy i zaatakował Cona w plecy. Lord jęknął, upadając na kolana i ciężko oddychając. Spojrzał wściekle, z gniewem płonącym w optykach na nowo przybyłego. Szef posłał mu podobne spojrzenie i odskoczył, gdy Con w niego strzelił.

Bee potrząsnął głową po tym, jak po raz kolejny został rzucony o budynek. Prowl i Bulkhead już się podnieśli i pomagali Arcee walczyć z Soundwave'em. Wstał, nieco chwiejąc się i ujrzał coś w dalszej części ulicy. Skupił wzrok na obiekcie, a jego optyki się rozszerzyły. Bocik ruszył przed siebie sprintem i ominął walczące boty. W biegu musiał uniknąć paru pocisków. Tuż przed końcem wykonał ślizg i złapał buławowaty przedmiot. Spojrzał na relikt z wahaniem. Po chwili przeniósł wzrok na Megatrona walczącego z Szefem i Optimusem.

Jeśli udałoby mu się rozgryźć, jak relikt działa, mógłby odesłać Cona w powrotem do jego wymiaru. Próbował sobie przypomnieć, jak Arcee go użyła, a walka wokół niego nie ustawała. Bee z wahaniem rozciągnął rączkę. Przedmiot zaczął świecić i cicho buczeć. Oddech bocika przyśpieszył, gdy nerwowo trzymał tak ważną rzecz. Blask nasilał się, a bot rozglądał się wokół, aż w końcu znalazł medyka.

- Rachet! - krzyknął, próbując przekrzyczeć zrywający się wiatr. Medyk spojrzał na niego, a jego optyki się rozszerzyły. - Jak się tym operuje!? - bocik powiedział ze strachem w głosie. Nie chciał zostać wyteleportowanym do innego wymiaru.

Medyk momentalnie podniósł się i podbiegł do niego. Soundwave słyszał szum i wołanie bocika o pomoc. Zerknął na relikt i zwęził optyki. Walczył z botami, ale nie miał szans na wyrwanie się z bezpośredniej walki. Wyskoczył w powietrze, transformował się, a następnie zleciał w dół korkociągiem, ostrzeliwując bocika i medyka. Dwójka Autobotów rzuciła się do najbliższych osłon, a relikt został im wystrzelony z rąk. Prowl będący wyżej, zeskoczył i złapał jedno ze skrzydeł Cona. Ściągnął je z całej siły i wlecieli w budynek obok. Bee znów wybiegł na ulicę i chwycił przygasający relikt.

- Ja to wezmę - Spojrzał w górę na stojącego tuż za nim Megatrona. Con złapał przedmiot i próbował go wyrwać z ręki bocika. Optimus i Szef leżeli pokonani, ale wciąż żywi.

- Nigdy w życiu, Wiadrogłowy! - krzyknął Bee, trzymając się mocno reliktu obiema rękami.

Decepticon warknął i uderzył go w klatkę piersiową. Bocik jęknął obolały, puścił przedmiot i upadł.

- Nie! - krzyknął Optimus, zmuszając się do podniesienia. Ostatkiem sił podbiegł do Cona i złapał za relikt. Dwoje liderów zaczęło się szarpać, a sam przedmiot znów zaczął się świecić.

Megatron podczas tej szarpaniny zauważył wcięcie w relikcie. Uświadomił sobie, że urządzenie nie zostało jeszcze w pełni uruchomione. Pociągnął obiekt i przekręcił rączkę. Optyki Optimusa Prime'a rozszerzyły się, gdy przedmiot zaczął emanować blaskiem innym niż zwykle. Ratchet usłyszał świst nasilającego się wiatru. Jego optyki rozszerzyły się, gdy światło reliktu przybrało na sile. Spojrzał po innych, zastygłych w zaskoczeniu botach.

- Nie pozwólcie mu sprowadzić armii! - krzyknął medyk, biegnąc w kierunku Cona.

Złapał za drugi koniec reliktu i spróbował go wykręcić z dłoni lorda. Pozostali podążyli za nim, a Szef chwycił za rączkę, chcąc pomóc medykowi. Urządzenie zaczęło dziwnie brzęczeć. Promień wystrzelił z niego w niebo, a chmury zaczęły wirować. Optimus spojrzał w górę, a jego optyki rozszerzyły się, widząc formujący się nad nimi portal.

Długa lina z haczykami na końcu wystrzeliła z przejścia między wymiarami i przytwierdziła się do asfaltu przy ich stopach. Kolejna zaczepiła się o pobliski budynek. Długie, cienkie, ostre palce wypełzły spośród chmur, przemieszczając się w stronę ziemi. Usłyszeli potworny skrzek, a Megatron zaczął się śmiać niegodziwie. Ciarki przeszły Autobotom po plecach, a ich optyki były wypełnione strachem.

- Na Wszechiskrę - zaniemówił Ratchet, a jego optyki rozszerzyły się niemalże do maksimum. Pozostali z przerażeniem wpatrywali się w niebo, z którego kreatura zaczęła się wyłaniać.

- T-t-to P-p-ożeracz I-i-iskier* - Bee wydusił w przerażeniu, wpatrując się w monstrum. Piskliwy ryk potwora rozniósł się po okolicy.



Przypisy tłumaczącej

* Ogólnie Pożeracz Iskier (ang. Sparkeater) to istota występująca w pierwszej generacji (G1). Dla pokazania, jak bardzo wszyscy mają teraz przerąbane, w komentarzu obok rzucam link do zdjęcia tego czegoś.

Zderzenie Światów (Tłumaczenie)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz