10. "Może zakocham się w tobie...[***]"

2K 156 24
                                    

"Pov Juvia"

Zatrzasnęłam za sobą drzwi, próbując uspokoić swój oddech... oraz łzy, które spływały po moich policzkach. 

"Jak mogłeś mnie tak zranić, mój paniczu?" 

Spojrzałam w stronę lustra, który przedstawiał mnie w całości. Za drzwi wydobył się dźwięk dzwonka, który przekazał mi, że muszę stąd już wyjść...

"Ale Juvia tego nie chcę." - odpowiedziałam sobie.

Nagle ktoś zapukał do drzwi.

"Przecież to damka łazienka."

- Hej. - Wzdrygnęłam się, gdy usłyszałam jego głos. - Coś się stało, że tak nagle uciekłaś?

"Ohh... czyżbyś dopiero teraz zauważył naszą, szanowną Juvie?" 

- Ni... - przerwałam natychmiast, bo nie chciałam, aby zorientował się, że płakałam. A moja chrypka sama mówi za siebie. - Juvia nie chciała wam przeszkadzać.

Zalałam się rumieńcem, bo znów powiedziałam przy nim w jako trzeciej osobie. 

Co za wstyd! 

Nagle Gray wparował do środka, uśmiechając się lubieżnie.

- Nie raz tutaj bywałem - odparł, ale przerwał dalszą część zdania, gdy zobaczył moją twarz. 

Nic już nie dodał. Schował po prostu dłonie do kieszeń i oparł się o ścianę. 

"Oczywiście, że tutaj był... ale w innych sytuacjach..."

- Nie dziwi się pa... znaczy cię, że płaczę? - zapytałam, mrugając szybko oczami, aby pozbyć się resztek zdradzieckich oznak.

- Nie, nie o to chodzi - oznajmił spokojnie. - Jeśli będziesz chciała, to sama mi powiesz o co chodzi. Nie naciskam po prostu. 

Wzruszył ramionami, wyciągając paczkę papierosów. Przyglądałam się, jak obraca ją w palcach, zerkając na mnie co jakiś czas.

- Dlaczego jesteś teraz miły? Przy Lucy byłeś bardziej... wredniejszy.

Zatrzymał swoje ruchy, milcząc przez chwilę.

- Przed chwilą płakałaś. - Zwrócił uwagę i wskazał, kiwnięciem głowy na moją twarz. - Dlaczego miałbym teraz pogrywać z tobą?

Zarumieniłam się, spuszczając głowę. 

- Myślałam, że... ją lubisz.

Po raz kolejny był dziwnie cichy. Spojrzałam na niego, lecz szybko tego pożałowałam, bo miał na twarzy odległy jakby uśmiech. 
Ten widok wbił mi nóż w serce. Cofnęłam się o krok, aby oprzeć się umywalkę. 

- To, aż tak widać? - zapytał, śmiejąc się nerwowo. - No, ale ona jest dawno zajęta. Natsu niby mówi, że nic do niej nie czuje, ale... ja wiem i widzę, że nie jest mu obojętna. Same napady złości, chodzenia do jej domu... Przecież nie jestem ślepy - uciął i zwrócił na mnie swój wzrok. - Cóż... wychodzi na to, że muszę schować swoje uczucia. Na szczęście, że to tylko zwykłe zauroczenie.

- Juvia nie chciała...

- Oj daj spokój... - Machnął ręką. 

- Juvia czuje się okropnie. - Przyznałam się i złapałam się jedną dłonią za usta. - Juvia przeprasza, ale musi na zajęcia iść...

- Szybko się obudziłaś - prychnął, krzywiąc twarz w grymasie, lecz szybko przyjął ten fałszywy uśmiech. - Nie ma po co. Minęło już tak z dziesięć minut, więc zostań.

NIEGRZECZNY CHŁOPCZYK || NALUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz