26. "Tak strasznie się bałem... [***]"

1.5K 149 21
                                    

"Pov Lucy"

Zostałam brutalnie pociągnięta do damskiej łazienki i przyciśnięta do jednej z ścian. Wpatrywałam się tym razem w szalone, jakże zielone tęczówki, różowłosego, który nagle poluźnił uścisk na moich dłoniach i bez zastanowienia wbił mi się w usta. Poczułam, jak ktoś mnie uderza z niewyobrażalną siłą, gdzieś w okolicy serca, bo mogłam poznać jego wszystkie emocje, które w nim towarzyszyły...

Złość..

Przerażenie...

Tęsknota...

Wielka ulga

Ale również bezradność.

Poruszał swoimi ustami gorączkowo, jakbym miała zaraz zniknąć z jego życia. 

A ja?

Czułam w kącikach oczu, swoje łzy, które tuż po chwili spływały powoli z moich policzków. Tyle stresu się najadłam, ale wszystko minęło, gdy poczułam jego bliskość. Nie wiedziałam, dlaczego płakałam i oddawałam ze zdwojoną siłą jego pocałunki. 

Ale również odczułam ulgę...

Zarzuciłam swoje ręce na jego szyje i przyciągnęłam go jeszcze bliżej. 

- Lucy. - Usłyszałam jego głos, który był taki bezbronny i powodował u mnie większą dawkę bólu. - Nigdy już mi tego nie rób. Tak strasznie się bałem... pierwszy raz w życiu. 

Nasze usta były gotowe do kolejnego zetknięcia, ale zamiast tego... wkroczyliśmy w swoje ramiona i miałam wrażenie, że teraz miałam wszystko. 

- Również się bałam - szepnęłam, zatapiając swoją twarz w jego szyi. 

- Gdyby nie Gray... i Erza to już dawno by ciebie tutaj nie było. - Ściszył głos i zatopił swój nos w moje włosy. - Mógłbym cię stracić.

Zacisnęłam mocniej dłonie na jego szyi, ale nie miałam zamiaru teraz o wszystko się wypytywać... 

- Dlaczego ty mnie nigdy nie słuchasz, co? - warknął gwałtownie i odsunął moje ciało z siłą. - MÓWIŁEM CI, ABYŚ WRACAŁA DO MOJEGO MIESZKANIA! ALE NIE! WIELKA KSIĘŻNICZKA SIĘ ZNALAZŁA, KTÓRA NIE POTRAFIŁA NAWET ODEBRAĆ TELEFONU!

Obdarowałam go wkurwionym spojrzeniem.

- Będziesz teraz wszystko na mnie zwalał?! - Wyrzuciłam do góry ręce, aby potem je skrzyżować. - Skąd miałam wiedzieć, że ktoś będzie na mnie czekał?! Albo, że moja komórka była wyciszona?! No skąd, kurwa?!

- Powinnaś zdając sobie sprawę, że ze mną nigdy nie będziesz teraz bezpieczna! - krzyknął i złapał mnie boleśnie za biodro, i przyciągnął do siebie, tak abym była skierowana wprost na jego zdenerwowaną twarz. - Mam teraz z tobą przechlapane, bo jesteś ich głównych celem, przez który mogą mnie zniszczyć - wysyczał.

- Jesteś chujem - powiedziałam z goryczą w głosie. - Wielkim chujem.

- Dlatego przysporzyłem sobie wiele wrogów - odpowiedział już spokojniej. - Uważaj na siebie bardziej, bo aktualnie jakieś łotry mogą być nawet, zza rogiem. 

Prychnęłam śmiechem, na co Natsu uniósł lekko brwi.

- Przed jednym już dawno stoję - oznajmiłam i położyłam swoją dłoń, na jego, która znajdowała się wciąż na moim biodrze. - Mógłbyś już tak mnie nie męczyć? 

Różowłosy odwrócił wzrok, jak i zabrał swoją część ciała. 

- Ugh - westchnął i potarł swoją twarz. - Nie mogłem spać.

- Ja zatem leżałam plackiem. - Wywróciłam oczami i po raz kolejny się w niego wtuliłam, aby uspokoić swoje mocno, walące serce. - Uwierz, że zamiast zamartwiać się moją raną, to bałam się tego odgłosu strzału w moim umyśle... 

- Nie trafili nikogo - przerwał mi i mocno objął mnie. - Jeśli będzie kolejny raz, to nie będę litościwy. Muszę za wszelką ceną, dowiedzieć się, kto za tym wszystkim stoi.

Nagle z hukiem, weszła do nas szkarłatnowłosa, a gdy zauważyła mnie, to pokiwała jedynie głową.

- Zbieraj się, Natsu - powiedziała surowym głosem. - Mamy kilka spraw do obgadania.

- Teraz? - jęknął zdruzgotany i posłał jej mordercze spojrzenie.

- Znalazłam kilka przydatnych informacji, które nam pomogą przy dorwaniu tych kolesi. Gray już się napalił, ale gdzieś wyszedł z Juvią.

Z Juvią? 

Uśmiechnęłam się szeroko, bo wreszcie się im udało i dzięki tej informacji na kilka sekund, zapomniałam o moim zagrożeniu.    

- Lucy. - Głos Natsu przywrócił mnie do żywych. - Nie wpakuj się w jakieś kłopoty, dobrze?

- Ajaj, kapitanie - odpowiedziałam i skłoniłam się.

Uniósł lekko kącik ust, aby potem złożyć mi szybkiego całusa na czole i wyparować wraz z dziewczyną z łazienki. 

Miałam lekko otworzone usta, bo nie codziennie... Natsu jest taki... "ludzki"? 

NIEGRZECZNY CHŁOPCZYK || NALUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz