WYJAŚNIENIA
Na samym początku chciałabym coś ważnego dodać do poprzedniego rozdziału.
Jak zauważyliście wszystko było napisane kursywą, więc można byłoby się domyślić, że tamte wydarzenia nie działy się zgodnie z historią. Więc...w skrócie wcześniejszy rozdział miał przedstawiać przyszłość. Mam nadzieję, że chociaż troszkę wytłumaczyłam i trochę mi głupio, bo zapomniałam dodać tam notatkę :/...
Miłego czytania!♥
~~~~~~~***~~~~~~~
"Pov Lucy"
Uniosłam powoli powieki, aby potem znów je zamknąć i pod nosem powyzywać na promyki słońca. Czułam ogarniające mnie ciepło i lekkie dreszcze, które były spowodowane przez wygodne łóżko.
Miałam zamiar przez całe wieki leżeć i nie wstawać. Tak, to był niesamowity plan na życie.Uśmiechnęłam się lekko, zamierzając przewrócić się na drugą stronę i całkowicie olać, że to już poranek.
Więc jakie było moje zdziwienie, gdy poczułam nie moją rękę, która była przerzucona przez, moje ciało. Na początku spanikowałam. Moje serce zabiło kilkukrotnie szybciej i zmusiło mnie do złapania dłoni i odsunąć od siebie, lecz zanim to nastąpiło, wszystkie wspomnienia z ubiegłej nocy do mnie dotarły.Jęknęłam pod nosem, odczuwając że się masakrycznie zarumieniłam.
- Mięso... - Usłyszałam cichy i niezrozumiały głos. Odchyliłam lekko głowę i spojrzałam na spokojną twarz Natsu. - Mięso... rybka... Lucy...
Że co?
Wkurzona miałam go wybudzić i zwalić z łóżka, lecz powstrzymała mnie... jego niewinność.
Powolnie odwróciłam się do niego twarzą, kładąc dłonie na jego nagim torsie.Nagim torsie...
Ja... jestem naga.
O.MÓJ.BOŻE.
- Lucy. - Zerknęłam niepewnie na ślepia różowłosego, które przyglądały mi się ze spokojem. Powoli się rozluźniałam, ale wciąż nie mogłam wyrzucić obrazów z mojej głowy. - Dzień dobry - powiedział zachrypniętym głosem i powolnie ciągnął mnie do siebie, aby na końcu leniwie musnąć moje wargi.
Zarumieniłam się bardziej, gdy... poczułam jego członka na podbrzuszu. Poruszyłam się nieznacznie, odwracając zażenowana wzrok.
- Poważnie? - zapytał Natsu, który chyba wydawał się rozbawiony moją reakcją. - Niedawno kochaliśmy się i był gdzieś głębiej, niż tylko na twojej skórze, Luce. - Uśmiechnął się łobuzersko i przeniósł mnie gwałtownie na siebie. - Wiedziałem, że w rzeczywistości nie będziesz jakoś hmm... - Posłał mi wymowne spojrzenie, a ja siedziałam cicho, czując się coraz gorzej. - Luce.
Nastała ciążąca na moim sercu cisza. Chyba go... zawiodłam.
Chciałam zejść już z niego i spokojnie się ubrać, gdy wtem Natsu pociągnął mnie do siebie i po raz kolejny musnął moje usta, ale tym razem z ostrożnością.
- Cieszę się, że byłem twoim pierwszym - szepnął, wtulając moje ciało do siebie. - Podoba mi się to, że będę mógł chociaż dominować w łóżku. - Uśmiechnął się zadziornie, a ja już miałam coś fuknąć, ale przerwał moje niedoszłe poczynienia. - Chociaż... ja we wszystkim dominuję.
- Chciał... - kaszlnęłam, aby pozbyć się chrypki. - Chciałbyś.
- Taaa... dziewczynko - mruknął, aby potem ziewnąć.