Levi Pov
Stukam długopisem o blat szkolnej ławki, w takt melodii którą sobie nucę. W tym samym czasie nauczyciel mówi coś o replikacji DNA. Mi DNA kojarzy się tylko z moim ulubionym i ubóstwianym przeze mnie zespołem BTS. Dlatego też mruczę sobie pod nosem moją ulubioną piosenkę tego oto zespołu, o zgrozo, o tej samej nazwie której definicję nauczyciel próbuje wbić nam do głowy, a mianowicie DNA.
Normalnie ta prosta i relaksująca czynność służy mi do zabicia nudnego czasu lekcyjnego, ale dzisiaj mam również inny powód. Nie umiem zapomnieć o co wydarzyło się cztery dni, temu w tamtej ciemnej uliczce. Próbuję wymazać to z mojej pamięci, bezskutecznie.
Nie lubię chodzić do szkoły. Nie cierpię takiego bezczynnego siedzenia i słuchania badziewi , które tłumaczy nam ktoś, kto pozjadał wszystkie rozumy i myśli że jest sto razy mądrzejszy od wszystkich.
Nienawidzę gdy coś utrudnia mi trzeźwe myślenie a w tym wypadku jest to buda. Tutaj liczą się tylko odpowiedzi poprawne lub złe a za wypowiedzenie swojego poglądu, niekoniecznie dotyczącego nauki, dostaje się również odpowiednią ocenę dlatego lepiej siedzieć cicho i do tego zero miejsca na jakąkolwiek fantazję.
A jeśli wymieniłem jeszcze zbyt mało powodów by nie lubić tego miejsca to może zrobi to fakt, że tutaj nawet gdybyś chciał, nie pogłębisz swojej wiedzy. Jasne że coś się tam nauczysz, głównie suche podstawy, przechodząc z klasy do klasy ale nie wszystkiego, zdasz maturę a co potem?
O twojej przyszłości i tak zadecyduje numerus clausus. Chcesz studiować medycynę, polonistykę lub cokolwiek innego? Musisz mieć odpowiednie oceny i punkty. Nie masz ich lub masz ich za mało? Wylatujesz na zbity pysk. Jeśli to ma być sprawiedliwe to ja jestem święty.
Ilu z nas będzie na końcu zadowolonych z wyboru swojej pracy? Bardzo niewielu.
Wiem że to pesymistyczne nastawienie ale właśnie tak wygląda dla mnie świat. Można by powiedzieć że nie toleruję systemu który nim kieruje ale dokładniej to nienawidzę życia samego w sobie. Żywię nienawiść do rzeczywistości, ponieważ nie jest niczym więcej niż czarną dziurą do której wszyscy zostaniemy wrzuceni.
Dźwięk szkolnego dzwonka daje znak uczniom że mogą spakować rzeczy i opuścić klasę. Normalnie byłbym jednym z pierwszych osobników opuszczających to pomieszczenie. Idąc korytarzem założyłbym słuchawki do uszu, włączył głośną muzykę mając wywalone na wszystko i wszystkich, by uciec jak najdalej od przedmiotowości rządzącej światem, ale zamiast tego zaczynam mówić do osoby która siedzi obok mnie.
''Hej, czy ty przypadkiem nie wiesz gdzie jest Farlan? Nie było go dzisiaj cały dzień.'' Pytam wskazując głową na puste miejsce z przodu przy oknie, gdzie zazwyczaj siedzi blondyn.
Chłopak do którego właśnie skierowałem pytanie jest jednym z przyjaciół Farlana. Wysoki blondyn słysząc moje pytanie posyła mi pełne pogardy spojrzenie. Wiem że jestem najbardziej niepopularną osobą w szkole, dlatego już dawno nauczyłem się ignorować takie zachowanie, więc nawet mnie to nie ruszyło.
Niektórzy ludzie obgadują cię za plecami, ponieważ nie są na tyle silni by stawić czoła twojemu smutnemu spojrzeniu które im pokarzesz, gdy powiedzą ci prosto w oczy to co o tobie myślą, zwłaszcza gdy się z tobą 'przyjaźnią'. Są też tacy ludzie, jak Reiner, nie ukrywają swojej niechęci wobec innych. Jeśli ich słowa cię zranią, pobudzi to tylko ich dalszą satysfakcję do poniżania cię.
''Po co ci ta informacja? Chcesz mu zacząć lizać kutasa czy chcesz się z nim podzielić twoją kolekcją pornosów?'' Zaczyna się szyderczo śmiać, wrzucając swoje rzeczy prosto do plecaka.
Dzisiaj zignorowanie tej wypowiedzi przychodzi mi trochę trudniej niż zazwyczaj. Ponieważ wie że słowa te uderzyły mnie bardzo mocno. Specjalnie nawiązuje do dnia, w którym z 'zwykłego' outsidera stałem się pośmiewiskiem całej szkoły.
Reiner i jego paczka, do której również należy Farlan, zabrali mój telefon, gdy zostawiłem go w szatni przebierając się na w-f, a przeszukując go znaleźli mój mały zestaw filmów dla dorosłych które tam miałem. Wtedy jak na złość nie zablokowałem feralnego urządzenia ale najgorsze było to że odpalili jeden z filmików i puścili go w szkolnych głośnikach, dokładnie podkreślając do kogo należ owy pakiet filmowy i telefon. Usłyszeli to wszyscy uczniowie, nauczyciele i inni pracownicy szkoły. Oczywiście nie byłoby to wielką rzeczą, gdyby były to zwykłe sex filmy ale nie bo na telefonie miałem czyste gay pornosy. Więc w jednej sekundzie cała szkoła dowiedziała się o mojej orientacji seksualnej którą ukrywałem.
Oczywiście że w tej sytuacji było mi jeszcze trudniej znaleźć jakichkolwiek przyjaciół. Pomyślałem że jeśli będę udawać że mnie to nie rusza, to zamkną te swoje pyski i przestaną o mnie gadać. Zdarzyło się to ponad rok temu ale widać że Reinera nadal to śmieszy.
Chowam swoje ręce w kieszeniach spodni, by nie zauważył jak mocno zaciskam je w pięści i bezinteresownie wzruszam ramionami.
''Miałem mu przekazać zadanie z angielskiego by przygotował się na sprawdzian w wtorek.''
To że w wtorek piszemy sprawdzian nawet nie jest kłamstwem ale to że mam mu dać jakieś zadanie już tak. Naszej nauczycielki angielskiego zazwyczaj na lekcjach nie ma a raczej pojawia się na ostatnie kilkanaście minut, przed dzwonkiem, by odhaczyć obecności a potem nadal możemy robić co żywnie nam się podoba. A jak już cudownie do nas przyjdzie na początku godziny lekcyjnej to przeważnie oglądamy jakieś produkcje filmów kinowych, tak jak dzisiaj. Zamiast przygotowywać się z tematu Vision of the Future, oglądaliśmy Harrego Pottera.
Ale o tym blondyn nie musi się dowiedzieć, niech pomyśli że miałem konkretny powód by zapytać się o nieobecność Farlana i mam nadzieję że odpowie mi na moje pytanie. Spogląda na mnie podnosząc brew, zarzuca swój plecak na ramię, i również chowa dłonie w kieszeniach.
''Nie miałem o tym nikomu mówić, ale niedługo to chyba cała szkoła będzie tym żyć, więc i tak to wszystko na cholerę.'' Przystanął tuż przede mną, popatrzył mi prosto w oczy. Jego spojrzenie wydało mi się takie jakieś bardziej puste niż zwykle a głos stał się bardziej głęboki. ''Farlan zniknął jakieś trzy dni temu i od tego czasu nie daje żadnego znaku życia.''
CZYTASZ
Virtual Reality ᴱᴿᴱᴿᴵ
Fanfic''Uruchomiłeś grę, której nigdy nie uda ci się wygrać.'' ''I jak mam ją zakończyć?'' ''Nie możesz tego zrobić. Sekunda, w której spróbujesz ją przerwać, będzie twoją ostatnią sekundą. Przyniesie ci to tylko twój własny koniec.'' Levi nigdy nie...