Game Thirtysix

1.4K 186 21
                                    

Levi Pov

 W mojej głowie kłębi się z tysiąc myśli i pytań, już sam nie wiem co mam na ten temat sądzić. Po pierwsze nie mogę pojąć  tego co stało się wczoraj w nocy, ja i Eren przespaliśmy się z sobą. Faktycznie mieliśmy trochę podkoloryzowane humory, ale nie byliśmy kompletnie pijani. Nie mogę zwalić winy tylko na niego, ponieważ ja też tego chciałem. Nie wiem co dokładnie skłoniło mnie do tego by mu się oddać, najgorsze jednak jest to że nie wiem czy powinienem tego żałować czy nie.

Trochę zraniło mnie to że nagle zaczął się szybko ubierać nic nie mówiąc, tak jakbym był tylko jednorazowym numerkiem, którym nie trzeba sobie zbytnio zawracać głowy. Dlatego nie kupiłem jego wytłumaczenia o nagłym spotkaniu. Nagle w nocy, po tym jak uprawialiśmy seks, przypomina sobie że musi odbyć z kimś jakąś ważną rozmowę? Według mnie coś tu cholernie nie pasuje.

Ale oprócz tej sprawy z Erenem jest jeszcze coś co leży mi na sercu. Po tym jak zawiózł mnie do swojego mieszkania i bez pożegnania od razu odjechał, miałem czas by wszystko sobie przemyśleć i zadecydować co teraz zrobić. A mianowicie chodzi mi o to, jak kontynuować dalej tą grę.

Już kilka razy prawie bym umarł. Gdyby Eren nie pojawił się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie, to prawdopodobnie już bym leżał w piachu, a raczej już dawno bym się rozpłynął. Oczywiście jest to całkowicie moja wina, zacząłem grać  nieświadom tego co mnie czeka ale dobrowolnie bez jakiegokolwiek przymusu. I tylko jednej 'rzeczy' mogę podziękować za to że dotychczas moi przeciwnicy atakowali mnie znienacka.

Stach. Strach przed tym by samemu rozpocząć walkę.

Szatyn ostrzegał już mnie kilka razy, co najmniej raz w tygodniu muszę odbyć jeden pojedynek. Takie są reguły gry i jeśli sam z tym nie wystartuję zrobi to za mnie generator, który o dziwo w moim wypadku zawsze wybiera osoby o wyższej randze niż moja. Eren ma rację mówiąc mi że tak dalej być nie może.

Jakieś cztery godziny temu Eren odstawił mnie do swojego mieszkania, a od około trzech godzin wpatruję się w ekran mojego telefonu, z podniesionym palcem wskazującym, który wisi nad polem którego przyciśnięcie rozpocznie moją walkę. Jak na razie nie mam aktywowanej żadnej rozgrywki. To znaczy że gra jeszcze nie wylosowała dla mnie przypadkowego przeciwnika, ale jest to tylko kwestią czasu.

Byłoby łatwiej samemu wystartować z tym zadanie, wtedy byłbym  pewny że moim przeciwnikiem nie będzie osoba o wyższym poziomie, silniejsza ode mnie. Moim rywalem będzie osoba z którą może będę miał wyrównaną szansę by wygrać. Lecz podjęcie takiej decyzji oznaczało by, że zgadzam się na to by kogoś zabić. Robiąc to zaakceptuję reguły tej gry i tym samym również stanę się mordercą.

Od wielu godzin walczę z tymi myślami i nie umiem podjąć odpowiedniej decyzji, ale to już najwyższy czas bym to zrobił. Muszę zadecydować kim chcę zostać w tej grze.

Łowcą czy zwierzyną?

Zabić lub zostać zabitym?

Jeszcze przez chwilę mój palec unosi się nad ekranem, pomimo tego że odpowiedz dla mnie jest już oczywista. Nie chcę nikogo zabić, ale również nie jestem gotowy na to by umrzeć. Zamykam oczy i biorę jeszcze jeden głęboki oddech, zanim naciskam pole:

Rozpocznij walkę



No kochani wiem że dziś krótko było ale chciałam wstawić rozdział ponieważ przez resztę weekendu nie będzie mnie na watt trzymajcie się cieplutko skarby  😊😘💕 



Virtual Reality ᴱᴿᴱᴿᴵOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz