Rozdział 25

268 30 11
                                    


Natalia pov

Siedziałam w kuchni razem z Kostją i jedliśmy naleśniki na śniadanie. Bolała mnie głowa,mogłam wczoraj tyle nie pić,ale cóż wyszło inaczej. Po śniadaniu które przygotował Kostja wedle naszej wczorajszej obietnicy,udałam się do pokoju. Leżałam na łóżku i przeglądałam muzyki i przeglądam social media. W między czasie zrobiłam kilka snapów,które wysłałam Kostji. On zresztą też mi je wysyłał. Byliśmy na tyle leniwy że nawet,nie chciało nam się gadać i pisaliśmy do siebie sms.

Me:Po co ja wczoraj tyle wypiłam? Teraz mnie przez to boli głowa. Mogłeś mnie trochę powtrzymać.☺😉

Kostja:Ja wypiłem tyle samo co ty,ale mało mnie boli głowa. Ciężko byłoby mi cię upilnować,taka malutka jesteś 😃😃😎

Me:Ty masz ode mnie mocniejszą głowę. A gdybym tylko mi się chciało,to bym do ciebie przyszła i oberwał byś poduszką.

Kostka:Uff,cieszę się że jesteś leniwa. Ominie mnie bicie poduszką 😃.

Me:Masz się nie śmiać,bo zaraz naprawdę przyjdę do ciebie.

Kostja:Już normalnie chowam się pod łóżku,swoją drogą ja mogę cię łaskotać 😄 😊 .

Me:Ups,to ja już kończę temat poduszki,nie mam siły żeby bronić się przed łaskotkami. Mam dość tych twoich ataków.😉😃

Kostja:Ja też mam dość tego jak ty mnie dźgasz,mała 😉😉😘😎

Me:Oj Kostja,Kostja przestań mnie nazywać małą,bo naprawdę pożałujesz 😅

Kostja:Hihi,mogę przeginać,bo się ciebie nie boję 😉

Me:Zmęczona jestem,chyba się trochę zdrzemnę,papatki,tylko mnie nie obudź .

Kostja:A co zrobisz jak bym cię obudził?

Me:Wylałabym wiadro zimnej wody z lodem na głowę. Więc nie radzę ci próbować mnie obudzić.😅

Kostja:Postaram się być cicho,chociaż prędzej to mi ucieknę 😃,więc może spróbuję.😆

Me:Denerwujesz mnie☺ dobra idę spać.

Kostja:Dobranoc,aniołku 😂

Odłożyłam telefon pełna zdziwienia Kostja znowu nazwał mnie aniołkiem. Raz nazwał mnie tak samo jak u niego zasypiałam,całując przy tym w czoło. Swoją drogą już przyzwyczaiłam się do tego że często mnie całuje w czoło. Zakopałam się w kołdrze i przez pewien czas,udawałam że śpię,zobaczyć czy nic nie wykombinuje Kostja.

Kostja pov

Siedziałem na swoim łóżku i słuchałem muzyki. Też byłem trochę śpiący,ale nie chciałem zasypiać,zresztą i tak byłoby mi ciężko,bo nie ma Natalii obok,a ja już się przyzwyczaiłem do tego,że ze mną spała. Dawała takie ciepło,przy którym miło było zasypiać. Pamiętam jak spała u mnie w tą burzę,to żeby jak najmniej widzieć to co się dzieję za oknem,mocno się we mnie wtuliła. Nie przeszkadzało mi to,a nawet bardzo podobało. Trzymałem wtedy w ramionach jej delikatne ciało,była wtedy taka krucha i delikatna,gdybym był chamski i podły,wyrzucił bym ją i pozwolił aby nie spała całą noc. Niewiele myśląc chwyciłem telefon i napisałem sms.

Me:Sorki Natka że cię budzę,ale mam ważną sprawę.

Natalia:Pisz szybko.

Me:No bo ja sam jestem trochę senny,a nie mogę zasnąć,bo przyzwyczaiłem się do tego że ty jesteś obok. Noi czy mogłabyś przyjść do mnie i byś spała tu u mnie i ja sam bym zasnął.

Natalia:Jak chcesz to przyjdź do mnie,bo ja się ułożyłam i nie chce mi się podnosić.

Me:Ok,już idę,leniuchu.

Ruszyłem do jej pokoju,otworzyłem cichuteńko drzwi i wszedłem do pokoju. Czarnowłosa leżała skulona w kłębek na łóżku,przykryta kołdrą po sam nos. Podchodząc do jej łóżka otworzyła oczy i spojrzała na mnie. Położyłem się obok niej,a ona zamknęła oczy. Przysunęła się w moją stronę,opierając głowę o mój tors. Jak już mam to w zwyczaju oplotłem ją mocno ramiona,tym samym mocniej przyciągając do siebie. Byłem już lekko senny,zresztą tak samo jak Natalia,schyliłem lekko głowę i ucałowałem ją w czoło. Jednak trzymałem tam swoje usta bardzo długo,Natka już po kilku minutach spała,a ja sam zasypiałem. Po kilku minutach już spałem,spokojny że obok mnie śpi,bardzo piękna czarnowłosa dziewczyna.

Natalia pov

Obudziłam się, byłam bardzo wyspana,kac już minął. Było mi bardzo ciepło,ale nie dziwię się,skoro jestem mocna obejmowana przez Kostje. Z jednej strony obejmował mnie mocno ramiona,co dawało takie uczucie bezpieczeństwa,a z drugiej strony opierałam się o jego klatkę piersiową. Mogłabym tak spać zawsze,wtedy zawsze spałabym spokojnie. Próbowałam zdjąć jego ramiona,aby wyswobodzić się z jego uścisku. Jednak kiedy tylko udało mi się trochę zdjąć jego ramię,on zaciska ją jeszcze mocniej,jakby bał się że ktoś mu mnie zabierze. W końcu zaczęłam go delikatnie budzić. Po kilku długich minutach otworzył oczy,spoglądając na mnie.

-Co się stało?-zapytał zaspanym głosem błękitnooki.

-Nic,tylko chciałam wyjść z twojego uścisku,ale to nie było możliwe kiedy spałeś,bo jak odsuwałam twoją rękę,to ty ją coraz bardziej na mnie zaciskałeś. Jakbyś bał się że ukradną mnie tobie.

-Oj,już nie przeginaj,dobra puszczam cię i leć gdzie chcesz.-mówiąc to zdjął że mnie ramię,a ja wstałam i poszłam do kuchni,byłam głodna wiec postanowiłam wziąć sie za przygotowywanie obiadu,wybrałam lasagne,którą wystarczy tylko wstawić do piekarnika żeby się upiekło. Kiedy ty wykonywał w kuchni pojawił się Kostja.

-Ty już obiad robisz?-zapytał że zdziwieniem.

-Przecież prawie piętnasta-mówiąc to usiadłam na krześle,które stało naprzeciwko chłopaka.

-Przez to że spałem,to wydaję mi się że jest dopiero dwunasta.-wzdychał Kostja.

-A ja dzięki temu spaniu pozbyłam się kaca.

-Oj Natka,ty miałaś kaca,a ja niezbyt,za to ja niezbyt mogłem zasnąć.

-A to czemu? Bo ja nie miałam problemów z zaśnięciem.

-Nie wiem,była zbyt wczesna godzina i to może dlatego.

-No możesz mieć rację -mrugnęłam do chłopaka. Kilka minut później lasagna była prawie gotowa. Wyjęła ją i zaczęliśmy jeść. Byłam naprawdę głodna,więc zjadłam bardzo dużo. Kostja się że mnie śmiał z niewiadomych przyczyn. Złapałam na niego focha,jednak jego gadanie sprawiło że bardzo szybko mi przeszło. Potem razem z chłopakiem posprzątaliśmy. Nudziłam się siedząc w swoim pokoju. Przejrzałam swoje konto na instagramie. Dawno na niego nie zaglądałam,było tam sporo ciekawych rzeczy. Z powodów nudy postanowiłam założyć konto na Tinderze,ale nie żeby znaleźć sobie chłopaka. Po prostu może jakiś chłopak,będzie taki że mogłabym się z nim zaprzyjaźnić. Chociaż na pewno moim najlepszym przyjacielem nie zostanie,ponieważ nim jest Kostja i zostanie bardzo długo. Już po dwudziestu minutach napisał do mnie 19 letni szatyn. Po zdjęcia mogę powiedzieć,że jest bardzo przystojny. Koszulki które ma na zdjęcia opinają się na jego mięśnia. No cóż wygląd może i ma,ale inteligencją nie grzeszył. Kiedy z nim pisałam to tylko ciągle pisał jaki to on jest wspaniały,przystojny,jak na niego lecą wszystkie dziewczyny. Szybko jednak zakończyłam naszą konwersację. Nie chciałam mieć jakiego kolwiek kontaktu z taką osobą. Siedziałam i szukałam jakiś osób które są godne zainteresowania.

Współlokator //Melovin[Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz