Rozdział 32

240 36 26
                                    


Kostja pov

Chwilę temu opuściłem pokój Natalii. Naprawdę ta sukienka która kupiła była ładna i Natka fajnie by w niej wyglądała. Po raz kolejny tego dnia dostałem sms,miałem tylko nadzieję że to nie ten palant. Kiedy spojrzałem na wyświetlacz,nie byłem wcale zadowolony z osoby piszącej.Była to Roksana,ta dziewczyna się we mnie kocha od jakiś dwóch lat i mimo tego,że ja do niej nic nigdy nie czułem to ona sobie coś ubzdurała i uważa że powinniśmy być parą. Denerwowało mnie to,bo co jakiś czas ona do mnie wypisywała sms. Jeszcze jakby była normalną dziewczyną to może by coś z tego mogło.wyjść,ale Roksana jest takim typowym plastikiem która nakłada na siebie tonę tapety i ubiera się tak że bardziej odsłania swoje ciało niż zasłania. Oraz jest okropną materialistką,zależy jej tylko na pieniądzach.

Roksana:Hejka kochanie moje,co robisz? Pewnie tęsknisz za mną. I jesteś smutny.że nie ma mnie koło ciebie.

Me:Dziewczyno daj mi spokój,już ci tyle razy pisałem,że nic do ciebie nie czuję. Zrozum to,że cię nie kocham i nigdy nie będziemy razem. Nie chcę mieć z tobą żadnego do czynienia.

Roksana:Ale Kostja ja cię kocham,zrozum to.

Me:A ja cię nie kocham i daj mi spokój.

Roksana:Słyszałam że ostatnio mieszkasz u jakiejś dziewczyny. Mam nadzieję że nie zdradzasz mnie z tą szmatą,bo jeśli tak to ona tego pożałuje.

O nie,teraz już całkowicie przegięła nazywając Natalię szmatą.

Me:Natalia nie jest żadną szmatą. Bo w przeciwieństwie do ciebie się nie puszcza,jak ty na prawo i lewo.

Roksana:W to bym wątpiła,może i wygląda na niewiniątko,a zapewne ciągle się puszcza.

Me:Zdenerwowałaś mnie już dostatecznie,więc nie pisz już do mnie i co najważniejsze nie nazywaj Natalii szmatą,bo możesz później tego żałować.

Schowałem telefon do kieszeni zdenerwowany,czemu ona musiała się ciągle do mnie przyczepiać. Ale teraz to już przegięła kompletnie,wyzywając Natalię. Tym kompletnie wytrąciła mnie z równowagi. Siedziałem w swoim pokoju i rozmyślałem.

Natalia pov

Oglądałam już kolejny odcinek mojego ulubionego serialu,ostatnio trochę się zaniedbałam z oglądaniem go,więc teraz nadrabiam. Nie wiedziałam dlaczego ale chciałabym aby Kostja,teraz tu ze mną posiedział. Nachyliłam do szafki nocnej po telefon i napisałam do Kostji żeby do mnie przyszedł to sobie pooglądamy.

Me:Przyjdź do mnie to sobie obejrzymy jakiś film na kompie,oczywiście jeśli ci się chce leniuchu😎😏

Kostja:Już lecę,dostanie ci się za nazwanie mnie leniuchem😉

Po kilku sekundach chłopak już wszedł do mojego pokoju,usiadł obok mnie na łóżku i słodko się uśmiecha.

-Gdybym nie był tak zmęczony jak teraz,to już bym cię torturował łaskotkami-mruknął chłopak i delikatnie przytulił mnie do siebie. Od razu zrobiło mi się cieplej.

-Skończył byś z tymi łaskotkami,męczące są -mruknęłam z twarzą wtuloną w jego bluzę.

-Nie będę cię łaskotał ,jak nie będziesz mnie do tego prowokować -powiedział i puścił mi oczko,zaśmiałam się pod nosem na jego gest.

-To co byś chciał obejrzeć ?-zapytałam chłopaka chociaż doskonale domyślałam się odpowiedzi.

-To może jakiś horror,ale spokojnie wybiorę taki mało straszny,żebyś się jak najmniej bała.

-Ok,no to mi pasuję -puściłam mu oczko,a on musnął ustami moje czoło. Bardzo często to robił więc już się do tego przyzwyczaiłam,robił to tak bardzo delikatnie,że przypominało to muśnięcie skrzydeł motyla. -No to wybieraj ten film-powiedziałam i podałam mu laptopa,obserwowałam jak chłopak szuka jakiegoś filmu w Internecie. Wyglądało to dość śmiesznie,ponieważ chłopak siedział z laptopem na kolanach,a ja opierałam się o niego,patrząc jaki film wybiera,dodatkowo obejmował mnie mocno ramieniem,co dawało mi uczucie ciepła. W końcu wybrał jakiś horror o bardzo długim tytule.Zaczęliśmy oglądać,a ja jeszcze mocniej wtuliłam się w bok błękitnookiego,ten mocno objął mnie ramieniem,abym się nie bała. Na strasznych momentach zakrywałam sobie oczy rękoma lub wtulałam się w chłopaka. Żebym się czasami uspokoiła z tych emocji,Kostja delikatnie głaskał mnie ręką po policzku. Robił to bardzo delikatnie,nawet mi się to podobało. Potem zamknęłam oczy,bo nie chciałam oglądać tego co się dzieje w filmu. Wtedy poczułam ciepło przy uchu.

-Coś ci się stało,że siedzisz z zamkniętymi oczami?-zapytał mnie delikatnie Kostja.

-Nie tylko się boję i dlatego tak siedzę,ale z tego co słyszę to już się skończyły straszne momenty i mogę dalej patrzeć -mówiąc to otworzyłam oczy.

-Spokojnie jestem tu z tobą -zaśmiał się delikatnie i wrócił do oglądania filmu.-I jak się będziesz bała to możesz spać ze mną -w duchu uśmiechnęłam się na słowa chłopaka,bo naprawdę bałabym się zasnąć sama.

-Dziękuję -powiedziałam i jeszcze bardziej wtuliłam się w chłopaka. Znowu poczułam,ze głaszczę mnie po policzku i po chwili lekko musnął go ustami. Uśmiechnęłam się na poczynania chłopaka,było to bardzo przyjemne i zarazem delikatne. Dla niektórych osób te nasze zachowanie może wyglądać tak jakbyśmy mieli się ku sobie,jednak tak wcale nie jest. My jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi i traktujemy sie jak przyjaciół. Chciałabym spotykać na swojej drodze więcej osób takich jak Kostja. Chciałabym żeby moi rodzice byli wobec mnie tacy opiekuńczy jak jest Kostja,bo on naprawdę się o mnie troszczy i w ogóle. Tak jak powiedziała Anastazja,że on traktuję mnie jak księżniczkę. Lubiłam go za to,że ciągle otacza mnie takim ciepłem,tak jak na przykład teraz. Jednak wiedziałam że za jakiś czas to się skończy i Kostja wyprowadzi się ode mnie i ja zostanę sama,albo może będę miała już wtedy chłopaka. Chciałabym tylko żeby mnie kochał i nie był egoistą. Jednak ideały nie istnieją i nigdy nie znajdę tak wspaniałego chłopaka. Ogarnęłam się z rozmyślań i wróciłam do oglądania filmu,którego zostało tylko kilka minut.

Kostja pov

Kończyłem oglądać z Natalią jeden z moich ulubionych horrorów. Zachowanie dziewczyny bardzo mnie rozbawiało jednak nie dawałem tego po sobie poznać. Kiedy się skończył odłożyłem laptopa na biurko i wróciłem do dziewczyny. Byłem głodny zresztą tak samo jak czarnowłosa,więc poszliśmy przygotować kolację. Oczywiście wpadłem na genialny pomysł i zaniosłem dziewczynę do kuchni na rękach,ale muszę się przyznać że lubiłem to robić. Była ona bardzo delikatna jak lalka z najdelikatniejszej porcelany,która jeden gwałtowny ruch może zniszczyć. Kiedy ogarnęliśmy się z przygotowaniem kolacji postanowiliśmy że zjemy w salonie oglądając telewizję. Dużo się śmialiśmy,bo na jednym z kanałów leciała jakąś brazylijska opera mydlana. Po skończonej kolacji wyniosłem naczynia do zmywarki i wróciłem do dziewczyny gdzie dalej oglądaliśmy telewizję.



Współlokator //Melovin[Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz