Rozdział 16

269 33 10
                                    


Natalia pov

Siedzieliśmy w pokoju u Matta i oglądaliśmy album z jego zdjęciami z dzieciństwa. Wyglądał na nich bardzo uroczo i słodko. W sumie nadal taki jest. Po prostu idealny.

-Tu wyglądałeś przeuroczo-powiedziałam wskazując zdjęcie na którym chłopak ma pięć lat i uroczo bawi się jakimś pluszakiem.

-Moi zdaniem wyglądam tu okropnie -odparł chłopak patrzyć w moje oczy.

-Masz bardzo negatywne zdanie o sobie. Pesymista z ciebie-mówiąc to lekko dźgnęłam Matta palcem w ramie.

-O sobie mam negatywne,ale o tobie zawsze będę mówił najlepsze rzeczy.-Mruknął i pościł mi oczko.

-Naprawdę a co mnie mówisz?-zapytałam z delikatnym uśmiechem.

-Że jesteś piękna,inteligentna,bystra,w twoje oczy mógłbym patrzeć się godzinami,chciałbym cię ciągle trzymać w ramionach,abyś była bezpieczna,i w ogóle że cię kocham.-mówiąc to głaskał mnie delikatnie po policzku. Uwielbiałam jak to robił.

-Oj,Matt jesteś bardzo kochany.

-Wiem, ty też jesteś kochana.

Do późnego wieczora siedzieliśmy u niego w pokoju i wygłupialiśmy się. Przed dziewiątą wieczorem Matt,odwiózł mnie do mieszkania.

-Pa,księżniczko-mówiąc to lekko mnie pocałował.

-Pa,księciu -opuściłam samochód i udałam się do środka. Weszłam schodami na górę i zaczęłam szukać klucza do drzwi,po kilku minutach zorientowałam się że kiedy rano wychodziłam nie wzięłam go że sobą. Wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer do Kostji,aby mi otworzył.

-Hej,Natka,coś się stało?

-Nie,nic się nie stało,zapomniałam zabrać kluczy i dzwonię żebyś mi otworzył drzwi.

-Jasne,już idę -po tych słowach rozłączył się. Po dosłownie kilku sekundach,usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Weszłam i ściągnęłam buty,a w tym czasie chłopak przekręcił zamek w drzwiach.

-Jak ci minął dzień?Co ciekawego robiliście?-zapytał mnie błękitnooki.

-Najpierw trochę połaziliśmy,potem pojechaliśmy na plażę  ,kiedy zgłodnieliśmy pojechaliśmy na obiad do KFC,a resztę dnia spędziliśmy u Matta i między innymi oglądaliśmy jego zdjęcia,z dzieciństwa.

-To w sumie fajnie wam minął dzień.

-A ty co robiłeś?-zapytałam się bardzo ciekawa,tego co powie chłopak.

-No poczytałem trochę tą,książkę,swoją drogą jest bardzo ciekawa,prawię ją skończyłem,potem leżałem na kanapie i trochę oglądałem telewizję,trochę mi się przysnęło i obudziłem się dopiero po piątej. Nie miałem pomysłu co zjeść na kolację,to zjadłem kanapki i to tyle. Swoją drogą mówiąc o tym KFc,narobiłaś mi na niego smaka i teraz z chęcią zjadł bym jakieś skrzydełka. Jak bym szedł poszłabyś że mną?-zapytał mnie robiąc minę szczeniaczka.

-Poszła bym z tobą,ale przez to mogę przytyć.-Kiedy to mówiłam chłopak,przewrócił oczami.

-Tak jak już mówiłem nigdy nie zrozumiem dziewczyn-odparł z uśmiechem chłopak.

-Nie stójmy tutaj,jak jacyś nienormalni,chodź do salonu.

Udaliśmy się do salonu,gdzie usiedliśmy na kanapie i trochę pooglądaliśmy telewizję. Leciała jakąś komedia,z której śmialiśmy się do bólu brzucha. Położyłam się spać około dwunastej w nocy.

Kostja pov

Mimo późnej pory,siedziałem w salonie i patrzyłem w ekran telewizora. Natalia już dobrą godzinę temu,poszła spać,a ja miałem problemy z zaśnięciem. Przeglądałem sms,które dostałem od tego idioty o imieniu Matt. W ciągu dzisiejszego dnia dostałem ich chyba z dziesięć . Większość były to zdjęcia,jak on i Natka przytulają się i w ogóle. Nie wiedziałem czemu czułem wewnątrz siebie,takie dziwne uczucie na widok tych zdjęć. W końcu dopadła mnie senność i poszedłem do pokoju,żeby się wyspać.

Rano,obudziłem się bardzo niewyspany, miałem chęć aby nie wychodzić z łóżka przez cały dzień. Leżałbym cały dzień,jednak wiedziałem że nie mogę,bo prędzej czy później Natka wparowała by do mojego pokoju i wyciągnęła mnie z niego. Poszedłem i ogarnąłem się. Wyszedłem i widok który zobaczyłem na korytarzu zmroził mi krew w żyłach. Pod ścianą że skulonymi nogami siedziała Natalia,która płakała,od razu podszedłem do dziewczyny,ukucnąłem obok.

-Ej,Natka co się stało?-zapytałem delikatnie.

-Po prostu,znowu moi rodzice dzwonili i znowu i mi robili wywody,o wszystko,teraz czepiali się że zbyt dużo czasu spędzam z Mattem,bo ich zdanie powinnam więcej czasu spędzać w domu. Pokłóciłam się z nimi okropnie-mówiła dziewczyna przez łzy. Widać było że jest przybita. Przyciągnąłem ją do siebie i bardzo mocno przytuliłem. Dziewczyna mocno zacisnęła ręce na mojej koszulce,ciągle szlochając. Żeby się trochę uspokoiła zacząłem delikatnie rękami gładzić jej plecy.

-Dziękuję Kostja-powiedziała cichutki głosem dziewczyna.

-Ale za co dziękujesz,przecież ja nic specjalnego nie zrobiłem.

-Jesteś że mną ciągle,to jest najważniejsze -cichutko wyszeptała.

-Natalka,będę tu z tobą,dotąd dopóki będziesz chciała -powiedziałem spoglądając na dziewczynę.

-Obiecujesz?-zapytała mnie z nadzieją w głosie.

-Obiecuję-po wypowiedzeniu tych słów,delikatnie ucałowałem dziewczynę w czoło.

-Przepraszam że musiałeś oglądać mnie w takim stanie.

-Nic się nie stało.

-Za chwilę się ogarnę,a potem zrobię śniadanie.

-Nic dzisiaj nie będziesz robiła,ja je przygotuję.-odparłem z uśmiechem. Poczułem jak delikatnie się uśmiecha.-I zaniosę cię do pokoju-mówiąc to chwyciłem Natalie w stylu panny młodej. Kiedy zacząłem z nią iść lekko się zaśmiała. W pokoju odstawiłem ją na podłogę.

-Dzięki Kostja. -mówiąc to dziewczyna lekko się do mnie przytuliła. Czułem ciepło,wewnątrz swojego ciała. Oj co ta dziewczyna że mną robiła? Zaczynałem się powoli zastawiać.

-To ty się na spokojnie ogarnij a ja pójdę zrobić to śniadanie.

-Ok,znaczy ja tylko muszę makijaż poprawić makijaż,to jak chcesz możesz zostać że mną i popatrzeć jak się maluje.

-Z chęcią zobaczę,jak to nakładasz na swoją twarz,tyle tych różnych rzeczy.

-Kosmetyków po prostu-zaśmiała się dziewczyna.-pójdę do łazienki po kosmetyczkę i zaraz wszystko zobaczysz.

Po chwili dziewczyna była już z powrotem. Obserwowałem jak najpierw zmywa,pozostałość pierwszego makijażu i nakłada nowy. Z ciekawości chciałem sprawdzić ile jej potrwa dokładne umalowane się. Byłem zdziwiony kiedy zobaczyłem dziewczynę bez ani grama makijażu. Wyglądała równie ładnie,jak w makijażu,a nawet nie wiem czy nie wygląda lepiej. Zaczęła nakładać wszystkie te podkłady i pudry na twarz,większości rzeczy nie znałem nazwy,ale mniejsza z tym. Kiedy poszła odnieść kosmetyczkę sprawdziłem godzinę i okazało się że dziewczyna robiła go pół godziny. Nie mówiłem jej tego,żeby się nie denerwowała. W końcu we dwoje poszliśmy do kuchni,gdzie zabrałem się za przygotowywanie śniadania. Natalia nie przypominała siebie sprzed godziny. Nie wracałem do tego tematu,bo dziewczyna już widocznie,zapomniała o tym. Siedzieliśmy i jedliśmy naleśniki,które przygotowałem. Musiały jej smakować,bo zjadła ich kilku,w sumie ja nie byłem gorszy od dziewczyny i też ich sporo zjadłem. Nie przejmowałem się tym że znowu Matt,może pisać do mnie jakieś durne sms. Teraz miło mi się rozmawiało z Natalią


.

Współlokator //Melovin[Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz