Rozdział 34

249 38 11
                                    


Dedykuję ten rozdział wszystkim którzy to czytają 😚😚

Kostja pov

Właśnie wysiedliśmy na dworcu w Odessie. Był już prawie wieczór,wolnym spacerem udaliśmy się do domu moich rodziców. Udało nam się ją pokonać w ciągu trochę ponad pół godziny. Moi rodzice powitali nas bardzo ciepło,kiedy jechaliśmy Natalia pomyślała że może moi rodzice będą do niej negatywnie nastawienie i musiałem jej tłumaczyć żeby się nie martwiła. W końcu poszliśmy do pokojów które pokazała nam moja mama. Zostawiliśmy tam tylko swoje torby. Zeszliśmy na dół aby zjeść kolacje,później przez pół nocy będziemy leżeć na dachu na kocu i obserwować spadające gwiazdy . Chciałbym zrealizować wtedy swój mały tajny plan. Natalia nic o tym nie wie,bo on dotyczy jej. Tak naprawdę zacząłem go już realizować rano,kiedy dałem jej wisiorek. Kupiłem go już prawie tydzień temu,ale szukałem idealnego dnia aby ten plan zrealizować. Noi zeszliśmy na dół i zjedliśmy kolację. Moja mama przez cały czas rozmawiała z Natalią,a kiedy ja chciałem się odezwać,byłem zagłuszany przez nie obydwie ,mój tata siedział przy stole i śmiał się z tego,w końcu stwierdziłem że lepiej będzie jak w ogóle nie będę się odzywał. Po kolacji ja posprzątałem,a moja mama poszła z Natalią żeby pokazać jej ogród. Zostałem w kuchni sam z ojcem,który od razu stwierdził że coś do siebie czujemy.

-W końcu znalazłeś sobie normalną i porządną dziewczynę -uśmiechnąłem się do mnie.

-Tato,już mówiłem tobie i mamie że ja i Natalia nic do siebie nie czujemy,jesteśmy przyjaciółmi.-powiedziałem siadając na kanapie.

-Staremu ojcu oczu nie zamydlisz,widać na kilometr że miedzy wami jest chemia. Gdyby nie była dla ciebie taka ważna nie patrzył byś się w nią jak w obrazek.-odrzekł z uśmiechem.

-Wcale tak na nią nie patrzyłem -próbowałem się bronić.

-No cóż ja widziałem co innego,poza tym jak byłeś u nas na święta to twoje oczy były takie normalne,o teraz masz je takie radosne i takie jakieś iskierki jakby ci skakały. Więc posłuchaj rady swojego starego ojca,pilnuj tej dziewczyny widać że bardzo ci na niej zależy i zresztą jej na tobie pewnie też,więc zacznij działać no w końcu inny ci ją sprzątnie z przed nosa i będziesz nieszczęśliwy,więc zastanów się dobrze-powiedział i poklepał mnie po ramieniu. Porozmawialiśmy jeszcze kilka minut a później poszedłem na górę żeby znaleźć jakiś koc na którym moglibyśmy leżeć obserwując spadające gwiazdy. Natalia przyszła do mojego pokoju i pokazała mi bukiet kwiatów które zerwała z moją mamą w ogrodzie.

-Ładne,te jasnofioletowe pasują ci do oczu-mruknąłem i puściłem jej oczko. Naprawdę,moi zdaniem ten jasnofioletowy kolor pasował do jej szarych oczu.

Natalia pov

Siedziałam z Kostją w jego pokoju,była dopiero 20,dopiero za godzinę wychodzimy na dach,żeby obserwować spadające gwiazdy,martwiłam się jak przyjmą mnie rodzice Kostji,jednak tak jak zapewniał mnie chłopak zostałam przyjęta bardzo dobrze. Siedzieliśmy i śmialiśmy się robiąc snapy i wysyłając je do znajomych,jedno zdjęcie Kostji podobało się najbardziej. Przedstawiało one naszą dwójkę byłam wtulona w bok chłopaka,a on opierał swoją brodę o moją głowę. Przed dziewiąta w końcu wyszliśmy na dach i rozłożyliśmy koc,na którym po chwili leżeliśmy we dwójkę. Leżałam z głową na torsie chłopaka dodatkowo byłam przez niego obejmowana ramionami. Było mi wygodnie i cieplutko. W końcu się zaczęło,najpierw zleciała z nieba jedna gwiazdka. Wtedy Kostja szepnął mi na ucho żebym pomyślała życzenie. Tak też zrobiłam. Potem gwiazdy leciały całymi gromadami. Kiedy się skończyło,była prawie druga w nocy. Nie chciało nam się iść już do pokoju,więc nadal leżałyśmy,tyle że teraz już mnie leżałam na chłopaku tylko obok niego.

-Jak myślisz spełni się twoje życzenie?-zapytał Kostja podnosząc się do pozycji siedzącej,z niechęcią uczyniłam to samo.

-Mam takie nadzieje,a ty jak myślisz?-zapytałam chłopaka.

-Mam taką nadzieję,chociaż one już się po części spełnia -powiedział a ja nie mogłam nic wywnioskować z jego wypowiedzi.

-Do czego zmierzasz?-zapytałam chłopaka że zdziwieniem.

-Natka,ty nadal niczego nie pojmujesz?-zapytał,a ja pokiwałam głową że nie mam pojecia o co mu chodzi.-Rozwiązanie jest proste-powiedział i przybliżył się do mnie na taką odległość że nasze twarze dzieliło tylko kilka milimetrów. Domyślałam się że zaraz mnie pocałuje,jednak wewnętrznie chciałam tego.-Kocham cię-wyszeptał prosto w moje wargi po czym przysunął się łącząc nasze wargi w delikatnym pocałunku,jego usta były niesamowicie miękkie. Kostja całował mnie niezwykle delikatnie,a ja powoli oddawałam pocałunki.

Kostja pov

Kiedy zacząłem całować Natalie,miałem tylko nadzieję że mnie od siebie nie odepchnie,nie zrobiła tego zaczęła delikatnie oddawać pocałunki,a ja uśmiechnąłem się nadal całując Natalie. Przed przyjściem tutaj powiedziałem rodzicą mój plan,no cóż podobał im się,wspólnie przyznali że Natalia jest idealną dziewczyną dla mnie i trzymają za nas kciuki aby nam się udało. I cóż widać że też coś do mnie czuję bo inaczej nie oddawała by pocałunków. Objąłem ją ramionami i przyciągnąłem do siebie,nie chciałem by coś nas rozdzieliło. Natalia za to wplotła ręce w moje włosy. Dopiero kiedy zabrakło nam oddechu oderwaliśmy się od siebie. Byłem niewyobrażalnie szczęśliwy. Twarz Natalii również wyrażała szczęście,a oczy aż świeciły się z radości.

-Kostja,ja też ciebie kocham-powiedziała Natalia-która nadal obejmowałem rękoma w pasie. W tym momencie byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Spełniło się moje marzenie które pomyślałem,podczas spadania pierwszej gwiazdy. A było one takie że chciałem aby Natalia odwzajemniła moje uczucia.

-Natka ,nie wiesz jak ja się teraz z tego cieszę. Jesteś moją księżniczką,która kocham najmocniej na świecie całym moim sercem -mówiąc to przyciągnąłem dziewczynę na swoje kolana.-ponownie musnąłem jej usta. Na jej twarzy zagościł jeszcze szerszy uśmiech.-A wiesz od kiedy cię kocham?-zapytałem dziewczynę z uśmiechem. Pokiwała przeczącą głową.-Od pierwszego dnia kiedy cię tylko zobaczyłem wtedy w kawiarni,już wtedy podbiłaś moje serce całą sobą,swoją bystrością i inteligencją,swoją pięknością i w ogóle wszystkim,tyle że ja byłem na tym głupi i sobie tego nie uświadomiłem.Dopiero to jak wtedy w klubie ten chłopak cię podrywał i ja cię przed nim uratowałem dopiero wtedy sobie zaczynałem to uświadamiać.-kiedy skończyłem mówić dziewczyna przytuliła się do mnie jeszcze mocniej.

-Ja też się w tobie dawno temu zakochałam,ale dopiero przez ostatnie dni sobie to uświadomiłam,przepraszam że była taka głupia -powiedziała opuszczając głowę. Chwyciłem dwoma palcami jej podbródek i podniosłem do góry aby dziewczyna na mnie spojrzała

-Nie jesteś głupia zrozum to i proszę przestań się tak nazywać -powiedziałem i ponownie złączyłem nasze usta w kolejny pocałunku. Był on bardzie czuły od poprzedniego. Po kilku minutach się od siebie oderwaliśmy. Posiedzieliśmy jeszcze kilkanaście minut,w miedzy czasu znowu się całowaliśmy. Poszliśmy spać , chociaż miałem problemy z zaśnięciem,w końcu zyskałem dziewczynę,która była moim wyśnionym ideałem. W tym czasie kiedy siedzieliśmy na górze zapytałem Natalie o chodzenie i cóż zgodziła się. W końcu zasnąłem pełen radości.

Natalia pov

Leżałam na łóżku i nie mieściło mi się to w głowie że w końcu udało mi się znaleźć kochającego mnie chłopaka. Byłam trochę ślepa bo szukałam sobie na chłopaka nie wiadomo kogo,a pod nosem miałam kochający mnie ideał,który byłby wstanie wskoczyć za mnie w ogień. Jak wrócimy do Kijowa to będę musiała zadzwonić do rodziców i powiedzieć im że chodzę z z Kostją,no bo jeśli powiedziała bym im jak dzwonili by do mnie za dwa tygodnie ,to stwierdzili by że zatajam przed nimi informację o sobie i w ogóle. Jednak teraz postanowiłam się tym nie przejmować ,szybko oddałam się w objęcia Moefeusza i zasnęłam.

Współlokator //Melovin[Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz