Kostja pov
Chciałem sobie trochę pospać,ale już o ósmej rano obudziło mnie krzątanie się kuchni. Powoli wstałem i udałem się do łazienki aby się ogarnąć. Chwyciłem mój telefon,który się prawie rozładował i podłączyłem go do ładowarki. Powoli opuściłem swój pokój i skierowałem się w stronę kuchni,gdzie zastałem szarooką która już stawiała na stole naczynia potrzebne do zjedzenia śniadania.
-O,hej Kostja fajnie że już wstałeś bo właśnie miałem iść cię budzić. Zastanawiało mnie ile ta dziewczyna ma w sobie energii.
-Chciałem sobie pospać,ale kiedy zaczęłaś przygotowywać jedzenie,obudziłem się.
-Sorki,starałam się wszystko robić jak najciszej,aby cię nie obudzić -powiedziała spuszczając głowę w dół i zasłaniając się włosami.
-Nic się przecież nie stało,a tak naprawdę to po co ty tak wcześnie wstajesz?
-Jak jeszcze byłam mała,miałam bardzo daleko do szkoły i musiałam wstawać bardzo wcześnie aby do niej zdarzyć i tak mi już zostało. -Było głupio że tak z rana na nią naskoczyłem,bo w końcu ona nic nie zrobiła.
-Mam pomysł co możemy porobić jak zjemy śniadanie.-powiedziałem do dziewczyny z uśmiechem.
-Słucham?
-Praktycznie w ogóle nic o sobie nie wiemy,więc możemy pograć w pytania.
-Fajny pomysł ale teraz jedźmy,bo już głodna jestem.
Jedliśmy śniadanie w ciszy,ale ona była dla mnie przyjemna. Po zjedzeniu wstawiłem naczynia do zmywarki i poszliśmy do salonu,gdzie trochę pooglądaliśmy telewizji.
-Ej Kostja,mieliśmy grać w te pytania-przypomniała mi Natalia o tym co mieliśmy robić.
-No tak,zapomniałem. To jak chcesz to możemy teraz zagrać.-powiedziałem i zobaczyłem że dziewczyna się delikatnie uśmiecha.
-No to ty zaczynaj-poprosiła mnie dziewczyna.
-Jasne, masz rodzeństwo?
-Nie, nie mam.
-Mieszkasz tu od urodzenia?
-Tak,tylko że jak byłam mała to mieszkałam w domku jednorodzinnym.
-Ty ciągle jesteś mała.-zaśmiałem się na co dziewczyna udała że ma na mnie focha.-Ej nie fochaj się.
-Dobra,już się przecież nie focham. Grajmy dalej.
-Długo jesteś ze swoim chłopakiem?-wiem że to pytanie niezbyt tu pasowało,ale byłem tego ciekawy.
-Od półtora roku,a to jak się poznaliśmy to bardzo śmieszna historia.
-To jak chcesz,to możesz opowiedzieć a ja chętnie posłucham.
-No dobra,ale mi nie przerywasz,bo jak to zrobisz to na ciebie złapie focha do odwołania.
-Jasne,a jak minie pięć minut to ci przejdzie-powiedziałem i zacząłem się śmiać.
-To będziesz mnie słuchał czy wolisz się śmiać.-Dziewczyna zapytała mnie gniewnym głosem.
-Dobra już cię słucham,przepraszam ale mam dobry humor.
-Jasne,a teraz już na serio słuchaj. Poznaliśmy się jakieś dwa lata temu,ja szłam po parku a on jechał na desce i robił na niej jakieś triki i ona mi pod nogi wpadła noi się przewróciłam,byłam na niego wściekła,a on chciał być miły i w ramach rekompensaty zaprosił mnie na kawę. Od tamtej pory spotkaliśmy się coraz częściej i w końcu zostaliśmy parą.
CZYTASZ
Współlokator //Melovin[Zakończone ]
FanfictionDziewiętnastoletnia Natalia poszukuję współlokatora. Na jej ogłoszenie odpowiada dwudziestoletni chłopak o imieniu Kostiantyn. Chłopak po dwóch dniach wprowadza się do mieszkania dziewczyny. Od razu się ze sobą dogadują. Są dobrymi przyjaciółmi,jedn...