Rozdział 27

294 35 20
                                    


Natalia pov

Budząc się poczułam że nie leżę na łóżko,dopiero po chwili przypomniało mi się że zasnęłam na kanapie. Byłam okryta kocem,na pewno zrobił to Kostja,który z resztą tak samo jak ja spał na kanapie. Delikatnie się podniosłam aby nie obudzić chłopaka i udałam się do kuchni aby przygotować śniadanie. Stałam przed lodówka dobre kilka minut,aż w końcu zdecydowałam się na płatki z mlekiem. Kiedy ustawiałam wszystko na stole,do kuchni przybył Kostja.

-Wyspałaś się?-zapytał przeciągając się.

-Tak a ty?

-No ja też,wygodnie się śpi obok ciebie-uśmiechnął się zadziornie.

-Mówisz naprawdę czy tylko żartujesz ?-spytałam z uśmiechem,ponieważ domyślałam się co powie chłopak.

-Naprawdę,jesteś taka delikatna i dajesz swego rodzaju ciepło,które jest bardzo miłe.-mówiąc to podszedł do mnie od tyłu i przytulił się do moich pleców,opierając swoją głowę na moim ramieniu.

-Teraz jest dobrze-powiedział a mnie owiało ciepło jego oddechu. Stał tam kilka minut,obejmując mnie w pasie. Było mi bardzo wygodnie,ramiona Kostji lekko obejmowały mnie,dodatkowo podśpiewywał pod nosem jakoś piosenkę której nie znałam,jego oddech owiewał moją twarz. Śpiewał delikatnie,a jego głos był bardzo melodyjny. Zamknęłam oczy i wsłuchałam się w jego głos. Kiedy zakończył śpiewać otworzyłam oczy.

-Pięknie śpiewasz,masz bardzo delikatny głos. -powiedziałam do chłopaka,który ciągle mnie obejmował.

-Dziękuję. Miło mi.

-Proszę,może w końcu zaczniemy jeść śniadanie,bo trochę już zgłodniałam.

-Jasne że tak-mówiąc puścił mnie i odsunął się ode mnie. Usiedliśmy i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy,chciałam iść do swojego pokoju,jednak zostałam zatrzymana przez czarnowłosego.

-A ty gdzie idziesz?-zapytał z uśmiechem.

-Do pokoju,a co?

-Zapomniałaś że mam cię nosić na rękach przez cały tydzień i robic śniadanie.

-Ups,zapomniałam -zaśmiałam się.

-Dzisiaj to ja powinienem przygotować śniadanie,ale niestety wstałaś wczesniej ode mnie.

-No cóż tak wyszło nie chciałam cię budzić.

-No już trudno,jutro i do konca tygodnia ja je będę przygotowywał. A teraz chodź zaniosę cię do pokoju-podszedł do mnie i wziął mnie ręce. Po chwili byłam już w swoim pokoju. Usiadłam na łóżku i chwyciłam swój telefon miałam trzy wiadomości od Kristiana na Tinderze.

Kristian:Hej Natka co u cb?

Kristian:Odpowiesz mi?

Kristian:Obraziłaś się czy co?

Me:Sorki wczoraj wróciłam późno w nocy do domu i zasnęłam na kanapie przed telewizorem,a jak się obudziłam to poszłam jeść śniadanie.

Napisałam do chłopaka i poszłam do łazienki aby się przebrać w czyste ciuchy i ogarnąć . Wróciłam i już miałam odpowiedz od chłopaka.

Kristian:Uff,a już myślałem że się obraziłaś. Co robiłaś wczoraj takiego ciekawe że wróciłaś późno w nocy do domu?😅

Me::Poszłam że swoim współlokatorem do centrum miasta na pokaz hologramów i fajerwerków. A ty co ciekawego robiłeś?

Kristian:Siedziałem w domu i czytałem książkę. Swoją drogą słyszałem o tym pokazie i nawet widziałem w Internecie zdjęcia. Wyglądało niesamowicie.

Współlokator //Melovin[Zakończone ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz