Zgodziłabyś się?

707 57 11
                                    

*Pov. Lena*

- To tu. - oznajmił kierowca zatrzymując auto.

- Reszty nie trzeba. - rzuciłam pieniądze na przednie siedzenie i wysiadłam z auta. 

Wchodzę do klatki Sky i wybieram numer jej mieszkania, oczywiście dziewczyna od razu mnie wpuściła. Weszłam po schodach na jej piętro, stanęłam przed drzwiami i zapukałam.

- OTWARTEE! - wydarła się dziewczyna, a ja bez chwili zawahania weszłam do środka.

- Jezu jest dwudziesta trzydzieści. - powiedziała spoglądając na zegarek.

- No sorki korki były. - rzuciłam. - Ale patrz co mam. - mówię wyciągając z torby dwa nasze ulubione winka.

- Spoko przyzwyczaiłam się. - odpowiedziała z ironią. - To, co oglądamy?

- Film później a teraz gadaj, jak było...

- Fajnie. - wzruszyła ramionami.

- Tylko tyle no weź? - mówię rozczarowana odpowiedzią dziewczyny. - Co robiliście? 

- Zwiedzaliśmy, jedliśmy, spacerowaliśmy, spaliśmy, pływaliśmy jachtem... nie wiem co jeszcze... byliśmy w zoo. Powiem ci, że lemury to najlepsze zwierzęta na ziemi...

- Zazdroszczę, zawsze chciałam zobaczyć lemura. - westchnęłam. - W ogóle założyłam się z Krzyśkiem, że do końca tego roku Kuba ci się oświadczy. Znaczy ja obstawiłam, że nie, ale ten debil myśli, że wam się uda. Nie, żebym ci źle życzyła, ale myślę, że to za szybko.

- Wątpisz w niego? - zaśmiała się. - Ale tak serio to nie wiem... Fajnie by było, bo kocham go i wiem, że to z nim chciałabym spędzić najbliższe lata, jak i niecałą przyszłość. Może i to za szybko, ale jednak to są aż 3 lata. Dużo razem przeszliśmy i dużo się o sobie dowiedzieliśmy. Myślę, że jeszcze sporo przed nami...

- Zgodziłabyś się? - zapytałam.

- Czy przyjęłabym oświadczyny? Myślę, że tak, Kuba jest naprawdę świetnym facetem. A ty byś się zgodziła? Jakby Igor uklęknął przed tobą? - zapytała Skyli.

- Nie myślałam o tym, bo wiem, że takie coś by się nie wydarzyło. - powiedziałam lekko zmieszana.

- Czemu tak myślisz? Moim zdaniem Igor ma to w planach... Niekoniecznie teraz czy jakoś szybko, ale ma w planach... - uśmiechnęła się.

- Myślę, że oświadczyny, małżeństwo, a później rodzina w ogóle tu nie wchodzi w grę. On jest innym typem chłopaka... woli imprezy, dobrą zabawę i jaranko. - zaśmiałam się. - Z resztą nie wyobrażam sobie go w roli ojca. Kiedyś jak gadaliśmy to mówił, że nie lubi dzieci, więc no. To nie ma sensu. - westchnęłam.

- Pamiętaj, że ludzie się zmieniają. Pamiętasz jak kilka lat temu ich hejtowałam? I ogólnie gardziłam rapem? A teraz proszę, jestem dziewczyną rapera i moi przyjaciele to głównie raperzy. Ale mniejsza zmieńmy temat na jakiś ciekawszy... Masz jakieś pomysły? Chcesz o czymś pogadać? Czy oglądamy ten film?

- Czekaj przypomniało mi się coś. - rzuciłam - Jak byliśmy na plaży w Gdańsku, to nie zgadniesz kogo spotkałam.

- No nie mam pojęcia. - wywróciła oczami.

- Pamiętasz Stefana mojego byłego z Liceum? - spytałam.

- O boże... niby ładny, ale w głowie pustka... Sory nie lubiłam go. No i co z nim?

- No to spotkaliśmy go na plaży i trochę z nim pogadałam. Ponoć przyleciał specjalnie dla jakieś dziewczyny. - powiedziałam. - Ponadto Igor był w chuj zazdrosny, bo wiesz jaki jest Stefan. Ma gość zbyt dużą gadane... - dodałam

- Tego też w nim nie lubiłam... i w sumie nie dziwię się Igorowi...

- W sumie racja. Dobra to oglądamy ten film. - zaproponowałam.

- No możemy tylko jaki? - Zmarszczyła brwi.

- Nie wiem, a co masz do wyboru? - spytałam. 

- Dużo fajnych filmów.

- Jakiś konkret?

- Iluzja. Nie oglądałam, ale dobry film ponoć.

- Okej. - powiedziałam i rozsiadłam się na kanapę, a dziewczyna po chwili usiadła koło mnie podając mi kieliszek z winem.

~~~

3/4

~Alex 

Mimo wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz