Nie wiem, czy jestem już artystą, jeśli, nie mogąc spać po nocach, szkicuję śpiącego brata, ale jeżeli nim jestem, to przyznam, że nie tak to sobie wyobrażałam.
Poważnie, biorąc pod uwagę pracę i stres związany z rekrutacją na studia, wolałabym się wyspać niż zarywać noc jak Mickiewicz piszący Wielką Improwizację.
Plusem jest to, że coś robię, zamiast gapić się w sufit albo przeglądać cudze prace na tumblrze, płacząc, że ja tak nie umiem.
CZYTASZ
Kiedy próbujesz być artystą, ale nie.
RandomTak jak w tytule. Próbuję coś stworzyć (najczęściej narysować, rzadziej namalować), z różnym skutkiem.