Zorientowałam się wczoraj, że mermay to nie zwykły pieszczotliwy skrót, funkcjonujący w środowisku fanów syrenek, ale akcja, polegająca na rysowaniu tych pięknych stworzeń przez cały maj.
C a ł y m a j.
Cały miesiąc rysowania syrenek w plecy.Umarłam
Ale to nic, nadrobię zaległości, bo jestem już wolnym człowiekiem.
💛🐠💛🐠💛🐠💛🐠💛
Nieważne, jak bardzo kulturowo obeznanym, jak bardzo świadomym i wykształconym człowiekiem będę, moja miłość do syren nie przeminie.
I nikt, nawet Eco, nie wmówi mi, że to kicz.
CZYTASZ
Kiedy próbujesz być artystą, ale nie.
De TodoTak jak w tytule. Próbuję coś stworzyć (najczęściej narysować, rzadziej namalować), z różnym skutkiem.