Tytuł brzmi jak temat marnej rozprawki maturalnej, ale idealnie opisuje moje życie, a przy okazji wprowadza w temat. Byłam w zeszłym tygodniu na nowych star warsach, miałam coś z tym zrobić wcześniej, ale mi nie wyszło, bo mój stosunek do rzeczywistości jest jaki jest. Nie będę się rozpisywać, nie chcę nikomu zaspoilerować. Internet podbiły porgi, urocze istotki zamieszkujące Galaktykę, wzorowane podobno na maskonurze, foce i mopsie. Są całkiem urocze, postanowiłam narysować jednego.
Te ich podkówki doskonale oddają istotę mojego stanu mentalnego, ta mieszanka przerażenia, zniszczonych marzeń i dezorientacji w ich oczach to dokładnie to, co czuję przez większość czasu, a przynajmniej wtedy, kiedy pomyślę o nadchodzącej maturze, samodzielności i życiu w ogóle.
To tyle, film chyba mogę polecić, planuję pojawić się tutaj jeszcze w okolicach świąt, ale niczego nie obiecuję.
[Audycja zawierała lokowanie produktu]
CZYTASZ
Kiedy próbujesz być artystą, ale nie.
AcakTak jak w tytule. Próbuję coś stworzyć (najczęściej narysować, rzadziej namalować), z różnym skutkiem.