Zapomniałam się pochwalić, że byłam wczoraj na przecudownym musicalu. W Łodzi. Samo miasto było przerażające, ale nie czas i nie miejsce na opluwanie tej 'ziemi obiecanej'. Chodzi o to, że nie czytałam książki, bo trochę się jej bałam (bro mówi, że jest kiepska), ale musical chwycił mnie za serduszko i może jednak odważę się zmierzyć z wielkim Hugo.
W związku z powyższym, narysowałam moje ulubione postacie, dodając na końcu Montparnasse'a, który był raczej niewidoczny w tej musicalowej wersji, ale bro mówi, że był dobry w książce (mówi też, że było kilka innych dobrych postaci, które zostały pominięte).
[Znowu fanart, jej 🎉]Zabawnie, Jean wygląda trochę jak Hugh Jackman, aka Wolverine.
A Kozeta to mała Kozeta, Kozetka, bo tylko Kozetką będąc chwytała mnie za serce.Fun fact: Gavroche stoi z pistoletem obok Wolności na tym znanym romantycznym obrazie Delacroix.
No i jest, Góra Parnas, że taki niby Pan Sztuka (kto zobaczy nawiązanie do awangardy polskiej, ten wygrywa konkurs na humanistycznego zboczeńca roku), że niby taki ładny, taki artystyczny.
🌸A, i jakby ktoś się nie zorientował, o Nędznikach mówiłam.
CZYTASZ
Kiedy próbujesz być artystą, ale nie.
De TodoTak jak w tytule. Próbuję coś stworzyć (najczęściej narysować, rzadziej namalować), z różnym skutkiem.