*********************************22 Lipiec (Niedziela )*********************************
Budzę się kiedy słyszę pukanie do pokoju, położyłam się spać po godzinie 6:00, kiedy wróciliśmy z Marcello każdy poszedł w swoją stronę oczywiście odpowiednio się żegnając. Uzgodniliśmy że nie pokazujemy nikomu co się wczoraj wydarzyło ani że będzie kolejne spotkanie. Chłopak poszedł spać do gościnnego a ja do swojego starego pokoju, Mia spała w drugim gościnnym pokoju bo kiedy przyszłam nie było jej.
-Clara, jest już po 12:00 godzinie.Wstajesz ?-wchodzi do pokoju Mia, z wielkim uśmiechem i kubkiem w ręku -O której poszłaś spać ?
-Po szóstej -mamroczę w poduszkę.Nie mam siły gadać, wiem że Mia nie odpuści i będzie dopytywać.Podnoszę się i opieram plecami o ścianę za mną
-Dobrze całuje ?-siada po turecku naprzeciwko mnie i podaje mi kubek
-Dzięki -zaczynam pić.Dziewczyna czeka aż jej odpowiem, chcę zaprzeczyć ale po co to moja przyjaciółka. -Wspaniale -szepcze, uśmiech mam od ucha do ucha -Było cudownie, siedzieliśmy na plaży do szóstej nad ranem.Umówiliśmy się na kolejne spotkanie
-To rewelacyjnie -widzę że moja przyjaciółka czuje ulgę -Wiedziałam że ci się spodobał, a Ty jemu.
-Jest pracoholikiem tak samo jak ja -wyznaje przyjaciółce -Bał się że nie znajdę czasu dla niego
-Jego obawy nie są bezpodstawne -schodzi z łóżka i zakłada swoje trampki -Pamiętasz jak przyjechałaś godzinę później na swoją urodzinową imprezę ?
-Nie wiedziałam że wszystkich ściągnęłaś na te party, mogłaś mnie uprzedzić -przewraca oczami.Dziewczyna podchodzi do drzwi -Wstawaj Marcello już pije kawę na tarasie ze wszystkimi, tylko ty jeszcze nie ubrana
-Mia, może to zostać między nami ?Nie chcemy aby zaczęły się niepotrzebne pytania ze strony rodziców
-Nic nie powiem -dziewczyna pokazuje jak zamyka usta "na zamek "i wychodzi z pokoju. Ja piję jeszcze chwilę kawę w łóżku, przeglądam wiadomości, czy nic nie dostałam od Iana i w końcu wstaję.
***
Prysznic i ubranie się zajęło mi mniej niż 15 min, nie wiem dlaczego tak szybko się wyszykowałam, chyba po prostu nie mogę doczekać się spotkania z Marcello.Dawno się nie widzieliśmy i tęsknie za chłopakiem.
Dlatego jak najszybciej wzięłam prysznic, szybki makijaż składający się z tuszu do rzęs, szminki i korektora.Włosy związałam w koka a strój wybrałam pierwszy lepszy. Wybrałam pomarańczową/łososiową bluzkę hiszpankę i do tego jeansowe ogrodniczki które są bardzo ładne i dawno ich nie miałam na sobie.
Zabrałam z szafki telefon i wyszłam z pokoju.Zachodzę do kuchni aby zrobić kawę kiedy staję w progu jak słup soli. Przede mną jest Marcello, stoi do mnie tyłem i robi kawę. Za dnia on jest jeszcze bardziej pociągający
-Po proszę raz kawę mrożoną -odwraca do do mnie w takim szoku, od razu się uśmiecha do mnie.Opieram się o framugę drzwi -Dzień Dobry -zagryzam wargę zębami.Ale on jest przystojny, do tego jego dzisiejszy outfit mnie powala z nóg. Ta biała lśniąca koszula i opinające go spodenki w kolorze khaki.
-Dzień Dobry -lustruje mnie wzrokiem.Mój strój, kurczę mogłam bardziej się postarać żebym wiedziała że on będzie tutaj sam na sam ze mną. Czuję się gorsza od niego. -Tęskniłem -szepcze aby nikt nie usłyszał tego wyznania
-Chodź -wyciągam do chłopaka rękę.Ten podchodzi do mnie i łapie mnie za ręce -Ktoś może nas zobaczyć -uśmiecham się do chłopaka
-Mamy dużo lat, nie musimy się ukrywać -nachyla się do moich ust.Patrzymy na siebie, na te świetne błyszczące.Marcello nachyla się i całuje mnie w końcu.Oplatam rękoma za jego szyją, oddaje pocałunek.Chłopak całuje nieziemsko,i już nie mogę się doczekać naszego spotkania
*************************************** ************************************** ********
CZYTASZ
"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "
FanfictionClara Tyler młoda, pewna siebie, ambitna, kobieta sukcesu Tak wypowiadają się oni jej klienci. Clara jest głównym architektem w firmie w której pracuje, szef ma do niej pełne zaufanie i traktuje ją tak jakby to była jej firma.Ma pełne jego zaufanie...