Po śniadaniu każdy poszedł do siebie aby już zacząć przygotowywać się na wesele. Liam poszedł dla mnie do sklepu kupić mi sok pomarańczowy a ja w tym czasie zaczynam suszyć włosy kiedy słyszę pukanie ciche do drzwi.
-Przeszkadzam ?-wchodzi do środka Zoe -Mam do ciebie wielką prośbę, dało by radę abyś znalazła czas i uczesała mnie w miarę do mojej sukienki ? Moja fryzjerka nawaliła i nie będzie jej dzisiaj i nie wiem co zrobić
-Jasne, jeśli będzie Ci się podobało To co zrobię to dlaczego nie -uśmiecham się i każde dziewczynie usiąść.Tłumaczy mi z grubsza jak miała jej fryzura wyglądać i zabieram się za pracę.
A to nawet nie jest bardzo skomplikowane, 30 min i już fryzura jest gotowa spryskuje lakierem i gotowe. Fryzurę trzeba było zacząć od dobieranego ale nie tak tradycyjnie tylko z połowy i wyciągać niektóre kosmyki, końcową część robisz w lekkiego, małego koka i chowasz pod spód, lakier i wszystko się trzyma.
-Nie wiem jak Ci za to podziękuję, dziękuję bardzo -przytula mnie -Dziękuję, uratowałaś mnie
-W porządku, ważne że Ci się podoba -dziewczyna jeszcze raz mi dziękuję i wychodzi.Sama zaczynam się ogarniać, włosy robię w koka z prawej strony dobierany z włosów.Wplatam go w koka a na sam koniec wkładam mały detal. Pasek, opaska zdobiona z koralikami.
Następnie zajęłam się makijażem odpowiednim do stylizacji, podkreśliłam trochę oko dodając czarną cienką kreskę.Wcześniej dałam podkład, puder,rozświetlacz, pomada na brwi, rzęsy pomalowałam tuszek i na koniec na usta lekka jasna różowa szminka.
Długo zastanawiałam się nad sukienką którą mam wybrać,ale w końcu zdecydowałam się na sukienkę maxi biała w czarne paski z wyciętym dekoltem i ramiączkami cienki. Kolejnym atutem tej sukienki jest to że ma wycięcie na nodze dzięki czemu podkreśla nogę. Buty wybrałam klasyczne czarne szpilki z dodatkiem jakim są sznureczki przyczepione do buty, gdzie zawiązuje je wokół kostki.
-Czy długo jeszcze kobietooo- aż zamilkł, otwiera szerzej drzwi i mi się przygląda.Zamilkł, chyba nie podoba mu się moja kreacja
-Aż tak źle? -krzywię się i przeglądam w lusterku.Mi się podoba
-Aż tak dobrze -staję za mną i patrzymy na siebie w lusterku, Chłopak ma na sobie czarne spodnie od garnituru i białą śnieżną koszulę.Idealnie pasujemy do siebie -Wyglądasz prześlicznie -całuje mnie w bok szyi
-Dziękuję -odwracam się do chłopaka szczerząc się -Tobie też niczego nie brakuje -nachylam się i daje chłopakowi krótkiego całusa
-Mama pytała czy weźmiemy ze sobą Harper. Max pojechał już do kościoła ze świadkiem swoim a rodzice mieli zostać z Harper ale oni to zaraz będę musieli witać gości i zgubią jeszcze dziecko -śmieje się
-Wiesz że z chęcią -poprawiam chłopakowi muszę i odchodzę aby zabrać torebkę.Wkładam do niej telefon, jakieś drobne, chusteczki i okulary przeciwsłoneczne. Liam wychodzi aby spakować rzeczy Harper do bagażnika i jej wózek a dziewczynkę ja odbieram od rodziców chłopaka.
-A Pani gwiazd idzie na tą samą imprezę co my, czy od razu na czerwony dywan ?- śmieje się do dziewczynki. Mama Liama podaj mi jeszcze buciki i skarpetki Harper i idę do auta do Liama.
-Dwie śliczne moje dziewczynki -wita nas buziakami Liam -Chodź skrzacie,jedziemy -zapina roześmianą dziewczynką do fotelika a ja sama zajmuje miejsce pasażera. Liam zaraz siada obok mnie i jedziemy do kościoła. 10 Min później już pod nim jesteśmy.Jest 14:48 i ludzi już się nazbierało pełno. - Nie musimy z nimi gadać -podnoszę wzrok na chłopaka i zaczynam się śmiać
-Nie żartuj Liam -nachylam się do chłopaka -Nie jestem dzikusem -śmieje się, chłopak daje mi buziaka.Wtedy słyszę śmiech dziewczynki, patrzy na nas i się śmieje -Dajesz zły przykład swojej bratanicy Liam
-Chociaż będzie wiedziała zawczasu jak się dobre całować -przewracam oczami i wychodzimy z auta. Ja ubieram Harper skarpetki i buty a Liam wyciąga wózek W który ją później wkładamy.
CZYTASZ
"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "
FanfictionClara Tyler młoda, pewna siebie, ambitna, kobieta sukcesu Tak wypowiadają się oni jej klienci. Clara jest głównym architektem w firmie w której pracuje, szef ma do niej pełne zaufanie i traktuje ją tak jakby to była jej firma.Ma pełne jego zaufanie...