Patrzę jeszcze raz na napisane przeze mnie słowa i odkładam długopis dodałam jeszcze wydrukowany sms i zdjęcie którego otrzymałam.Myślał że jeszcze uda mu się mnie okłamywać, że będzie miał nas obie.Ja grzecznie w domku z obiadkiem a w biurze laska do bzykania.Zamykam dom na klucz i wsuwam przez dziurkę na listy w drzwiach. Nie wierzę że te pytanie było od Liama,w to akurat nie wierze i nigdy bym nie uwierzyła.
***
-Może za pochopnie zadziałałaś Clara -podaje mi Mia szklankę wody.Po tej całej sytuacji zrobiło mi się słabo i aż piekło mnie pod podbrzuszem. Za dużo stresu na dzisiaj
-Mój chłopak i ojciec Poppy właśnie gdzieś tam jest i pieprzy swoją asystentkę czy kogo tam a ty uważasz że za pochopnie działam?! -denerwuje się, muszę głaskać brzuch bo Poppy zaczyna szaleć -Przepraszam Słońce -mówię do dziewczynka -Mamusia już się uspokaja
-Może ktoś go chcę wrobić, albo lasce coś się stało z koszulą a twój Liam dał jej zapasową swoją -możliwe, ale nie sądzę.
-Nie Mia, nie dam po raz kolejny robić z siebie wariatki i debilki -siedzę u dziewczyny do puki nie słyszę pukania do drzwi -Jeśli to Liam, nie ma mnie tutaj -dziewczyna idzie otworzyć słyszę głos Liama.
-Jak nie chcę ze mną rozmawiać -dziwie się -Mia wpuść mnie -nie słyszę odpowiedzi dziewczyny tylko widzę że do pokoju wpada Liam, i stoi patrzy na mnie takim wzrokiem jak dowiedział się i Marcello.Zabolało go to ? A co ja mam powiedzieć -Co ty dziewczyno sobie wmawiasz ?!-patrzy mi w oczy -Wylałem na tą dziewczynę sok, z mojej winy była brudna jej koszulka.Dlatego oddałem jej jedną z koszul aby miała w czym wrócić. Clara, dlaczego Ty zawsze masz jakieś wątpliwości -słucham go i słucham i może faktycznie ma rację
-Dlaczego mam Ci wierzyć ?-podnoszę się z miejsca -Wiecznie pracujesz,jesteś poza domem...
-Bo Cię kocham i nie po to k*rwa się o ciebie o was starałem aby teraz cie zdradzać na boku. Clara pomyśl trochę -podchodzi do mnie i po prostu mnie do siebie przytula.Mia miała rację powinnam w domu porozmawiać z Liamem a nie od razu wyjeżdżać, dobrze że żadnego ubrania nie brałam ani torby.
**************************11 Kwiecień (Czwartek )*****************************
Tydzień 36, został ostatni miesiąc noszenia Poppy w brzuszku i za 4 tygodnie będzie z nami.Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał nam.Teraz Poppy jest w wielkości sałaty rzymskiej mierzy około 48 cm i waży 2,7 kg. Kopie i szaleje jak zawsze teraz napiera na mój pęcherz więc mamusia lata do łazienki.Do tego skurcze przepowiadające że coś za niedługo się zadzieje.
Skurczę męczą mnie od kilku dobry dni, są lekkie i co 30 min występują a nawet czasami co 10-15 min.Zapomniałam o najważniejszym podczas całej ciąży.Nadal nie mam spakowanej torby i własnie dzisiaj zabieram się za to.
Mia ma do mnie przyjść i mi pomóc ze wszystkim, ona wie lepiej co mi się przyda. Aaa, nawet nie pokazywałam wam naszego wózka, już stoi złożony nie wiem od jak dawna.Nie bardzo piekny i taki jaki zawsze chciałam, bardzo mi się podoba. Ma pełno dodatków które na pewną nam się przydadzą.
Ten wózek wybierałam razem z Liamem, to on mi pomagał i wybierał kolor.Dodatkowo zamówiliśmy z tym prześcieradło w kolorze różowym i szarym.Przywiesiłam serduszko z imieniem dziewczynki i fura czeka na księżniczkę.
CZYTASZ
"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "
FanfictionClara Tyler młoda, pewna siebie, ambitna, kobieta sukcesu Tak wypowiadają się oni jej klienci. Clara jest głównym architektem w firmie w której pracuje, szef ma do niej pełne zaufanie i traktuje ją tak jakby to była jej firma.Ma pełne jego zaufanie...