Rozdział 11

6.5K 195 0
                                    

Po zakupach Mia posiedziała jeszcze ze mną u mnie do 17:30, o tej porze wracał Zack z pracy i zajechał po żonę.Zabrał ją na kolację, dawno nie wychodzili nigdzie Mia żaliła się trochę że teraz więcej czasu poświęca prac niż jej a ona go bardzo potrzebuje w tym końcowym czasie. Dlatego musiałam coś zrobić i napisałam do chłopaka, szybko działa. 

Po wyjściu gości przebrałam się w coś luźnego jak dresy i koszulka zwykła czarna, włosy związałam i wzięłam się za sprzątanie. Zaczęłam od toalety tam poukładałam wszystkie kosmetyki chociaż większość mam na toaletce, umyłam wannę,  lustro, blaty i umyłam podłogę. 

Następnie zajęłam się salonem połączonym z kuchnią. Tam wycieram kurze, chowam koce i poduszki, wyciągam zmywarkę, myję podłogę.Od razu idę do korytarza gdzie wycieram pułki, chowam buty do kartonów i układam te które najczęściej noszę

.Kiedy wszystko w miarę wygląda przenoszę się do sypialni gdzie mam najwięcej do robienia. W garderobie nazbierało się tego i wszystko co wcześniej wyprałam i wypracowałam musiałam poukładać i powiesić. Na toaletce najwięcej czasu mi zeszło.Pouzupełniałam zapasy które trzymam w kartonie, powyrzucałam stare kosmetyki i tak zeszło mi do 21:00

Pouzupełniałam zapasy które trzymam w kartonie, powyrzucałam stare kosmetyki i tak zeszło mi do 21:00

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy już miałam iść obejrzeć jakiś film ktoś dzwoni do drzwi, wzdycham.Odkładam lody na stoliku i idę zobaczyć kto to. Aby to mama albo może Mia coś zapomniała i wysłała Zacka teraz po takim czasie sprzątania wyglądam źle.Bardzo źle, moje włosy latają w każdą stronę i teraz mam na sobie spodenki i bluzę białą z Levis. Kiedy otwieram drzwi, nawet nie mam chwili do zastanowienia się kto to, Liam przekracza granicę mieszkania  wchodzi do domu 

-Miałaś rację, zgadzam się -marszczę brwi, w szoku jestem.Zamykam drzwi i idę do salonu gdzie stoi Liam 

-Cześć, co tutaj robisz ?- Mój klient który miał zadzwonić na dodatek stoi w moim domu na środku mieszkania i patrzy na mnie jakbym była wróżką i wiedziała o co mu chodzi. Do tego ma białą bluzę jak ja 

-Chodzi o kuchnię, nie dawało mi to spokoju więc zgadzam się

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Chodzi o kuchnię, nie dawało mi to spokoju więc zgadzam się.Zacznijmy budowę 

-Nie mogłeś zadzwonić i mi powiedzieć ? 

-Nie Clara, musiałem powiedzieć Ci to osobiście -siada na kanapę.Boże daj mi siły, dosyć że nasze pierwsze spotkanie było jak pojechałam z Leo do niego, a teraz on do mnie przychodzi kiedy wyglądam jak wyglądam. -Zaczynamy ?

-Ale Teraz ?

-Nie ma na co czekać - wzdycham i idę po wszystkie materiały jakie mi są potrzebne i zaczynamy pracę.Pierwsze co to musimy zdecydować jak rozmieścić pomieszczenia na pierwszym piętrze i ile każde ma mieć szerokości i długości.Od tego zaczyna się budowę,budowlańcy zrobią wylewkę a następnie będą ściany. 

Dlatego dzisiaj rozpisujemy pomieszczenia na dole będzie korytarz w którym będą schody na drugie piętro ale w tym samym korytarzu będzie przejście drzwiami na taras które będą po lewej ścianie, prawdopodobnie szklane a po prawej pierwsza toaleta dla gości. 

W korytarzu zaraz po prawej stornie będzie przejście do kuchnio- salonu gdzie będzie można przyjąć gości, samemu coś zjeść odpocząć. Tutaj również będzie wyjście na taras z tyłu domu gdzie będzie stół, miejsce aby usiąść i jakieś inne dodatki dodane przez klienta. 

Na górze dopiero zaczyna się rozmieszczenie większości pokoi i dodatkowych pomieszczeń. Ale tym zajmiemy się innym razem, dobrze że już mamy parter i wszystkie wymiary, górą zajmiemy się na następnym spotkaniu. 

-Teraz nie możesz już zmienić koncepcji drastycznie parteru -podnoszę wzrok na chłopaka, jest zafascynowany tym jak to będzie wyglądać. Ale i zmęczony, jest już pierwsza w nocy a my właśnie skończyliśmy. -Od poniedziałku budowa prawdopodobnie się zacznie, dlatego ty nie pokazujesz się tam za często i nie przeszkadzasz, oni będą meli nasze plany i dadzą sobie rady 

-Raz dziennie ?-pokazuje jeden palec, siedzimy na ziemi.Już było tak nie wygodnie że się przenieśliśmy na dół, jesteśmy przy małym stoliku już po jednej kawie 

-Nie Liam, raz na trzy dni. Tam będzie kierownik budowy i on wtedy dowodzi, rozumiemy się ?

"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz