-Jeszcze dużo pracy przed nami Liam -wzdycham, już za długo siedzenia w jednym miejscu -Czy ktoś jeszcze będzie z Tobą wybierał i dokonywał wyboru do wnętrza domu
-Nie -podnosi się z krzesła -Tylko Ty -uśmiecha się i wychodzi. Ja ? Jak To Ja ? Ja przelewam najczęściej na papier życzenia, a teraz będę dekorować cały dom.Może to być fajne, ale i wyzwanie też. Omawiamy po powrocie Liama jeszcze sprawę ogrodu, czy robi jakieś baseny, stawy ale Liam na nic takiego się nie decyduje.Jedynie chce trawnik z przodu domu jak i z tyłu na plac zabaw dla przyszłych dzieci. Miło z jego strony.
Jest 21:47 kiedy dostaje sms, widzę że od Mia.Moja kochana wczoraj minęło 40 tygodni i dziewczyna teraz czeka na poród.Pewnie w domu siedzi i niecierpliwi się.
Mia: Tylko spokojnie, Przyjedź do nas jutro.Kochamy Cię -czytam chyba z 10 razy, ale kiedy widzę te zdjęcia od razu wiem o co chodzi.Moja kochana urodziła a mi dopiero teraz powiedziała.
Aż mam łzy w oczach, moja przyjaciółka w końcu doczekała się córeczki.Tak biedna długo na nią czekała. Wycieram szybko łzy, nie chcę aby Liam dziwnie na mnie patrzył.
Ja: Skarbie moja <3 Wszystkiego dobre, Sarah cudowna.Jutro ciotka was odwiedzi <3 Kocham Was
-Coś się stało ?-podnoszę wzrok na chłopaka, uśmiecham się
-Nie, moja przyjaciółka właśnie wysłała mi zdjęcie swojej córeczki - pokazuje Liamowi, chłopak chętnie ogląda
-Śliczna -widzę jak mu oczy się świecą, on też marzy o dziecku
-Nawet nie napisała mi że coś się zaczyna, zaraz bym do niej pojechała -teraz nie ma szans abym dalej pracowała
-Może właśnie nie chciała cię wyrywać z pracy
-Możliwe
*******************************5 Sierpień (Niedziela )********************************
- Widzę Clara że ciężko Ci się dzisiaj pracuje, jedź do przyjaciółki -podnoszę wzrok na Liama, dzisiaj rano się spotkaliśmy bo coś wy niknęło niespodziewanego na budowie i musiałam dopytać Liama osobiście.Dlatego o 9:00 rano już u niego było, dobrze że go uprzedziłam wcześnie to już był nawet ubrany.
-Już prawie skończyliśmy, chwilka jeszcze
-Jedź, dokończymy jutro -puszcza do mnie oczko.Uwielbiam ten jego błysk w oku -Na prawdę Clara, przyjaciółka ważniejsza
-Jedziesz ze mną ?-nie wiem czemu ale pytam się chłopaka -Pojedź ze mną, proszę
-Nie-kręci głową -To twoja przyjaciółka, nie wiesz czy będzie chciała mnie widzieć
-Nie wygłupiaj się, jedziesz ze mną
Tak jak powiedziałam tak zrobił, nie było dalszej dyskusji Liam pojechał ze mną aby zobaczyć moją małą kruszynkę. Pojechaliśmy samochodem Liama, podczas drogi pytał mnie trochę o moją przyjaźń z Mią. Przyznał się że jak był mały to ze swoim starszym bratem i jego przyjacielem Liama właśnie przyjacielem byli bardzo nieznośni.
Dokuczali swojej mamie która do teraz im to wypomina i rozrabiali.A jak pojawiła się jego młodsza siostra aż nie wiadomo kiedy stali się jak aniołki. Zoe miała z nimi bardzo dobrze już gdy była coraz większa. Cieszę się że Liam otwiera się na mnie i mówimy sobie takie rzeczy.
Kiedy podjeżdżamy pod szpital czekam aż Liam zabierze nasz wspólny prezent i razem idziemy szukać Mii i małej Sarah.Mijamy korytarze aż w końcu znajdujemy pokój nr 15.Widzę przez szybę jak Mia trzyma małą dziewczynkę na rączkach. Zacka nie ma, musiał gdzieś wyjść.
-Dzień Dobry -wchodzę do sali a za mną Liam, Mia zauważa nas.Witam od razu się z kobietą która leży naprzeciwko Mii. -Moje słoneczko -przytulam się do siebie moją przyjaciółkę uważając na małą istotkę -Wzięłam ze sobą Liama,bardzo go lubię -mówię na ucho przyjaciółce bardzo cicho
-Cześć i Gratulację -odzywa się Liam -Liam -wyciąga rękę
-Mia -moja przyjaciółka również się wita, od razu mierzy wzrokiem chłopaka I przy okazji to co ma w ręku czyli nasz prezent wielki ogromny nasz miś -I dziękuję, siadajcie -pokazuje na krzesełko które jest obok łóżka
-Daj mi tego szkraba -biorę od przyjaciółki moją małą istotkę -Jaka malusia -głaszcze paluszkiem jej buziunie -Kiedy się zaczęło wszystko ?
-Wczoraj po kąpieli o około 18:00 wzięły mnie lekkie skurcze, no i chwila moment nie mogłam chodzić bo co chwilę łapały mnie. 20:47 Sarah była z nami 54 cm, 2980 g 10 na 10 punktów w skali
-Cudowna -przyglądam się małej dziewczynce i nie mogę wyjść z podziwu jaka ona śliczna -A Ty jak się czujesz ? Kiedy cię wypuszczą ?
-Czuje się jakby czołg po mnie przejechał a wychodzę z Sarah jutro po południu -uśmiecha się moja kochana.Zmęczona pewnie, ale i szczęśliwa.Teraz będziemy częściej się widywać obiecuje jej to, będziemy spacerować z Sarah.
-Śliczna jest -staje za mną Liam -Podobna do Ciebie -mówi do mojej przyjaciółki
-Dzięki, chociaż jeden
-Ślicznie Państwo wyglądają z dzieckiem, będzie Państwo miało śliczne dzieci -słyszę od Pani która leży na innym łóżku.Rumienie się, chociaż nie wiem co powiedzieć.Jak jej wyjaśnić że nie jesteśmy razem
-Dziękujemy -odzywa się Liam. Chyba nie chcę jej tłumaczyć.Daje dzidzi lekkiego całusa i kładę do jej tymczasowego łóżeczka.
-Zack przyjedzie po was jutro ?-pytam kiedy już dziewczynka leży na swoim miejscu.Już też czas na nas, nie chcę męczyć mojej przyjaciółki
-Tak, ma całe dwa tygodnie urlopu.Będzie ze mną aż będę łapała jak zajmować się dzieckiem -uśmiecha się chociaż wiem że jest gotowa.Tyle co ona przeczytała książek jestem pewna że wie wszystko.Ale praktyka a teoria bardzo się różni
CZYTASZ
"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "
FanfictionClara Tyler młoda, pewna siebie, ambitna, kobieta sukcesu Tak wypowiadają się oni jej klienci. Clara jest głównym architektem w firmie w której pracuje, szef ma do niej pełne zaufanie i traktuje ją tak jakby to była jej firma.Ma pełne jego zaufanie...