*******************************11 Styczeń (Piątek )******************************
Dzisiaj umówiłam się z Liamem na spotkanie, chcemy sobie wszystko wyjaśnić obrać plan dalszego działania i jakoś porozmawiać na spokojnie. Pewnie powiem mu co mi leży na sercu, wiem że tak będzie bo emocje w ciąży u mnie szaleją strasznie.Potrafię płakać nawet kiedy usłyszę swoją ulubioną muzykę w Tv.
Stresuje się, ciężko będzie znów usiąść ze sobą i rozmawiać.Cały czas mam w głowie obraz tej obojętnej miny, nawet nienawiść a potem nagle odrodzenie i chęć porozmawiania i pogodzenia się. Długo trzymałam swoje zdanie że Liam nie będzie widywał się z baby, ale zrozumiałam że ja też bym chciała od małego widywać się z własnym ojcem, tylko dla Baby to robię.
Rano było ciepło, nie dało się wysiedzieć na słońcu że siedziałam cały czas w domu i piłam sok z lodówki bo zaspokajał moje potrzeby. Ale teraz kiedy mamy wychodzić na spotkanie z Liamem pogoda się zmieniła drastycznie.Lekko kropi, słońce za chmurami i zaczyna coraz więcej wiać, mówili coś w radiu i telewizji że powinniśmy uważać bo mogą pojawić się dość silne burze, ale nie sądziłam że u nas Miami mogą być.Dlatego przed wyjściem wyłączyłam wszystko z prądu na wszelki wypadek.
Na taką chłodną pogodę zdecydowałam się na długie jeansy z dziurami na kolanach, szary najzwyklejszy podkoszulek i brązowy sweter. Włosy związałam w koka i zrobiłam lekki makijaż.
***
Wchodzę do kawiarni cała w nerach, jestem kilka minut przed czasem ale dobrze że dotarłam już na miejsce bo właśnie zaczęło padać i błyskać się.Jest godz. 16:00 a na dworze zrobiło się nagle tak ciemno jakby już była późna pora.Kiedy zmierzam do środka w głąb zauważam Liama. Siedzi do mnie tyłem i patrzy przed siebie, biorę większy wdech, wydech i ruszam do przodu.
-Cześć -chłopak podnosi wzrok i kiedy mnie zauważa podnosi się z miejsca
-Cześć miło cię zobaczyć -uśmiecha się do mnie -Siadaj proszę -pokazuje na miejsce na przeciwko.Cicho dziękuję chłopakowi i siadam -Napijesz się czegoś, albo zjesz ?
-Herbatę miętową poproszę -od wczoraj mam lekkie bóle po lewej stronie, pod podbrzuszem.Moja Pani ginekolog powiedziała że to normalne i mam się nie martwić.Ale uprzedziła że jak się bardzo nasilą mam od razu do niej jechać. Liam woła kelnera zamawia dla mnie herbatę dla siebie kawę białą i dwa kawałki ciasta karpatki.Pamięta że bardzo te ciasto lubię.
-Liam, chcę żebyś wiedział że nie będę utrudniać czy zabraniać Ci kontaktów z Baby -cały czas masuje delikatnie brzuszek ręką.
-Chcę abyś wiedziała że rozmawiałem z Marcello. Wyjaśnił mi że nic między wami nie zaszło i on czuł że chciałaś z nim zakończyć znajomość.Powiedział tak tylko bo się wkurzył na Ciebie. Ja głupi zareagowałem za pochopnie i nie chciałem aby wszystko tak się zakończyło.
-Liam zaprzepaściłeś cały mój projekt, nakłamałeś Ianowi że zwolnił mnie z pracy.To jest nie wybaczalne, do tego jeszcze ta kobieta w twoim domu.Wiesz jak ja się wtedy czułam ?-patrzę mu w oczy, czuję że już mam mgłę w oczach, łzy zbierają się do oczu.
-Twój projekt został zrealizowany do końca.Mam już odebrane klucze od dawna, ale nie mieszkam tam.Nie bez Ciebie -nie wiem sama co powiedzieć.Został mój projekt zrealizowany, to najlepsza wiadomość do teraz. Ale że Liam w nim nie mieszka to coś nowego, dlaczego nie mieszka jak przecież tak czekał na ten dom.
-Powinieneś, długo i ciężko pracowałeś na ten dom.Jest Twój przecież
-Nie zapomnij że ty również na niego pracowałaś
-Bo mnie zatrudniłeś Liam, nie jest moją własnością.Jest Twój ten dom
-Ty tak uważasz -mamroczę, chyba nie chcę abym słyszała.
Rozmawiamy jeszcze chwilę,mówię Liamowi że niedługo idę poznać płeć dziecka a on że chce iść ze mną, obiecałam że napisze mu sms z datą i godz. Chłopak zaproponował że pojedzie ze mną i ze mną zacznie przygotowania na baby.Ale to dopiero gdy dowiemy się jaka jest płeć baby.
CZYTASZ
"Zaprzepaściłaś wszystko kochanie "
FanfictionClara Tyler młoda, pewna siebie, ambitna, kobieta sukcesu Tak wypowiadają się oni jej klienci. Clara jest głównym architektem w firmie w której pracuje, szef ma do niej pełne zaufanie i traktuje ją tak jakby to była jej firma.Ma pełne jego zaufanie...