17 "i feel sorry for you"

3.5K 200 26
                                    

Ashley POV

- No mówię Ci, że nawet godziny im to nie zajęło. Po prostu spakowali się i wyszli - mówiłam do Pansy, gdy weszłyśmy do londyńskiego sklepu z sukniami balowymi. Od razu widać było, że nie dość iż sklep jest niezwykle drogi to jeszcze od ekspedientek bije klasą oraz wyrafinowaniem. To samo można było powiedzieć o sukienkach, które nie miały w sobie żadnego charakteru, a ozdoby na nich naszyte nie były zbytnio widoczne przez co wydawało się, że sukienka jest gladka bez żadnych ozdób. Taka zwyczajna biała czy czarna sukienka. Jedyne co wpadło mi w oko to taka czerwona bijąca po oczach suknia do ziemi z falbanami i odkrytymi ramionami, ale stwierdziłam że będę w tym wyglądać zbyt wyróżniająco się

- Hm ta jest niezła - Pansy wskazała zwykłą czarną sukienkę z dużym dekoltem i lekko odkrytymi plecami. Zapięcie miała na szyji i na plecach. Zdecydowanie była najładniejsza z tych wszystkich czarnych sukien. Miała w sobie jakiś urok, i przede wszystkim dekolt, który ujął brunetkę

- To przymieżaj - powiedziałam do dziewczynhy, która weszła do przymieżalni

- Tak szczerze to ja też zauważyłam dziwne zachowanie moich rodziców. Czaisz, że pierwszy raz nie chcieli jechać do Malfoy'ów? - zaśmiała się, a ja cicho parsknęłam

- Tak wiem, twoi rodzice są jak moi. Nie przegapią okazji do odjebania się - zażartowałam czując na sobie wzrok elegancko ubranej ekspedientki stojącej obok

- Price, co to za słownictwo - zażartowała Pan widząc reakcję kobiety

- Ale wciąż nie rozumiem, co rodzina Liama ma z tym wszystkim wspólnego. Li nigdy mi nie mówił, że są śmierciożercami. A teraz nawet nie dostałam od niego listu - westchnęłam po czym podeszłam do ogromnego lustra znajdującego się pomiędzy przymieżalniami żeby przyjrzeć się swojemu wyglądowi

Rozpuszczone, rozwiane przez wiatr proste włosy i trochę mocniejszy makijaż aby móc zobaczyć czy sukienka będzie się z nim ładnie komponowała

- I jak? - spytałam - Jest niebotycznie prosta

- I niebotycznie droga. Tak mi się wydaję - rzuciła Pansy wychodząc z przymieżalni i odwracając się do mnie plecami abym zapięła jej suwak. Nawet od tyłu wyglądała zajebiście w tej sukience

- Musiałam zdjąć stanik i czuję się naga

- Idealnie w twoim guście - zażartowałam, gdy dziewczyna się odwróciła a moje oczy od razu powędrowały na jej zwracający uwagę dekolt. Może i nie jestem najbardziej płaska, ale chyba nie odważyłabym się ubrać takiej sukienki na bal

- Chyba masz rację - powiedziqła podchodząc do lustra i poprawiając włosy uśmiechnęła się pod nosem - Wyglądam nie najgorzej

- Wydaje mi się, że powinnaś trochę spiąć ten dekolt - powiedziałam, a dziewczyna zgromiła mnie wzrokiem - No okej okej, jak chcesz - uniosłam ręce w geście obronnym

- Pięć tysięcy funtów? - usłyszałam jak oburzona wymiawia cenę, a ja też lekko wytrzeszczyłam oczy. Jak na taką sukienkę to o wiele za drogo

- No trochę za droga - powiedziałam, a dziewczyna westchnęła

- Dla kogo za droga dla tego za droga, Ashley - uslyszałam za sobą dziewczęcy głos i zobaczyłam w lustrze niską brunetkę

- A ty co tutaj robisz? - spytała nie miło Pansy, a ja dopiero teraz zauważyłam że trzyma w dłoni sukienkę. Tą czerwoną sukienkę, która mi się spodobała gdy weszłyśmy do sklepu

- Przyszłam z przyjacielem na zakupy - powiedziała wskazując dłonią na chłopaka idącego w naszą stronę. Gdy nasze spojrzenia się spotkały, mój oddech ustał. To on 

Naucz mnie kochać | D.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz