Ashley POV- Malfoy, ogarnij się! - rzuciła roześmiana Dafne w stronę Draco, który z wrednym uśmieszkiem wyszeptał jej coś do ucha
Stałam oparta o bar z rękami założonymi na piersi. Podrywa kolejną Greengrass? Cóż za oryginalność. Poczułam po chwili czyjąś dłoń na ramieniu i po obróceniu się w stronę baru zobaczyłam bruneta
- Pijesz, Price? - spytał chłopak którego kojarzyłam z widzenia i nie miałam pojęcia czy powinnam znać jego imie
- Em jasne... kolego - oparłam głowę na dłoni i ponownie obróciłam się w stronę parkietu gdzie przed sekundą Dafne porwała Malfoy'a. Założyła tą samą sukienkę co ma Pansy, czarna lateksowa z wycięciem na dekolcie i białą długą linią na środku. Raczej by jej nie pożyczyła, więc ta jędza zwyczajnie zerżnęła to od niej. Będę musiała pogadać o tym z przyjaciółką
- Hej! - chłopak uderzył dłonią płasko obok mnie i dopiero teraz uświadomiłam sobie, że nie powiedziałam co chcę
- Ognistą... i bądź przygotowany na kolejną - puściłam mu oczko, a on parsknął. Uśmiechnęłam się głupio po czym oparłam czoło o blat. Auć. Byłam lekko śpiąca. Że ja się dałam namówić na tą jebaną imprezę. No tak, Ashley przecież sama przestawiałaś kanapę i dostarczyłaś alkohol
- Bourbon! - usłyszałam piskliwy głos dziewczyny siedzącej obok mnie - Ona żyje?
Zdążyłam zauważyć jak chłopak za barem wzrusza ramionami, a dziewczyna prycha. Usłyszałam nalewanie alkoholu do szklanki i natychmiast podniosłam głowę
- Ogarnij się, chociaż i tak nie zwróci na Ciebie uwagi - powiedziała Greengrass połykając po chwili całą zawartość szklanki. Niezłe gardło
- Że niby kto? - uniosłam brew do góry. Spojrzała na mnie znacząco i wskazała na blondyna. Przecież wiadomo, że domyśliłam się o kogo chodzi - Nic mi do tego i wydaje mi się że Tobie też. Daj się siostrze wyszaleć, bo zaraz ją pieprznie w kąt jak ciebie
Dopiłam kilka łyków alkoholu i poprosiłam o więcej, ignorując spojrzenia i mruknięcia Astorii
- Woli blondynki? - spytała, a ja wzruszyłam ramionami - Jest dwa na dwa
- Błagam Cię, że niby jaki jest typ Malfoy'a?
- Właśnie żaden - westchnęła i pogoniła chłopaka nalewającego alkohol - Pansy i ja na Ciebie i Dafne
- Błagam Cię! Nie grupuj mnie z twoją siostrą, ugh - warknęłam pół żartem, a ona o dziwo parsknęła
- Też mnie wkurwia - upiła trochę po czym siedziałyśmy w ciszy. Przyjżałam się chwilę jej bladej twarzy po czym spojrzałam na parkiet. Dostrzegłam, oczywiście poza Greenlandią D i Malfoyem, Theodora i Amelie ocierających się o siebie. Zboki. O dziwo Pansy siedziała sama z Blaisem i śmiali się z wygibasów Notta - Pierwszy raz się z Tobą zgadzam, Price
- Że niby w czym?
- Pieprznie ją w kąt i wtedy się za niego wezmę. Ale najpierw się najebe
Pokiwałam głową po czym szybko wyzerowałam alkohol i podreptałam na kanapę do Pansy i Blaise'a jeszcze chwilę zastanawiając się nad tym jak wyjątkowo miła była dzisiaj dla mnie Astoria. Pewnie chciała wydobyć ode mnie jakieś informacje o Malfoy'u - czy jest w jego typie i czy dalej ma u niego szanse itd.
- Hej, Price - powiedziała Pansy poprawiając fryzurę
- Dajcie spokój biednemu Theodorowi - zaśmiałam się widząc jak Zabini zgina się w pół ze śmiechu. Przynajmniej miałam nadzieję, że to nie przez nadmiar alkoholu
CZYTASZ
Naucz mnie kochać | D.M
Fanfiction"Była zbyt krucha i bardziej złamana niż ja. Różniło nas parę rzeczy jednak zawsze czułem tą więź pomiędzy nami [...] Chciała nauczyć mnie kochać, a teraz ja muszę jej na to pozwolić. Tak długo ile to będzie trwać " Pierwsza część historii o wielol...