(twitter - wiksadapiksa )Zapach petrichoru na wietrze sprawiał, że czułam się świeżo i swobodnie. Moja sukienka rozwiewała się na boki, ale nie odsłaniała zbyt wiele. Czułam się wolna, i mogłam robić co chce. Nabrałam ochoty, aby biec przez pole na którym stałam. Nie chciałam się zatrzymywać, ale nagle przede mną wyrósł ogromny las. Głęboki i ciemny sprawiał wrażenie innej rzeczywistości. Jakby przed nim był dzień, a w jego głębi noc
Czując adrenalinę w żyłach i endorfiny, weszłam do niego. Nie wiedziałam co robię, ale poczułam do niego zaufanie. Dotknęłam pnia drzewa, aby przejść przez stertę gałęzi leżących na ziemi. Nagle poczułam jak wiatr ochładza moje ciało, a moja lekka sukienka staje się za cienka na taką pogodę. Moje stopy mnie bolały od kłujących gałęzi i zimnej ziemi po której szłam. Wydawało się wiecznością zanim doszłam do ogromnego dworu. Od razu go rozpoznałam. Ciemny, przyprawiający niekiedy o dreszcze. Bogaty i wielki - Malfoy Manor. Chciałam podejść bliżej, gdy poczułam czyjąś rękę na mojej
Przestraszona odskoczyłam i natychmiast odwróciłam się w stronę tej osoby
- Śledzisz mnie? - spytałam, a on tylko pokazał głową żebym zaczęła isc w jego stronę. Stał metr ode mnie więc nie widziało mi się podchodzić do niego bliżej, ale po chwili zrozumiałam że chciał żebym zawróciła. Nie odzywał się, gdy nagle się odwrócił i zaczął iść spowrotem w stronę lasu. Nie chciałam żeby mnie opuszczał więc szybko go zawołałam - Poczekaj. Wejdę do Ciebie się przywitać
Podeszłam do niego, ale on popatrzył na swój dom i westchnął cicho. Zauważyłam w jego oczach niepokój. Wyrażał wiele negatywnych emocji i nie podobało mi się to. Jednak postanowiłam to zignorować i złapałam go za rękę. Gdy to zrobiłam, poczułam jak moja dłoń płonie żywym ogniem więc natychmiast ją puściłam
Malfoy spojrzał na mnie przerażonym wzrokiem, widocznie był tak samo zdziwiony i przerażony jak ja. Spróbował dotknąć lekko mojego policzka, ale od razu zabrał rękę gdy usłyszał moje piśnięcie
- Co jest z Tobą nie tak?! - krzyknęłam do niego czując palenie na policzku, sama nie mając pojęcia dlaczego
Zareagowałam tak pochopnie, że nawet nie zdążyłam przemyśleć co robię. Nie wiedzieć czemu moje nogi poniosły mnie w stronę bramy prowadzącej do Malfoy Manor. Czułam zdenerwowanie, a jednak poczucie winy że krzyknęłam do Draco tamte słowa
- Czyli jednak wracasz, kuzyneczko - nagle zza bramy wyłonił się Tyler idący w moją stronę - Nie sądziłem, że wujcio Snape Cię tutaj puści
- Zamknij się, Tyler. Nie waż się nawet do mnie zbliżać - odparłam, gdy postawił parę kroków w moją stronę
- Wracasz do domu w przeciwieństwie do niego - nagle brunet spojrzał w punkt za mną. Gdy się odwróciłam Malfoy'a już tam nie było. Ja jednak pobiegłam w stronę skraju lasu, który otaczał cały dwór. Wiedziałam, że mnie opuścił. Poczułam taką dziwną pustkę w sercu i chęć wrzeszczenia. Wrzasku, aż to się skończy, aż cały mój ból który czułam się wyparuje
Czy w snach da się czuć ból psychiczny?
Nie wiedziałam, że to jest sen ale bardzo chciałam aby nim był. Wszystko działo się bardzo szybko, a moje emocje zmieniały się z minuty na minutę. To było takie dziwne- Draco! - wydałam wrzask, gdy poczułam na ramieniu dłoń Tylera. Chciałam żeby szarooki tu wrócił. Żałowałam swoich słów, ale wiedzialam że jest już daleko stąd
***
- Pomóż mi! - krzyknęłam gdy podniosłam się nagle do pozycji siedzącej. Po chwili zorientowałam się gdzie jestem napotykając spojrzenia dziewczyn
CZYTASZ
Naucz mnie kochać | D.M
Фанфик"Była zbyt krucha i bardziej złamana niż ja. Różniło nas parę rzeczy jednak zawsze czułem tą więź pomiędzy nami [...] Chciała nauczyć mnie kochać, a teraz ja muszę jej na to pozwolić. Tak długo ile to będzie trwać " Pierwsza część historii o wielol...