Draco POV
- Draco? - do mojego pokoju wpadła moja matka wyraźnie przerażona i zaniepokojona, zastając mnie siedzącego na łóżku - Dziecko te wrzaski słyszałan na dole. Wszystko w porządku?
Podeszła do mnie, a ja tylko gapiłem się w podłogę i pokiwałem głową. Nie miałem ochoty rozmawiać ani z nią ani z ojcem ani z nikim innym
- Wyjdź - rzuciłem po czym wstałem i podszedłem do mojego barku w którym została tylko ognista. Wyjąłem butelkę i wypiłem kilka łyków nie zważając na obecność mojej matki. Pijąc i przypadkowo odsłaniając mroczny znak czułem się beznadziejnie. Ten znak sprawiał, że muszę robić co ON karze. A moi rodziciele nie kiwneli palcem, a tym bardziej ojciec który z beznadziejnym uśmiechem kroczy po Malfoy Manor i jakby to był jego, nasz dom. Otóż błąd! To już nie był nasz dom odkąd krążą po nim takie ilości śmierciożerców
Po chwili poczułem jej lekką i drobną dłoń na swoim ramieniu i oddech na policzku. Stała za mną wpatrując się w odsłoniętą teraz czaszkę z rozwartą szczęką z której wysuwał się wąż - znak znajdujący się na mojej lewej ręce
Widziałem jak ręką próbowała go dotknąć, ale ja szybko odsunąłem rękę i odsunąłem się od niej czując beznadzieje. Byłem w dupie
- Draco, nie odwracaj się ode mnie - usłyszałem w drodze do łazienki - To było konieczne - słyszałem jak wzdycha. Wiedziałem, że robi to abym mniej nienawidził mojego ojca mimo, że sama się z nim w pewnych aspektach nie zgadza
- Wiem - także westchnąłem. Przypomniałem sobie czasy, gdy jeszcze nie musiałem podejmować takich ważnych decyzji, a jedyną jaka była na tamten moment to co zjeść na śniadanie
Wykrzywiłem usta w lekkim grymasie trochę przypominającym uśmiech na wspomnienie uśmiechniętej matki patrzącej na mnie i na ojca, niosących prezenty na święta dla niej. Zawsze kochała święta, i ja kiedyś też. Jednak jak można kochać skoro wokół nas jest tyle zła
Nawet nie zauważyłem, gdy podeszła do mnie i objęła opierając brodę na moim ramieniu. Przez chwilę stałem jak słup, ale poczułem jak jej serce bije szybciej a na moje ramie spada jedna łza. W tamtym momencie coś we mnie pękło. Czy ona naprawdę żałuje? Czy zadaje sobie teraz pytania - "Czy powinnam była wiązać się z mężem?" albo "Mogłam coś na to poradzić?" Wiem tylko, że z mojego oka także popłynęła pojedyńcza łza
- Nie chcę tego robić - jęknąłem zatapiając się w jej uścisku. Tak dawno nie czułem od niej tego ciepła, matczynej miłości i troski. Uspokoiło mnie to na chwilę i sprawiło, że czułem się bezpiecznie. Nie chciałem jej puszczać mimo, że okazywałem w tym momencie słabość. Jednak wtedy nie to się dla mnie liczyło
- Wiem, Draco - powiedziała biorąc głeboki oddech po czym mnie puściła - Ale pamiętaj, że zawsze będziesz moim synkiem
Na te słowa moje oczy ponownie się zaszkliły, a ja pokiwałem głową i odwróciłem się w stronę łazienki. Usłyszałem tylko jak wychodzi i zamyka drzwi. Gdy tylko zamknęła za sobą drzwi ja uderzyłem pięścią w ścianę
- Dasz kurwa radę
***
- Śpisz? - spytała Pansy, gdy zamknąłem oczy opierając głowę na jej kolanach. Nie miałem ochoty odpowiadać, ale już zobaczyła że otworzyłem oczy
- Nie - westchnąłem
- Boże, musieliście pójść na sam koniec pociągu?! - krzyknął Blaise dosiadając się do nas

CZYTASZ
Naucz mnie kochać | D.M
Fanfiction"Była zbyt krucha i bardziej złamana niż ja. Różniło nas parę rzeczy jednak zawsze czułem tą więź pomiędzy nami [...] Chciała nauczyć mnie kochać, a teraz ja muszę jej na to pozwolić. Tak długo ile to będzie trwać " Pierwsza część historii o wielol...