Karę mieliśmy odbyć dzisiaj rano przed meczem i prawdopodobnie imprezą z okazji wygranej. Może to egoistyczne, ale nasza drużyna trochę lepiej sobie daję radę od tych tam z piwnicWstałam przed szóstą, umyłam się, uczesałam i po założeniu legginsów i koszulki, zrobiłam lekki makijaż. Do tego założyłam bluzę i byłam już gotowa
Poprawiłam śpiącą Pansy, która prawie spadała z łóżka więc przekręciłam ją na plecy żeby potem nie marudziła, że któraś z nas ją zrzuciła z łóżka
Idąc po schodach do pokoju wspólnego starałam się jak najciszej stawiać kroki. Byłam tak niewyspana, że ledwo szłam nie potykając się. Przed snem rozmyślałam o dzisiejszej karze z tą dwójką i o tym co mogli dzisiaj wyrabiać. Tak naprawdę to martwiłam się, że znowu zacznie zajmować się czymś innym, a nasza "przyjaźń", którą mieliśmy odnowić pójdzie się je-
- Cześć - usłyszałam głos przy kominku, gdy przechodziłam przez pokój wspólny. Nie był to Draco, ale napewno ta osoba nie była do końca trzeźwa
- Nott ty jesteś naćpany - podeszłam do niego i czuć było od niego ziołem
- Od kogo bierzesz? - spytał, gdy nagle wstał. Nie chciałam mu mówić. Raz wzięłam działkę od takiego jednego, ale sądziłam że są mądrzejsi i będą się dzielić
- Skończyły się już, Nott - skłamałam. Nie chciałam żeby kiedykolwiek przez mnie którekolwiek z moich przyjaciół popadło w nałóg i to przeze mnie. Cholerny Zabini wcale nie brał dla siebie tylko dla Notta
Chłopak dalej stał bardzo blisko mnie i gapił się z groźnym grymasem na twarzy. Czułam jego oddech na czole, bo był wyższy, a ja się lekko spięłam.
Obeszłam go i szybkim tempem podreptałam pod salę OPCMPamiętam, gdy jeszcze w starej szkole był trend na straszenie pierwszoroczniaków na haju. Jakiś starszy kolega Liama podszedł do mnie i zaczął mnie popychać aż w końcu wyjął różdżkę. W odpowiednim momencie mój przyjaciel go obezwładnił dzięki czemu mogłam uciec, ale to jaką traume przeżyłam... Między innymi przez to, że nie czułam się tam dobrze zmieniłam szkołę. Spędziłam tam dwa lata i o dwa lata za dużo - oczywiście gdybym tam nie chodziła to nie poznałabym Li i innych świetnych osób, ale to było już za wiele dla mnie. Ci ludzie byli chorzy i widzę, że teraz ja przenoszę to na Hogwart
- Cześć - szepnęłam, gdy usiadłam obok Malfoy'a w ławce, a ten tylko uderzył mnie w ramię, swoim. Już chciałam mu oddać, ale usłyszałam jak się śmieje. Głupek. Ale widok jego uśmiechu sprawił, że na mojej twarzy także on zawitał. Wpatrywałam się w niego głupio się uśmiechając, a on we mnie dopóki nie przerwał nam Snape który gapił się na mnie uważnie
Od kiedy on tu był?
- Widzę, że Panna Greengrass nie raczyła się pojawić. Za chwilę wrócę, a w tym czasie wy umyjecie wszystkie ławki i podłogę w tej sali
Chłopak prychnął i spojrzał na Snape'a wyzywająco
- To i tak mała kara, Malfoy - tu zerknął na mnie, a ja zmarszczyłam brwi. O co mu chodzi? - A teraz oddawać różdżki
Jak ciocia Snape kazała, tak Ashley i Draco zrobili. Po chwili wstałam i wzięłam się do roboty zauważając że chłopak nie ma ochoty się ruszyć
Usiadłam obok niego na stole i uśmiechnęłam się słodko
- Dracuuś no weź.. - powiedziałam piskliwym głosem, a on wybuchnął śmiechem. Ja zaraz po nim
- Ymm.. Astoria? - zgadnął, a ja pokiwałam głową. Po chwili namysłu zagryzłam wargę lekko się wahając, ale usiadłam na nim okrakiem wczesniej odsuwając ławkę. Poczułam się lekko skrępowana, a on widocznie zaskoczony. Jednak położył dłonie na moich udach i przysunął mnie bliżej siebie
CZYTASZ
Naucz mnie kochać | D.M
Fanfiction"Była zbyt krucha i bardziej złamana niż ja. Różniło nas parę rzeczy jednak zawsze czułem tą więź pomiędzy nami [...] Chciała nauczyć mnie kochać, a teraz ja muszę jej na to pozwolić. Tak długo ile to będzie trwać " Pierwsza część historii o wielol...