- Jak mogłaś nie zauważyć? - spytała oburzona Amelie tym samym odpowiadając na pytanie brunetki. Obie zastygłyśmy wymieniając spojrzenia między sobą, a blondynka chyba dopiero po chwili zrozumiała co powiedziała. Przyznała się, a ja nie wiedziałam czy jej gratulować czy być obojętną. Jednak wiele razy upewniałam się, że tak jest. Ciągłe chodzenie za rękę i udawanie przy nas, że wcale nie wagarowali razem. Czasem przeginali, ale nie mieliśmy im za złe. W końcu to nie była nasza sprawa
- WIEDZIAŁAM! Zabini wisi mi dwa piwa - krzyknęła uradowana Pansy trącając mnie lekko ramieniem - Za to o was wiedział każdy
- Do mnie mówisz? - spytałam głupio myśląc, że się przesłyszałam i nerwowo mrugając
- O Draco wiem, że sprowadzał sobie jakąś ladacznice. Po Tobie Price nie spodziewałabym się - odezwała się blondynka, a ja uniosłam brwi ze zdumienia
Jaką ladacznicę? Greengrass mu zapłaciła czy jak? W sumie nie zdziwiłabym się na taki pomysł biznesu z ich strony. Chociaż kto chciałby płacić za noc z którąś z nich? Więcej by zyskały gdyby same płaciły facetom
- Macie mnie za jakąś cnotkę czy co? - udałam oburzoną, a one spojrzały na siebie znacząco
- Czyli coś zaszło - nie odpowiedziała na moje pytanie. Ciekawe skąd w nich taka natrętność
- Nie pamiętam
Brawo Ashley. Jesteś po prostu genialna. Kit z tym, że dopiero co rozmawiałaś o tym z Draco
- Mówiłam żebyś tyle nie piła! - Amelie podniosła głos - Widziałam jak tańczyłaś z Daviesem
- Przestań niech się bawi. Poza tym to spoko gość - odezwała się Pan rozczesując swoje proste włosy
- Od kiedy lubisz krukonów? Od kiedy w ogóle kogokolwiek lubisz?
Uniosłam brwi na ostre słowa blondynki w stronę brunetki. Wiedziałam, że nie obrazi się o takie słowa bo to czysty sarkazm którego też czasem nadużywam. Stanęły blisko siebie i dopiero teraz zauważyłam znaczące różnice w ich figurze i mimice twarzy. Obie idealnie reprezentowały zupełnie różne od siebie typy urody. Ja także się różniłam poza tym byłam o wiele chudsza i stanowczo inaczej się ubierałam niż one. Wolałam założyć bluzę z kapturem do jeansów gdy Pan założyłaby koszulkę z dekoltem, a Amelie jakiś różowy top
- Davies to kapitan drużyny więc jest wyżej w mojej randze - stwierdziła
- W sumie to mnie wkurza, ale pozwoliłam mu na jeden taniec - zaśmiałam się. Rzeczywiście chłopak był dość namolny i tak jakby zrobiłam mu łaskę tańcząc z nim, ale przynajmniej trzeźwiałam aby móc pochłaniać więcej bourbonu
- O cholera eliksiry! - krzynęła nagle Am, a ja prawie spadłam z łóżka biegnąc po gumkę do włosów które po imprezie nie układały się najlepiej. Związałam je w koka na czubku głowy zostawiając kilka pasm włosów opadających mi na ramiona
- No chodź, Ash
Jedna z rzeczy jaka nas łączy to ukochany Hogwart który stał się naszym domem odkąd tylko tu weszliśmy. Ja trochę później, ale to miejsce jest jedyne w swoim rodzaju. A Slytherinu nie zamieniłabym na żaden inny dom
***
Biegłam ile sił w nogach, żeby zdążyć na cholerne eliksiry, z torbą w ręce. Pansy była tuż za mną, za to Amelie postanowiła dzisiaj udać się na wagary prawdopodobnie z Nottem. Znowu. Wolałam nie wnikać w szczegóły ich spotkań, ale ostatnio za dużo spędzają razem czasu. Nie chciałabym nic spekulować, ale jego rodzice są śmierciożercami. Tak tylko mówię
CZYTASZ
Naucz mnie kochać | D.M
Fanfiction"Była zbyt krucha i bardziej złamana niż ja. Różniło nas parę rzeczy jednak zawsze czułem tą więź pomiędzy nami [...] Chciała nauczyć mnie kochać, a teraz ja muszę jej na to pozwolić. Tak długo ile to będzie trwać " Pierwsza część historii o wielol...