Rozdział 1

1.1K 34 15
                                    

Shey:

- Do dna Pedałki ! - krzyknął Matt unosząc kieliszek z trunkiem do góry.

- Uważaj kogo przezywasz - zmroziłem go wzrokiem przechylając kieliszek i rozkoszując się gorzką cieczą - ej młody nie za szybko? - zaśmiałem się patrząc na młodszego blondyna.

- Bo się zakrztusisz Michael'ku - zaśmiał się szatyn.

- Sklej pizdę Adler - warkną w jego stronę wstając z krzesła.

- A ty gdzie maluszku? - chwyciłem go za bark - poczekaj mamusia z tobą pójdzie - kiwnąłem do szatyna siedzącego obok. 

- Już idę synku - zaśmiał się piwnooki wstając z krzesła - mama cię przypilnuje.

- Idę się odlać, spierdalaj - prychną przepychając się przez tłum ludzi.

- Ach te dzieci - westchnął szatyn siadając obok i przyglądając się otoczeniu.

Ludzie ocierali się o siebie tańcząc w rytm muzyki. Lustrowałem dokładnie ciało każdej dziewczyny. Czerwona sukienka, długie czarne włosy... poruszała zmysłowo biodrami co chwilę spoglądając w moją stronę. Uchwyciłem z nią kontakt wzrokowy ,a ta zaczęła podchodzić.

Stanęła naprzeciwko mnie wypychając klatkę piersiową do przodu.

- Jakiś problem ? - spytałem bawiąc się cieczą w szklance.

- Żaden - usiadła naprzeciwko mnie.

- Więc czego chcesz? - spojrzałem na złocisty trunek, który teraz stał się ciekawszy niż osoba naprzeciw.

- A czego ty chcesz? - mruknęła uwodzicielsko przysuwając się bliżej.

- Szczerze? - spojrzałem na tłum ludzi - żebyś spierdalała - napiłem się drinka odwracając w stronę przyjaciela ,który zaciskał usta żeby się nie zaśmiać.

Przepraszam bardzo.. widać, że po prostu przyszła się jebać, a znałem już taką.

- Dupek - mruknęła odchodząc pospiesznym krokiem.

- Gdzie jest Mike ? - spytałem bruneta, który wybuchną głośnym śmiechem - gorzej ci?

- Ej z takim podejściem nie znajdziesz dziewczyny nigdy - zaśmiał się.

- Gdzie Mike ? - spytałem ponownie oglądając tańczących ludzi.
Zauważyłem dwie dziewczyny tańczące w rogu, ale mnie konkretnie interesowała srebrno włosa.
Bardzo chuda, ubrana w czarną bluzkę na długi rękaw i ciemne jeansy, które lekko opinały jej chude nogi. Może po prostu tak wygląda przez te spodnie?
Nie koniecznie musi być zaraz jakaś nie wiadomo jak chuda. O czym ja myślę?

Dopiłem drinka do końca i wstałem z krzesła by podejść do nieznajomej, ale kuźwa zjeb tygodnia mi musiał przeszkodzić.

- Ej gdzie jest Mike? - spytał rozglądając się po otoczeniu.

- Ale ty masz kuźwa zapłon - prychnąłem - poszedł się odlać, ale w sumie długo nie wraca, więc możesz po niego iść.

- Ołki dołki - przytknął i znikną gdzieś w tłumie.

Odwróciłem się by wrócić do przepięknej dziewczyny, ale nie znalazłem jej z tą blondynką.

Rozejrzałem się po klubie. Nigdzie jej nie widać.

Chuj

Podszedłem bliżej blondynki lekko chwiejąc się na nogach b

- Maggie! Tu jesteś! - krzyknęła biegnąc do srebrnowłosej. Po chwili opuszczając razem klub.

Żyjmy Na Nowo ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz