Maggie
Czemu zaufałam mu na całego? Czemu potrafię go bez problemu objąć? A jak on udaje? Minęło już tyle czasu.. Nie może udawać. Przez niego się uśmiechnęłam. Gdyby mu nie zależało na tym wszystkim, to nie siedział by ze mną w nocy.. Zasnęliśmy razem, a ja nawet nie zrobiłam mu o to afery? Co z tobą Maggie? Chciał pomóc, możliwe że zrobiła bym coś o wiele gorszego gdyby nie on. Odpuszczam. Byłam w takim transie, że nawet nie wiem co dokładnie mówiłam... Ale nareszcie rozumiem sposób w jaki mnie uspokoił. Dobrze wie czego się boję. Chciał mnie uciszyć więc położył się na mnie, żebym była przerażona i wytrzymała do czasu aż leki zaczną działać. Sprytne i.. Chore?
Z zamyśleń wyrwała mnie krew spływająca po twarzy.. Co jest?
Gdy oprzytomniałam, jak poparzona pobiegłam do toalety i się w niej zamknęłam, nie chce niepokoić Shey'a
- Maggie co jest? - zapukał spokojnie do drzwi
Kurwa myśl.. Maggie do cholery myśl!
- Opatrunek na brzuchu mi przeszedł krwią.. - pierwsze co przyszło na myśl.. Ale przecież to tylko zadrapania
Zjebałaś..
- Szczerość - westchnął
No i co teraz?
- Zaraz wyjdę, nic się nie dzieje
Uff.. Odpuścił
Przecież jak się dowie, że to krew z nosa.. Do tego spowodowana brakiem śniadania, do którego mnie namawiał i wysiłkiem. No wkurwi się..
Dobra
Załóżmy, że nie będzie drążył tematu.. Maggie, teraz się uspokój. Najwyżej powiesz, że to wina głodu narkotykowego
Oddech
Wychodzę
Tego się nie spodziewałam.. Przede mną stał nie kto inny jak Shey z założonymi rękami.. Miałam zamiar po prostu go wyminąć, ale wyprzedził mnie i zatrzymał
- Co robiłaś?
- Odpuść.. Przecież mi ufasz - wzruszyłam ramionami żeby wyglądać wiarygodnie
- Dlaczego nie jesteś ze mną szczera? - spytał z żalem i mnie wyminął idąc na balkon.
No przepraszam Shey, ale właśnie unikam zabicia mnie wzrokiem i niestety nie spełnię twoich oczekiwań i nie pójdę z tobą rozmawiać.. Wiem, że zdenerwował się tym, że coś ukrywam.. Ale po prawdzie zdenerwował by się bardziej
Trudno.. Przepraszam
Z powrotem położyłam się na łóżku i przeglądałam portale społecznościowe. W pewnym momencie dostałam sms'a od matki... Jestem geniuszem. Powiedziałam jej, że jadę na kilkudniową wycieczkę, a żeby pojechać podrobiłam zgody. Zaśmiała się i sama przyznała, że zrobiłam dobrze. Teraz pyta się czy dobrze się bawię. Za dwa dni umieram. Nie wiem co czuje..
Do tego te trzęsące się ręce..
No nic, wezmę leki.. I tak nie pomogą w stu procentach, ale może zrobią cokolwiek. Dwie kiedyś nie szkodziły, teraz tym bardziej nie powinny szkodzić
Nie no.. Nie wytrzymam.. Porozmawiam z nim i może.. Hm.. Wezmę to jakoś obrócę w żart?
Złapałam fajkę w ręce i odpaliłam ją w salonie, wychodząc na taras
Na fotelu siedział Shey również z papierosem.. Czemu tak strasznie trzęsą mu się ręce?
- Co ci jest..? - spojrzałam na niego
CZYTASZ
Żyjmy Na Nowo ✔️
Romance" - Dzień dobry - lekarz wszedł do sali - widzę, że się pani obudziła - uśmiechnął się miło. - Co ja tu robię? - szepnęłam - gdzie jest Shey? Co z nim!? On żyje!? Niech pan powie że on żyje! - krzyknęłam do mężczyzny ze łzami w oczach. - Proszę pan...